Z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że polski rynek pracy nie opiera się na umowach o dzieło. Dotyczy to zarówno Polaków i jak pracujących w Polsce cudzoziemców.
Dane ZUS publikuje dziennik „Rzeczpospolita”.
Pozyskanie danych jest możliwe dzięki obowiązkowi informowania ZUS-u o umowach o dzieło zawartych po 1 stycznia 2021 roku. Warto jednak pamiętać, że od tej reguły są wyjątki. Nie trzeba zgłaszać m.in. umów o dzieło zawartych z podmiotami i jednostkami – stowarzyszeniami, fundacjami, spółkami prawa handlowego – które nie muszą rejestrować się jako płatnicy składek.
„Rzeczpospolita” podaje, że w 2022 r. przekazano o 3 proc. więcej formularzy RUD niż rok wcześniej. Jednak dotyczyły one nieco mniejszej (o 1 proc.) niż w 2021 r. liczby umów o dzieło oraz mniejszej (o 13 proc.) liczby wykonawców.
Czytaj także: Dłuższa praca jest koniecznością, niezależnie od tego, co będą Polakom obiecywać politycy. To budzi opór, gdy zatrudnienie jest złej jakości [WYWIAD]
– Po raz kolejny dane ZUS potwierdzają, że nasz rynek pracy nie opiera się na dziełach. Skala ich wykorzystywania oraz trendy z nimi związane nie budzą niepokoju. Takich umów nie jest bowiem dużo. Nie obserwujemy też wzrostu zainteresowania nimi – mówi Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Kozłowski uważa, że na taką sytuację miało wpływ m.in. wyraźniejsze wyznaczenie przez sądy granicy między umową o dzieło a umową zleceniem. W jego opinii te drugie są w tym momencie najczęstszą formą niepracowniczego zatrudnienia. Nie wpływa to zresztą korzystnie na interesy zleceniobiorców, których emerytura się nie powiększa.
Według raportu ZUS na umowę o dzieło zatrudniani są także cudzoziemcy, przede wszystkim Ukraińcy. Jest ich jednak znacznie mniej, niż się spodziewano. Łukasz Kozłowski podaje, że sytuacja obcokrajowców na polskim rynku jest obecnie dużo stabilniejsza, niż przed kilkoma laty. Zaledwie 1 proc. spośród zatrudnionych u nas Ukraińców pracuje na umowie o dzieło, podaje „Rzeczpospolita”.