{"vars":{{"pageTitle":"Niemcy obawiają się wstrzymania dostaw gazu, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","przeglad-prasy"],"pageAttributes":["energetyka","gaz-ziemny","inwazja-rosji-na-ukraine","komisja-europejska","kryzys-energetyczny","niemcy","rosja"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"20 lutego 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"20","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":265554}} }
300Gospodarka.pl

Niemcy obawiają się wstrzymania dostaw gazu, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę

Rosja może wstrzymać dostawy gazu do Europy Zachodniej, jeśli dojdzie do eskalacji konfliktu zbrojnego z Ukrainą. Kreml mógłby to zrobić w reakcji na potencjalne sankcje.

Wymiana handlowa pomiędzy Rosją a resztą Europy w sektorze energetycznym może być zakłócona, jeśli dojdzie do rosyjskiej inwazji na Ukrainę – uważa minister finansów Niemiec, Christian Lindner.

Historycznie, czynniki polityczne nigdy nie zakłócały współpracy w dziedzinie energetyki, nawet w trakcie zimnej wojny. Ale tym razem może być inaczej – powiedział szef resortu w rozmowie z dziennikiem „Financial Times”.

Jeśli nastąpi atak i Zachód nałoży sankcje na Rosję, to Kreml może zareagować odcięciem dostaw gazu. To nie pozostanie bez wpływu na niemiecką gospodarkę – wskazuje dziennik.

Odcięcie lub nawet wstrzymanie dostaw byłoby dotkliwe także dla innych krajów. Rosyjski surowiec stanowi aż 40 proc. gazu zużywanego w Europie.

Kryzys energetyczny w cieniu konfliktu

Rosnące napięcie na linii Rosja-Ukraina to nie jedyny problem, z którym obecnie mierzy się Europa. Jednocześnie trwa kryzys energetyczny, przejawiający się rosnącymi cenami energii i paliw na stacjach benzynowych. To z kolei, np. w Polsce, nakręca inflację.

Analitycy wskazują, że przynajmniej częściowo za kryzys może być odpowiedzialna właśnie Rosja. Państwo to mogło „celowo uszczuplić zapasy gazu” dostępne dla europejskich krajów. Obecnie ilość rosyjskiego gazu znajdująca się w magazynach jest najmniejsza od dekady, wskazuje „Financial Times”.

Wczoraj wskazała na to także szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen.

Gazprom, rosyjski państwowy koncern, celowo próbuje magazynować i dostarczać jak najmniej gazu. W momencie, gdy ceny tego surowca są tak wysokie, a popyt ogromny, to bardzo dziwne ze strony działającej na rynku firmy – powiedziała podczas tegorocznej Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (to jedno z najważniejszych światowych forów dotyczących bezpieczeństwa publicznego)

Ursula von der Leyen podkreśliła również, że w wypadku rosyjskiej inwazji na Ukrainę UE i jej sojusznicy odpowiedzą restrykcyjnymi sankcjami, nawet pomimo sytuacji w sektorze energetycznym.

Przygotowaliśmy pakiet sankcji, które będą miały dla Rosji dotkliwe konsekwencje (…). Dywersyfikujemy również źródła dostaw gazu oraz źródła energii, aby uczynić Europę niezależną energetycznie – napisała szefowa KE na Twitterze.

Jednak unijne gospodarki nadal póki co w dużej mierze potrzebują dostaw gazu z Rosji.

– Obecna sytuacja pokazuje, jak kluczowy dla Niemiec jest rozwój terminali LNG. Takie inwestycje mogłyby być pozytywnym rezultatem tej całej sytuacji – mówi Christian Lindner w rozmowie z brytyjskim dziennikiem.

Czytaj też: