Większość parków narodowych nie otrzymała w ostatnich latach środków z budżetu nawet na pokrycie wynagrodzeń pracowników. Z powodu problemów z finansowaniem nie zrealizowały wielu działań na rzecz ochrony przyrody, ustaliła Najwyższa Izba Kontroli.
NIK skontrolowała działania podejmowane w wybranych 14 parkach narodowych w latach 2019-2023. Celem było sprawdzenie, czy prawidłowo chronią one różnorodność biologiczną, zasoby przyrody nieożywionej i walory krajobrazowe. Także, czy przywracają i odtwarzają zniekształcone siedliska przyrodnicze. To zadania wyznaczone dla parków narodowych w ustawie o ochronie przyrody.
Niewystarczające finansowanie
– W parkach narodowych nie zrealizowano wszystkich zaplanowanych działań ochronnych. Istotną przyczyną niewykonania tych zadań był brak stabilnego i wystarczającego finansowania z budżetu państwa. W dziewięciu z 14 skontrolowanych parków narodowych otrzymane środki budżetowe nie wystarczały nawet na pokrycie wynagrodzeń pracowników – czytamy w komunikacie Izby.
Środki z budżetu państwa nie są jedynym źródłem finansowania parków narodowych. Ich udział w skontrolowanych jednostkach wahał się od 8 proc. do prawie 80 pro. Inne źródła przychodów to między innymi: opłaty za wstęp do parku, wpływy z tytułu dzierżawy, najmu lub użytkowania nieruchomości, opłat związane z działalnością edukacyjną, sprzedaż produktów, na przykład drewna.
Czytaj też: Po co nam parki narodowe, czyli nie tylko ochrona przyrody. Polska ma ich za mało
Sytuacja, w której środki z budżetu wykorzystywane są w zdecydowanej większości na wynagrodzenia lub nawet nie zabezpieczają tych wydatków powoduje, że działalność parków jest zależna od uzyskiwania dodatkowych środków finansowych, podkreśla NIK. Ich otrzymanie w oczekiwanej wysokości nie jest jednak zagwarantowane.
– W ocenie NIK sytuacja taka może prowadzić do niepełnej realizacji zadań ochrony przyrody i znacznie utrudnia ich planowanie. Na powyższy problem wskazywali również dyrektorzy parków narodowych – informuje Izba.
Kłopoty z ochroną przyrody
Oprócz kwestii finansowania, dyrektorzy parków wskazywali na problemy takie, jak zróżnicowanie struktury własnościowej gruntów, brak akceptacji społecznej działań na rzecz ochrony przyrody, presja urbanizacyjna na parki oraz ich strefy ochronne. Wymieniali też zabudowę korytarzy ekologicznych, zanieczyszczenia powietrza, wód i gleb oraz niską świadomość ekologiczną i nieprzestrzeganie zasad zachowania w parkach narodowych.
W czasie kontroli NIK ustaliła, że 12 spośród wszystkich 23 parków narodowych nie miało ustanowionych planów ochrony, pomimo że ustawowy termin ich sporządzenia upłynął 15 listopada 2018 r. Proces ustanawiania planów ochrony nie był prawidłowy również po stronie ministra właściwego do spraw środowiska. Proces opiniowania przez ministerstwo przedłożonych projektów zajmował średnio 67 miesięcy, a w skrajnych przypadkach nawet ponad 10 lat.
Co innego w rejestrze niż w terenie
Kontrolerzy ustalili też, że oficjalne dane na temat powierzchni parków narodowych nie były zgodne ze stanem faktycznym. Obszar podany w rozporządzeniach Rady Ministrów określających granice parków pokrywał się z nim jedynie w przypadku czterech z 14 skontrolowanych PN.
Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter
– Różnice w skrajnych przypadkach wynosiły 185 ha (PN Bory Tucholskie) oraz 545 ha (Narwiański PN). W efekcie, faktyczna łączna powierzchnia zajmowana przez skontrolowane PN była mniejsza od powierzchni wskazanych w rozporządzeniach w sprawie parków o 620 ha – czytamy dalej.
Ponadto w 11 parkach dane prezentujące przebieg ich granic, zamieszczone w ogólnodostępnym Centralnym Rejestrze Form Ochrony Przyrody, nie przedstawiały faktycznego przebiegu ich granic.
Oprac. Kamila Wajszczuk
Polecamy także:
- Gorszy stan przyrody to ryzyko także dla firm. Na razie niewiele z nich działa na rzecz jej ochrony
- Podział na kategorie ochroni lasy przed wycinką? Nowy pomysł Lasów Państwowych
- Białowieski Park Narodowy może być większy. Ministerstwo chce większej kontroli Puszczy
- Kiedyś park narodowy, teraz własność zakonu. Naukowcy: cofnąć decyzję poprzedniego rządu