{"vars":{{"pageTitle":"Ostre hamowanie polskiej gospodarki. PKB na plusie, ale spadek dynamiki jest wyraźny","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["dane","gus","main","makroekonomia","najnowsze","pkb"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"31 stycznia 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"31","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":668167}} }
300Gospodarka.pl

Ostre hamowanie polskiej gospodarki. PKB na plusie, ale spadek dynamiki jest wyraźny

Produkt Krajowy Brutto wzrósł w 2023 roku zaledwie o 0,2 proc. rok do roku wobec 5,3 proc. wzrostu rok wcześniej, podał wstępne szacunkowe dane Główny Urząd Statystyczny (GUS). Tempo wzrostu wyhamowało bardziej, niż oczekiwali ekonomiści.

Ekonomiści zakładali, że gospodarka znacznie wyhamowała w poprzednim roku, ale nie spodziewali się, że aż tak bardzo. Według prognoz wzrost PKB miał wyhamować do 0,5 proc. rok do roku w 2023 r.

Produkt Krajowy Brutto (PKB) to jeden z najważniejszych wskaźników ekonomicznych, służących do pomiaru wartości wszystkich dóbr i usług wytworzonych w danym kraju w określonym czasie.


Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!


W Polsce Produkt Krajowy Brutto niemal nieprzerwanie rośnie od czasu transformacji ustrojowej w 1989 roku. Przez te wszystkie lata mieliśmy tylko kilka przypadków głębokiej recesji. Pierwszy spadek PKB wystąpił w 1990 r., kiedy gospodarka doznała ostrego transformacyjnego szoku. Drugi wydarzył się w 2020 roku, a przyczyną była pandemia Covid-19.

– Na wynikach mocno ciążył spadek wydatków gospodarstw domowych. Te były o 1 proc. niższe niż w 2022 r., głównie za sprawą wysokiej inflacji. W pierwszej połowie roku wyprzedzała ona tempo wzrostu płac, co przyczyniało się do ubytku zamożności gospodarstw domowych. Równocześnie systematycznie rosły nakłady inwestycyjne – w 2023 r. powiększyły się one o 8 proc. głównie za sprawą wydatków dużych przedsiębiorstw – komentuje dane GUS Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

– Spore zaskoczenie w dół na polskim PKB: wzrost w 2023 roku wyniósł tylko 0,2 proc. To oznacza, że IV kwartał był słaby – napisali z kolei eksperci mBanku w mediach społecznościowych.

W podobnym tonie wypowiadają się ekonomiści banku Pekao SA.

– Boom konsumpcyjny? Jaki boom konsumpcyjny? 2023 zamykamy rozczarowaniem – polska gospodarka urosła tylko o 0,2 proc. a podane dziś dane GUS sugerują słabą końcówkę roku – napisali na platformie X.

Co dalej ze wzrostem gospodarczym

Według ekonomistów banków taka struktura danych o wzroście gospodarczym może sugerować, że w Polsce będzie postępować dalszy spadek inflacji.

– W świetle powyższego prawdziwy orzech do zgryzienia będzie mieć RPP. Uważamy, że taki zestaw danych będzie sprzyjał zakładom na obniżki stóp. Pierwsza szansa na „sprawdzam” ze strony RPP już za tydzień – oceniają ekonomiści mBanku.

Z kolei Jakub Rybacki ocenia, że nadchodzący rok przyniesie wyraźne przyśpieszenie wzrostu gospodarczego.

– Spodziewamy się, że PKB powiększy się o 2,3%. Będzie to głównie efekt odbicia konsumpcji. Wysoki wzrost płacy minimalnej oraz waloryzacja świadczenia 500+ podniesie wydatki gospodarstw domowych. Na tym tle zdecydowanie słabiej prezentować się będą inwestycje. Zmiana perspektyw budżetowych UE zmniejszy wydatki samorządów, natomiast wpływ programów z KPO widoczny będzie raczej dopiero w 2025 r. – napisał ekonomista w komentarzu.

Jego zdaniem głównym zagrożeniem dla koniunktury jest obecnie spowolnienie w strefie euro. Według niego bieżące prognozy wskazują, że zarówno Niemcy, Włochy i Francja rozwijać się będą w słabym tempie.

– W efekcie prawdopodobny jest spadek popytu zagranicznego i wolniejszy wzrost eksportu w Polsce – napisał Rybacki.

oprac. Marek Chądzyński

Polecamy także: