{"vars":{{"pageTitle":"Pizzerie i fast foody tracą klientów. Wszystko przez wysoką inflację","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["bary-i-restauracje","branza-gastronomiczna","branza-spozywcza","fast-food","gastronomia","najnowsze","restauracje"],"pagePostAuthor":"Filip Majewski","pagePostDate":"25 września 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"25","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":608850}} }
300Gospodarka.pl

Pizzerie i fast foody tracą klientów. Wszystko przez wysoką inflację

Branża pizzerii i fast foodów od początku czerwca do końca sierpnia bieżącego roku łącznie straciła 13,3 proc. klientów rok do roku oraz 14,1 proc. wizyt w lokalach, wynika z raportu Proxi.cloud i UCE Research. Przez wysoką inflację część ruchu i sprzedaży przeniosła się do sklepów spożywczych oferujących gotowe dania, wskazują autorzy raportu.

Analiza powstała na podstawie obserwacji ruchu wokół przeszło 1,8 tys. największych restauracji typu fast food (McDonald’s, KFC, Burger King, Max Burgers, Subway) oraz pizzerii (Pizza Hut, TelePizza, Maxi Pizza, Gruby Benek, Dominos/Dominium, Da Grasso, Biesiadowo).

Z analizy zachowań ponad 457,7 tys. konsumentów wynika, że w wyżej wymienionym okresie badania spędzili średnio nieco ponad 4 godz. w tego typu lokalach. Pizzerie odnotowały ponad 2-krotnie mniejszy wynik niż fast foody. Na rynku w relacji rocznej wzrósł też udział wizyt trwających krócej niż 10 minut. I jest on szczególnie wysoki w przypadku pizzerii, bo przekracza 30 proc.

Wysoka inflacja od dłuższego czasu mocno obciąża budżety konsumentów. Przez to nawet wizyty w restauracjach, uważanych przez lata za stosunkowo niedrogie, przestają być już powszechne i dostępne dla każdego. I faktycznie okazują się droższe niż przed rokiem. Pewien punkt odniesienia stanowią wyniki niedawno przeprowadzonego badania zwyczajów zakupowych w sklepach wielkopowierzchniowych – powiedział jeden ze współautorów badania z firmy Proxi.cloud Nikodem Sarna, cytowany w komunikacie.

Obecnie aż 90 proc. respondentów deklaruje kupowanie żywności w promocyjnych cenach. A jeśli wydatki na codzienne, podstawowe zakupy drenują portfele w większym stopniu niż wcześniej, to z pewnością może też tak być w przypadku usług gastronomicznych, z których korzystanie przecież nie jest pierwszą potrzebą – dodał Sarna.


Czytaj również: Google: Ruch w restauracjach i centrach handlowych w Polsce spadł podczas epidemii o prawie 80%


Inflacja dusi wydatki w restauracjach

W niewielkim stopniu zmniejszył się również przeciętny czas spędzony w danej restauracji. Miłosz Sojka, drugi ze współautorów badania, wskazał, że wszystkie wyżej wymienione spadki raczej nie powinny być na ten moment niepokojące dla branży, bo mniejszy ruch wcale nie musi oznaczać niższych obrotów, choć jest to prawdopodobne. Ponadto realizację zamówień przyspiesza duża liczba kas samoobsługowych.

Nikodem Sarna z Proxi.cloud dostrzegł pewne zagrożenia dla branży i w jego opinii, część ruchu i sprzedaży przeniosła się w wakacje z restauracji do sklepów spożywczych oferujących gotowe dania. Stało się tak, gdyż konsumenci przez wysoką inflację zwyczajnie zostali zmuszeni do tego, żeby wydawać mniej pieniędzy.

Moim zdaniem, skrócenie przeciętnego czasu spędzonego w danym lokalu to naturalna konsekwencja spadku natężenia ruchu. Kolejki są mniejsze, a w konsekwencji oczekiwanie na złożenie i odbiór zamówienia skraca się. Nie można też jednoznacznie wykluczyć, że konsumenci szybciej opuszczają restauracje, bo kupują mniej dań – powiedział ekspert z Proxi.cloud.

Fast foody popularniejsze od pizzeri

Analiza wykazała też, że od czerwca do sierpnia bieżącego roku konsumenci spędzili w monitorowanych restauracjach w sumie średnio nieco ponad 4 godz. i 5 min. W samych pizzeriach przebywali przeciętnie ponad 1,5 godz. Natomiast w lokalach oferujących przede wszystkim kanapki rodacy byli 3 godz. i 12 min. Analitycy z UCE Research zauważają, że w typowych fast foodach Polacy spędzają najwięcej czasu. Pizzerie miały ponad 2-krotnie gorszy wynik.

Fast foodów, lokali z kanapkami i daniami z kurczaka jest więcej na rynku niż pizzerii, przez co z większym prawdopodobieństwem są odwiedzane. Ponadto czas oczekiwania jest istotny dla klientów, którzy chcą zjeść coś szybko. Ma to swoje odzwierciedlenie także w średniej liczbie wizyt w placówkach tych formatów, więc jeżeli pizzerie zanotowały ich mniej w badanym okresie, to naturalne jest, że średni łączny czas spędzony w tych lokalach był krótszy – wskazał Sojka.

Pomiędzy dwiema kategoriami analizowanych restauracji, tj. pizzeriami i fast foodami, utrzymuje się wysoka współodwiedzalność. Ponad 90 proc. klientów tych pierwszych odwiedza również fast foody, a przeszło 70 proc. osób uczęszczających do tych drugich bywa w pizzeriach. Share of footfall w obu badanych okresach jest podobny i wynosi ok. 73 proc. i 27 proc. na korzyść sieci kanapkowych, podano.


Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.


Klienci fast foodów są wyjątkowo lojalni

Eksperci zwrócili uwagę na to, że klientów fast foodów niezmiennie charakteryzuje wysoki poziom lojalności. Ponad 90 proc. z nich stanowią ci, którzy co najmniej połowę swoich wizyt odbywają w restauracjach tej samej sieci, a w przypadku około jednej trzeciej klientów, odwiedziny preferowanej sieci stanowią minimum 90 proc. wszystkich wyjść.

W wakacje 2022 roku zanotowano dużą liczbę wizyt trwających mniej niż 10 minut, a w tym roku ich udział jeszcze bardziej wzrósł. Jest on szczególnie wysoki w przypadku pizzerii i przekracza 30 proc, wskazano w materiale.

Analitycy Proxi.cloud i UCE Research przyjrzeli się sytuacji występującej od początku czerwca do końca sierpnia bieżącego roku i porównali ją z analogicznym okresem ubiegłego roku. Łącznie poddano analizie ruch pochodzący z monitoringu zachowań przeszło 457,7 tys. konsumentów.

Polecamy również: