{"vars":{{"pageTitle":"Polacy nie chcą już pić piwa? Sprzedaż spada, zaległości browarów szybko rosną","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["browary","finanse","najnowsze","piwo","przemysl-spozywczy","zaleglosci"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"16 czerwca 2024","pagePostDateYear":"2024","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"16","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":714579}} }
300Gospodarka.pl

Polacy nie chcą już pić piwa? Sprzedaż spada, zaległości browarów szybko rosną

W tym samym czasie zadłużenie sprzedawców alkoholu zwiększyło się do 72 milionów złotych. Wzrost kosztów produkcji oraz zmieniające się preferencje konsumentów są kluczowymi czynnikami tego zjawiska.

Dlaczego spożycie piwa spada

Eksperci BIG Informonitor zwracają uwagę, że w Polsce coraz bardziej popularne stają się inne napoje alkoholowe, takie jak whisky, prosecco, piwa kraftowe czy bezalkoholowe drinki. Młodsze pokolenia coraz częściej wybierają abstynencję, a osoby, które piją, skłaniają się ku droższym i bardziej wyszukanym produktom. Jak podaje Według Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, około 20% Polaków to abstynenci, a piwo, choć nadal najczęściej kupowane, traci na popularności. W 2023 roku spożycie piwa spadło o 25 proc. w porównaniu do 2018 roku, zmniejszając się z 40 miliardów litrów do 30,6 miliarda litrów​​.

Mniejsze spożycie piwa ma poważny wpływ na stabilność finansową browarów. Średnie zadłużenie producentów piwa wynosi obecnie 840 tysięcy złotych, a liczba niewypłacalnych browarów nieustannie rośnie.

– Malejąca produkcja i sprzedaż wpływają na sytuację finansową całej branży. Jeszcze 5 lat temu średnie zaległe zobowiązania browaru wpisanego do rejestru BIG InfoMonitor i widocznego w bazie BIK oscylowało na poziomie 43 tys. zł. Zadłużenie całej branży wzrosło w tym czasie z 1,38 mln zł do blisko 32 mln zł! Swój udział w tej kwocie ma 9,4 proc. wszystkich działających, zawieszonych i zamkniętych producentów, którzy widnieją w naszych bazach. A to spory i tym samym ryzykowny odsetek – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor​ cytowany w komunikacie.

Co dalej z branżą piwną?

W obliczu tych trudności, eksperci sugerują, że kluczowa może być konsolidacja oraz współpraca między producentami, hurtownikami i dystrybutorami. Jakub Gromek, dyrektor generalny Mazurskiej Manufaktury S.A., zauważa, że „mniejsi producenci mają coraz większe trudności w konkurowaniu z dużymi koncernami, co prowadzi do kolejnych upadłości w branży”​ .

Eksperci BIG InfoMonitor zwracają uwagę, że wzrost kosztów, zmieniające się preferencje konsumentów oraz potencjalne ograniczenia sprzedaży alkoholu na stacjach paliw mogą dodatkowo skomplikować sytuację. Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Argumentuje, że ograniczenie dostępności alkoholu na stacjach benzynowych może znacząco wpłynąć na zmniejszenie liczby kierowców prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. Podkreślono, że stacje benzynowe są jednym z miejsc, gdzie alkohol jest łatwo dostępny, co może zachęcać kierowców do zakupu alkoholu podczas tankowania.

Zakaz oznacza dla niektórych stacji nawet o 50 proc. mniejsze przychody. Część z nich może nie przetrwać takiego spadku. W mniejszych miejscowościach często są to małe prywatne biznesy, które kupują paliwo od dużych koncernów i dla nich sprzedaż alkoholu stanowi duży udział w uzyskiwanych przychodach. Jeśli chodzi o wpływy do budżetu państwa związane z produkcją i sprzedażą alkoholu, to pochodzą one z VAT, akcyzy oraz danin (PIT, CIT, ZUS itd.) płaconych przez branżę, a od jakiegoś czasu także z tzw. podatku od małpek, czyli wódki w małych butelkach. W sumie jest to rocznie kwota ok. 25 mld zł – zaznacza Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

– Jednak według PARP koszty społeczno-ekonomiczne związane z nadmiernym spożyciem alkoholu sięgają ponad 90 mld zł rocznie, więc znacznie przekraczają wpływy do budżetu. Jest to więc trudny, kontrowersyjny temat zarówno od strony społecznej jak i ekonomicznej – dodaje.

Polecamy także:

Małe browary walczą o przetrwanie. Po pandemii uderzyły w nie skutki wysokiej inflacji

Branża modowa odrabia straty po pandemii. Wydajemy więcej na ubrania

Ta branża jest odporna na kryzys. Polacy kochają czekoladę​​.