Liczba pracowników wskazujących na działania mobbingowe w pracy wzrosła w ciągu roku do 41,1 proc. Jest to o 1,4 pkt proc. więcej niż w 2022 roku.
W badaniu UCE Research i platformy ePsycholodzy.pl wśród wymienianych zachowań mobbingowym najczęściej ankietowani wskazywali przydzielanie bezsensownych zadań (10,3 proc.), obmawianie i rozsiewanie plotek (9,8 proc.) oraz wydawanie sprzecznych poleceń przez przełożonego (9,6 proc.), podaje „Rzeczpospolita”.
Czytaj także: Polska przyjmuje coraz więcej pracowników z zagranicy. Dominuje jedna grupa
W Polsce zatrudnionych jest 17 mln pracowników. Natomiast Państwowa Inspekcja Pracy otrzymuje rocznie niecałe 3 tys. skarg związanych z mobbingiem. Jednak np. badania CBOS przeprowadzone kilka lat temu wskazują, że skala problemu jest większa niż wynika z opisywanej tu ankiety, czytamy w dzienniku.
Jak wskazuje Nadia Kurtieva, starsza specjalistka ds. zatrudnienia Konederacji Lewiatan, pracownicy nie zawsze potrafią rozpoznać mobbing; mylą go np. z dyskryminacją czy molestowaniem, a czasem nadużywają tego pojęcia. Kolejnym problemem – według Anny Goreń, rzeczniczki Pracuj.pl – jest strach przed zgłaszaniem tego typu zachowań, choć ponad połowa pracowników deklaruje, że w razie ich wystąpienia odejdzie z pracy. Ekspertka dodaje, że UE od lat prowadzi działania mające na celu wyeliminowanie mobbingu.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Agata Jastrzębska, doktor psychologii społecznej z Centrum Badań nad Zmianą Społeczną Akademii Leona Koźmińskiego, tłumaczy, że problemem jest także przyzwyczajanie się do nieodpowiednich zachowań. Tymczasem mobbing jest tylko czubkiem góry lodowej szwankującej komunikacji społecznej – obrażania, poniżania, szydzenia, ignorowania, drażnienia. Co więcej, sprawcy często nie są karani choćby z powodu długości procesów sądowych. Adwokat Piotr Bocianowski zwraca uwagę, że pracownicy wolą zmienić pracę, niż przez wiele lat roztrząsać sprawę w sądzie, czytamy w „Rzeczpospolitej”.