Jeśli złoty spadnie poniżej 4,635 to może to wywołać kolejną dynamiczną falę osłabienia naszej waluty – wskazuje Łukasz Wardyn, ekspert CMC Markets.
„Od kilku tygodni problemem naszej rodzimej waluty były kwestie lokalne, przede wszystkim związane z pandemią i jej konsekwencjami dla poziomów konsumpcji, a w efekcie dla polskiego PKB oraz budżetu. Osłabienie złotego przebiegało mimo wybornej atmosfery na globalnych rynkach, gdzie akceptacja do ryzyka była bliska historycznych rekordów. Jednak inwestorzy nagle przebudzili się z tego spekulacyjnego snu i zaczęli wyprzedawać światowe akcje. A to jest już dla złotego mieszanka wybuchowa” – wskazuje Łukasz Wardyn, dyrektor CMC Markets na Europę Wschodnią.
Wczoraj na rynkach akcji mieliśmy do czynienia z kontynuacją wyprzedaży w Europie, w tym na WIG20, oraz pierwszym, poważniejszym uderzeniem podaży w USA.
Dodatkowo inwestorzy zdali sobie sprawę, że przed wynikiem wyborów w USA szanse na uchwalenie kolejnego dużego pakietu stymulacyjnego są nikłe, zaczęli pozbywać się akcji. Dobra atmosfera ulotniła się, co dodatkowo uderzyło w złotego.
Ciekawie prezentują się dzisiaj rano pozycje najskuteczniejszych spośród inwestorów działających na rynku walutowym za pośrednictwem platformy CMC Markets.
Tylko 27 proc. z nich oczekuje dalszego umocnienia się EUR/PLN, ale już w przypadku USD/PLN na wzrosty czeka aż 85 proc.
W czwartek około godz. 12.00 kurs EUR/PLN zbliża się do poziomu 4,64, a USD/PLN przekroczył już 3,95.
Czytaj także:
PKO BP: Widmo twardego lockdownu podbija niechęć do ryzyka na rynkach, na czym traci złoty