Ceny paliw na stacjach benzynowych będą rosły w ciągu najbliższych tygodni. To efekt zarówno rosnących cen ropy naftowej, jak i czynników politycznych, takich jak sankcje na rosyjski sektor LNG, oceniają eksperci.
Analitycy BM Reflex w swojej cotygodniowej analizie zwracają uwagę, że u progu wakacji ceny paliw na stacjach już lekko wzrosły. Na dzień 20 czerwca 2024 roku, średnie ceny paliw na stacjach w Polsce wynoszą: 6,47 zł za litr benzyny bezołowiowej 95, 7,21 zł za litr benzyny bezołowiowej 98, 6,49 zł za litr oleju napędowego oraz 2,70 zł za litr autogazu. To niewielki wzrost o 2-3 grosze na litrze w porównaniu do poprzedniego tygodnia. Ale podwyżki dopiero przed nami.
– Pierwszy tydzień wakacji rozpoczniemy pewnie podwyżkami średnio do 10 groszy na litrze benzyny i oleju napędowego i do 5 groszy na litrze autogazu, a docelowo ceny benzyny i oleju napędowego mogą wzrosnąć od 20 do 30 groszy na litrze w kolejnych tygodniach wakacji – oceniają eksperci.
Co dalej z ceną ropy
Ceny ropy naftowej mają znaczący wpływ na ceny paliw. A sygnały z rynku ropy są mieszane. Z jednej strony wyceny kontraktów na ropę Brent z dostawą w sierpniu 2024 roku są stabilne, jednak na rynku ARA ceny oleju i benzyny spadły o 2-3 dolary za baryłkę. W ciągu tygodnia ropa Brent podrożała o około 3 USD za tonę.
– Administracja prezydenta USA nie jest zadowolona z poziomu cen benzyn na rynku amerykańskim, dlatego też nie wyklucza uwolnienia rezerw strategicznych ropy naftowej w trakcie tegorocznego sezonu letniego, aby obniżyć ceny lub ograniczyć ich ewentualny dalszy wzrost – zwracają uwagę analitycy BM Reflex.
Według przytaczanych przez nich danych cena benzyny w USA to obecnie 3,435 dolara za galon czyli około 3,70 zł za litr. Udział podatków w cenie benzyny w USA to około 14 proc., a w UE średnio 51 proc.
Sankcje na LNG z Rosji
Ważniejszym z czynników wpływających na rynek paliw mogą być decyzje polityczne i sankcje. Unia Europejska zatwierdziła 14. pakiet sankcji, który po raz pierwszy dotyczy rosyjskiego sektora LNG. Sankcje obejmują zakaz reeksportu gazu LNG z portów UE na rynki światowe, co może wpłynąć na koszty transportu i dostępność surowców energetycznych. Rosja, aby reeksportować LNG na rynki azjatyckie, korzysta głównie z belgijskiego terminala LNG w porcie Zeebrugge. Sankcje mogą prowadzić do wzrostu kosztów transportu ze względu na przykład na konieczność wykorzystania lodołamaczy przy transporcie LNG.
– Póki co sankcje UE nie obejmują zakazu importu gazu ziemnego i LNG z Rosji do UE.W 2023 roku głównymi odbiorcami rosyjskiego LNG wśród krajów UE były Francja, Hiszpania i Belgia. Komisja Europejska chce jednak do końca 2027 roku zrezygnować całkowicie z importu jakichkolwiek paliw kopalnych z Rosji – zwraca uwagę BM Relfex.