{"vars":{{"pageTitle":""Przepalanie" pieniędzy czy realna pomoc? Organizacje przedsiębiorców oceniły wakacje składkowe","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["budzet-panstwa","emerytura","main","msp","najnowsze","najwazniejsze","renta","ubezpieczenie-spoleczne","wakacje-od-zus","wakacje-skladkowe","zus"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"13 stycznia 2025","pagePostDateYear":"2025","pagePostDateMonth":"01","pagePostDateDay":"13","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":734084}} }
300Gospodarka.pl

„Przepalanie” pieniędzy czy realna pomoc? Organizacje przedsiębiorców oceniły wakacje składkowe

Według organizacji reprezentujących przedsiębiorców wakacje składkowe to dobry program, który powinien być kontynuowany, a nawet rozszerzony. Są jednak kwestie, na które należy zwrócić uwagę, myśląć o przyszłości tego projektu. Szczególnie, że jesteśmy objęci procedurą nadmiernego deficytu.

Od 1 listopada ubiegłego roku mikroprzedsiębiorcy wpisani do rejestru Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej oraz komornicy sądowi mogą składać wnioski o zwolnienie z opłacenia składek na własne ubezpieczenia społeczne w jednym wybranym przez siebie miesiącu w każdym roku kalendarzowym.

Zwolnienie obejmuje składki od najniższej podstawy wymiaru, która obowiązuje osobę prowadzącą działalność – wskazuje Wojciech Dąbrówka, rzecznik prasowy ZUS.

Wojciech Dąbrówka przypomina jednocześnie, że składki objęte zwolnieniem zostaną sfinansowane z budżetu państwa i będą wliczać się do przyszłej emerytury czy renty.

Jak podaje Zakład Ubezpieczeń Społecznych, według danych z 7 stycznia 2025 r. przedsiębiorcy złożyli ponad 1,6 mln wniosków o zwolnienie z opłacenia składek, w tym przeszło 1,3 mln w listopadzie za grudzień z terminem płatności do 20 stycznia. Za styczeń wniosków o wakacje składkowe złożono 322,9 tys. W odniesieniu do lutego jest ich 8,8 tys. Najwięcej wniosków złożyli przedsiębiorcy z woj. mazowieckiego, najmniej z woj. opolskiego.

Ponad 1,4 mln wnioskodawców, 1,2 mln osób za grudzień i blisko 200 tys. za styczeń, już wie, że otrzymało ulgę. Łączna kwota podlegająca zwolnieniu przekroczyła już 1,8 mld zł. Chodzi o płatników opłacających składki na zasadach ogólnych. To największa grupa płatników składek – wylicza Wojciech Dąbrówka.

Zainteresowanie jeszcze wzrośnie

Jeżeli przyjmiemy, że w Polsce jest około 2,3 mln mikroprzedsiębiorstw (o takiej liczbie mówią dane GUS), okazuje się, że z wakacji składkowych skorzystało około 56 proc. uprawnionych.

W ocenie Piotra Rogowieckiego, dyrektora departamentu analiz i legislacji Pracodawców RP, to niewiele podmiotów. Szczególnie, kiedy weźmie się pod uwagę to, że chodzi o wsparcie dla grupy przedsiębiorstw, która ma największe problemy z utrzymaniem płynności finansowej.

Należy pamiętać o tym, że w 2025 roku można już faktycznie wybrać miesiąc, w którym przedsiębiorca zechce skorzystać z wakacji. W 2024 roku de facto takiego komfortu nie było i nie wszyscy chętni zapewne zdążyli ze wszystkimi formalnościami. Ponadto, wiedza o samym istnieniu omawianego instrumentu będzie bardziej powszechna. Przełoży się to na wyższy odsetek firm, które skorzystają z wakacji – zastrzega jednak Piotr Rogowiecki.

W jego ocenie program powinien być kontynuowany.

Jest wymiernym, konkretnym wsparciem dla tych przedsiębiorstw, które często nie są „widziane” w debacie publicznej, a stanowią podstawę polskiej przedsiębiorczości. Jednocześnie są w największym stopniu narażone na dekoniunkturę, zmiany otoczenia rynkowego, szoki zewnętrzne. Zmiany rynkowe nawet na poziomie lokalnym mogą stanowić o być albo nie być danej firmy. Wakacje składkowe to dobre rozwiązanie, które pomoże przetrwać najmniejszym podmiotom gospodarczym trudny moment – wskazuje przedstawiciel Pracodawców RP.

Czy program powinien być rozszerzany?

Pytany o ewentualne rozszerzenie programu, wskazuje jednak, że należy rozpatrywać je w kontekście możliwości finansowych państwa.

Pamiętajmy o tym, że nadal jesteśmy objęci procedurą nadmiernego deficytu. Zarówno rozszerzenie zakresu przedmiotowego, jak i podmiotowego wakacji w tych warunkach byłoby bardzo trudne. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby wspierać najmniejszych przedsiębiorców poprzez deregulację prawa gospodarczego, uproszczenie przepisów podatkowych, czy też uelastycznienie prawa pracy – ocenia Piotr Rogowiecki.

Natomiast Tomasz Szypuła, prezes Ogólnopolskieh Federacji MŚP, punktuje, co należałoby zmienić, żeby program był bardziej efektywny:

Ogólnopolska Federacja MŚP jeszcze w trakcie powstawania projektu „Wakacji od ZUS” sygnalizowała, że zawieszenie płatności składek ZUS na okres zaledwie 1 miesiąca to za krótki czas. Przedsiębiorcy, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, nie zdołają w ciągu 30 dni wyprowadzić swojej działalności na tzw. „prostą” i w dalszym ciągu to podtrzymujemy. Pomoc, o której mowa, powinna być kierowana właśnie do właścicieli działalności, którzy znaleźli się w „sytuacji podbramkowej” oraz do tych, których dochody są minimalne. W naszym odczuciu przyznawanie prawa do skorzystania z tzw. „wakacji od ZUS” dla przedsiębiorców, którzy świetnie sobie radzą, to absolutne nieporozumienie. Jest to kolokwialnie mówiąc „przepalanie pieniędzy”. Znacznie lepszym rozwiązaniem tej sytuacji byłoby pójście w kierunku tzw. „dobrowolnego ZUS-u” – tłumaczy Tomasz Szypuła.


Czytaj również: Cyberpolisy. Tyle firm z sektora MŚP wykupiło ubezpieczenie cybernetyczne


Konieczność rozszerzenia programu widzi także Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, która zwraca uwagę, że obecnie ilość wyłączeń od wakacji składkowych jest na tyle duża, że wielu przedsiębiorców zmuszonych jest do konsultacji z prawnikami.

Z wakacji składkowych nie skorzystają przedsiębiorcy, którzy jednocześnie są zatrudnieni na etacie, co wykluczyło wiele osób działających w wolnych zawodach takich jak np. informatyka, marketing czy działania konsultingowe, gdzie standardem jest praca dla jednego pracodawcy, ale jednoczesne świadczenie usług doraźnych w ramach działalności gospodarczej. To wyłączenie mocno ograniczające możliwość korzystania z tego projektu. Podobnie jest z podmiotami, które mają swoją firmę i świadczą usługi dla byłych pracodawców – mówi Hanna Mojsiuk.

W jej ocenie jest to karanie małych przedsiębiorców za to, że duży przedsiębiorca zreorganizował swój biznes i zdecydował się na współpracę z pracownikami w formule B2B, co często ma miejsce w sektorze IT.

Ten zapis jest naszym zdaniem krzywdzący dla małych przedsiębiorców. Trudno spodziewać się przecież, że ktoś odejdzie z dużego przedsiębiorstwa i założy swoją firmę tylko po to, by otrzymywać raz w roku wakacje składowe – podsumowuje prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

Polecamy też: