{"vars":{{"pageTitle":"Eksplozja w Przewodowie: co już wiadomo o wybuchu na Lubelszczyźnie","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["nato","polska","przewodow","rosja","ukraina","usa"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"17 listopada 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"17","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":404103}} }
300Gospodarka.pl

Eksplozja w Przewodowie: co już wiadomo o wybuchu na Lubelszczyźnie

Wybuch w Przewodowie: prawdopodobnie to nie był celowy atak na Polskę, wskazują prezydent i premier. Co już wiadomo o okolicznościach eksplozji i reakcjach władz?

Tekst jest aktualizowany. Odśwież stronę, aby przeczytać najnowsze informacje.

We wtorek 15 listopada po południu w miejscowości Przewodów pod Hrubieszowem, niedaleko granicy z Ukrainą doszło do eksplozji. Wybuch nastąpił na terenie suszarni zboża. Zginęło dwóch obywateli Polski.

Nie mamy absolutnie żadnej poszlaki, że mieliśmy do czynienia z atakiem na Polskę; najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek – poinformował w środę 16 listopada prezydent Andrzej Duda po spotkaniu w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego.

Przekazał, że na terytorium Polski spadła najprawdopodobniej rakieta produkcji rosyjskiej z lat 70., ale nie ma dowodów, że została wystrzelona przez Rosję.

Jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony – podał prezydent Duda.

Zgromadzone materiały przez polskie służby i służby sojusznicze wskazują, że powodem eksplozji rakiety na wschodzie naszego kraju były działania obronne Ukrainy przeciwko działaniom ofensywnym Rosji – podał z kolei w czwartek 17 listopada rzecznik rządu, Piotr Müller.

Wybuch w Przewodowie

Do eksplozji doszło ok. 15.40 we wtorek.

Nic nie wskazuje na to, że nastąpił intencjonalny atak na Polskę – powiedział w swoim środowym oświadczeniu prezydent.

Jak wskazał, jest bardzo prawdopodobne, że na terytorium Polski spadła rakieta będąca częścią obrony przeciwrakietowej Ukrainy. We wtorek Ukraina odpierała zmasowany atak Rosji.

Wiele wskazuje na to, że była to rakieta obrony powietrznej, która niestety spadła na terytorium Polski – powiedział prezydent Duda. – Nie ma dowodów, że została wystrzelona przez stronę rosyjską – dodał.

Wstępne oględziny na miejscu zdarzenia wskazują, że w Przewodowie nie doszło do klasycznej eksplozji ładunku wybuchowego rakiety, podał również prezydent.

Prawdopodobnie był to efekt po prostu upadku rakiety w tym miejscu połączony – być może – z eksplozją paliwa – wskazywał.

Jak dodał, całą odpowiedzialność za zdarzenie ponosi jednak Rosja, przed której atakiem broniła się Ukraina.

Atak rakietowy na Ukrainę

Wybuch w Przewodowie od początku był łączony ze zmasowanym atakiem rakietowym, który Rosja przeprowadziła we wtorek na terenie Ukrainy.

Jak wskazali przedstawiciele rządu ukraińskiego z rozmowie z premierem, wiele z rakiet wystrzelonych przez Rosję spadło na obwody graniczące z Polską, podał rzecznik rządu:

Ukraina w odpowiedzi na rosyjski atak przeprowadzała obronne działania przeciwrakietowe.

Prezydent USA Joe Biden w nocy z wtorku na środę, że mało prawdopodobne jest, aby rakieta została wystrzelona z terytorium Rosji. Wskazują na to dane zebrane przez AWACS, czyli system lotniczego monitorowana NATO.

Reakcja rządu

Odpowiednie służby ustalają okoliczności i przyczyny zdarzenia. Polski rząd zdecydował o podwyższeniu gotowości bojowej jednostek wojskowych oraz innych służb mundurowych i specjalnych.

Minister spraw zagranicznych prof. Zbigniew Rau wezwał ambasadora do niezwłocznego przekazania szczegółowych wyjaśnień. W środę rano przekazał mu również notę dyplomatyczną.

Odbywa się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, zwołane przez prezydenta. To konstytucyjny organ doradczy prezydenta.

Wsparcie NATO

Wcześniej na 10.00 rano zwołano spotkanie reprezentantów państw członkowskich NATO. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wskazał po spotkaniu, że sojusz wzmocnił swoją obecność na wschodniej flance i ściśle współpracuje z polskim rządem.

Potwierdził wypowiedzi polskich władz, że najprawdopodobniej nie mamy do czynienia z celowym atakiem na Polskę, w Przewodowie doszło do wybuchu pozostałości rakiety wystrzelonej przez Ukrainę w obronie przez atakiem Rosji.

Wydarzenie nie jest winą Ukrainy.Musimy kontynuować dla niej wsparcie, a Rosja musi zakończyć prowadzoną wojnę – mówił podczas konferencji prasowej Stoltenberg.

Jak wskazywali przedstawiciele polskiego rządu, Polska sprawdza obecnie, czy zachodzą przesłanki do wykorzystania artykułu 4 traktatu NATO. Chodzi o zwołanie oficjalnych konsultacji członków sojuszu w związku z wydarzeniem.

Jak podał w środę premier Morawiecki, uruchomienie tego artykułu prawdopodobnie nie będzie jednak konieczne:

Większość dowodów przez nas zebranych wskazuje, że być może uruchomienie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego tym razem nie będzie niezbędne, ale ten instrument jest cały czas w naszych rękach – powiedział.

Pomoc w zbadaniu okoliczności eksplozji zaoferowały także m. in.  Stany Zjednoczone. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz wskazał z kolei, że potrzebne jest dogłębne dochodzenie w związku z wybuchem.

Polski rząd jest również w stałym kontakcie z Unią Europejską i innymi sojusznikami, w tym z rządem Ukrainy.

Będziemy w maksymalny sposób sprzyjać badaniu przyczyn eksplozji rakiety w Polsce – zapewnił w środę rzecznik sił powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat, cytowany przez portal Ukrainska Prawda.


Oprac. Martyna Maciuch

Premier: Służby w stanie podwyższonej gotowości. Polskie MSZ wezwało rosyjskiego ambasadora