{"vars":{{"pageTitle":"Rynek kredytów mieszkaniowych na dnie, popyt zamarł. "Na horyzoncie żadnych oznak odbicia"","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["banki","biuro-informacji-kredytowej","finanse","kredyty","kredyty-mieszkaniowe"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"7 września 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"07","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":351687}} }
300Gospodarka.pl

Rynek kredytów mieszkaniowych na dnie, popyt zamarł. „Na horyzoncie żadnych oznak odbicia”

Aż o 72,9 proc. spadła wartość kredytów hipotecznych, o jakie wnioskowali w sierpniu klienci banków i SKOK-ów. Liczba chętnych była mniejsza o prawie 71 proc. w porównaniu do stanu sprzed roku, wynika z danych Biura Informacji Kredytowej.

Rynek kredytów mieszkaniowych praktycznie zamarł. Według danych BIK tak źle nie było od lat 2007-2008, czyli okresu jeszcze sprzed wielkiego kryzysu finansowego.

Spadła nie tylko łączna wartość kredytów, o które pytali klienci i liczba chętnych (w sierpniu do banków zgłosiło się 12,39 tys. potencjalnych kredytobiorców, w porównaniu do 42,54 tys. rok wcześniej). Mniejsza jest również Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego. Wyniosła ona 336,66 tys. zł i była niższa o 2,8 proc. w relacji do wartości z sierpnia 2021 r.


Czytaj również: Stopy procentowe w górę, raty kredytów wzrosną. Ale zbliżamy się już do końca podwyżek


Według Waldemara Rogowskiego, głównego analityka BIK, tak głęboki spadek popytu to skutek wysokich stóp procentowych, zaostrzenia wymogów regulacyjnych oraz obaw przed skutkami spowolnienia gospodarczego, a nawet możliwej recesji,

– Praktycznie zamroziły [one] popyt na kredyty mieszkaniowe. Jak zapowiadałem w lipcowym komentarzu, nic nie wskazuje na to, aby popyt osiągnął już najniższy poziom, nadal nie widać na horyzoncie żadnych oznak odbicia od dna – mówi prof. Waldemar Rogowski cytowany w komunikacie BIK.

Podkreśla, że sierpniowa wartość Indeksu Popytu jest ponownie najniższa w historii pomiaru – od stycznia 2008 r. czyli od 14 lat. Liczba wnioskujących jest natomiast na poziomie najniższym od stycznia 2007 r. czyli od 15 lat, odkąd BIK analizuje liczbę wnioskodawców

– Tak źle nie było jeszcze od początku zbierania tych danych przez BIK. Trzeba pamiętać, że liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy regularnie spada już od kwietnia 2021 r., czyli jeszcze przed rozpoczęciem cyklu podwyżek stóp procentowych. Do marca tego roku negatywny spadek liczby wnioskodawców był mitygowany rosnącą średnią wartością wnioskowanego kredytu. Lecz już od 5 miesięcy spada co miesiąc również średnia kwota wnioskowanego kredytu, co może świadczyć, że kredytobiorcy posiadają coraz niższą zdolność kredytową – tłumaczy prof. Rogowski.

Jego zdaniem w kolejnych miesiącach zarówno liczba wnioskujących, jak i średnia kwota wnioskowanego kredytu, jeszcze spadną, co spowoduje kolejny negatywny rekord w wartości samego BIK Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe. To z kolei przełoży się na wartość akcji kredytowej w kolejnych miesiącach 2022 r..

– W przypadku dalszych podwyżek stóp procentowych, jeszcze bardziej ograniczony zostanie popyt na kredyty mieszkaniowe. Jednocześnie, wraz z rosnącymi obciążeniami z tytułu rosnących rat, prawdopodobnym scenariuszem jest większe zainteresowanie moratoriami kredytowymi w kolejnych miesiącach. Na „wakacje kredytowe” mogą zdecydować się kredytobiorcy, którzy do tej pory z nich nie skorzystali – uważa Rogowski.


Polecamy także: