{"vars":{{"pageTitle":"Europo, chcesz skutecznie sankcjonować Rosję? Zacznij kontrolować majątek wszystkich bogaczy","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","news"],"pageAttributes":["inwazja-rosji-na-ukraine","main","nierownosci-majatkowe","raj-podatkowy","rosja","sankcje"],"pagePostAuthor":"Martyna Maciuch","pagePostDate":"19 marca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"19","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":278321}} }
300Gospodarka.pl

Europo, chcesz skutecznie sankcjonować Rosję? Zacznij kontrolować majątek wszystkich bogaczy

Unia Europejska chce nakładać skuteczne sankcje na rosyjskich oligarchów wspierających Putina? Świetnie, ale poszłoby jej lepiej, gdyby dysponowała Europejskim Rejestrem Aktywów. Bez niego nawet nie wiadomo, gdzie dokładnie i jakie majątki ukrywają sprzymierzeni z Kremlem najbogatsi Rosjanie.

Ekonomiści z World Inequality Lab tłumaczą, na czym miałby polegać ten mechanizm.

Rosja to kraj z największą nierównością majątkową w Europie, a najbogatsi obywatele Rosji ukrywają dużą część swojego bogactwa w szwajcarskich bankach i poprzez raje podatkowe. Często są to rosyjscy oligarchowie – czyli ekstremalnie bogaci biznesmeni, którzy zyski czerpią z bliskich kontaktów z władzą i zarządzania państwowymi firmami.

Na kilkaset takich osób nałożono ostatnio sankcje w związku z agresją Rosji na Ukrainę. Eksperci z World Inequality Lab, (ośrodka badawczego, zajmującego się badaniem nierówności ekonomicznych na świecie) pokazują, jak można by takie sankcje nakładać jeszcze skuteczniej.


Obecna architektura globalnego systemu finansowego utrudnia uzyskanie kompleksowej wiedzy na temat własności rzeczywistej w różnych rodzajach aktywów i jurysdykcjach – raport pt. „Skuteczne sankcje wobec rosyjskich oligarchów i rola Europejskiego Rejestru Aktywów”, 16 marca 2022 roku.


Europejski Rejestr Aktywów – to narzędzie, które miałoby w tym pomóc. Byłaby to baza danych, w której kraje europejskie mogłyby gromadzić informacje już dostępne w księgach wieczystych, instytucjach finansowych czy publicznych rejestrach.

Jaka to innowacja? Spora. Obecnie te informacje są rozproszone – nie zawsze można od razu ustalić, czy w danym kraju są jakieś nieruchomości albo oszczędności konkretnej osoby. A dzięki takim danym można przecież uderzyć tam, gdzie najbardziej boli (jak wskazuje przykład wyjątkowo poszkodowanego rosyjskiego oligarchy, narzekającego, że nie wie, jak żyć po tym, gdy już nie stać go na sprzątaczkę).

W rezultacie europejskie państwa mogłyby nakładać lepiej ukierunkowane sankcje na konkretne osoby. A do tego skuteczniej przeciwdziałać praniu pieniędzy, korupcji i uchylaniu się od płacenia podatków – wskazują naukowcy z World Ineqaulity Lab.

Ich zdaniem, pionierską rolę w kierunku większej transparencji finansowej ma do odegrania, ze względu na swoje kompetencje, Unia Europejska.

Skąd wzięły się nierówności majątkowe w Rosji?

Rosja cechuje się największą w Europie nierównością majątkową. 10 proc. najbogatszych mieszkańców Rosji posiada około trzech czwartych (74 proc.) całkowitego majątku rosyjskich gospodarstw domowych. Dla porównania – 10 proc. najbogatszych Polaków ma 62 proc. całkowitego majątku, a 10 proc. Francuzów – 59 proc.

Jeszcze wyraźniej widać to, jeśli chodzi o sam wierzchołek elit – najbogatszy 1 proc. mieszkańców Rosji posiada niemal połowę całego majątku rosyjskich gospodarstw domowych (48 proc.). W Polsce ten udział wynosi 30 proc. (niecała jedna trzecia), prawie tyle samo w USA (31 proc.), a we Francji – 27 procent.

Skąd tak silna koncentracja bogactwa wśród niewielkiej grupy Rosjan? Fundamenty „położył szybki i wysoce nierówny proces prywatyzacji w Rosji na początku lat 90. po upadku Związku Radzieckiego”, podają autorzy raportu. Oznacza to, że wielu biznesmenów miało szansę się uwłaszczyć, gdy upadła gospodarka socjalistyczna i państwowe przedsiębiorstwa przechodziły w ręce prywatne.


Czytaj też: Spektakularne nierówności w Polsce. Pół Polski ma więcej długów, niż majątku


Do tego, jak wskazuje raport, nawet połowa całkowitego majątku Rosjan może być przechowywana w centrach offshore. Ten typ majątku oznacza bogactwo przechowywane poza krajem zamieszkania – w wielu przypadkach w jurysdykcjach znanych jako raje podatkowe.

Za granicą – w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, na Cyprze – Rosjanie mają tyle samo bogactwa finansowego, co cała ludność rosyjska w samej Rosji – piszą autorzy opracowania.

Dlaczego to ważne dla systemu sankcji?

Jak wskazują autorzy raportu, konsekwencje sankcji ekonomicznych nakładanych na Rosję w dużej mierze poniosą zwykli Rosjanie. To oni będą płacić wyższe rachunki, mieć droższe kredyty, stracą dostęp do wielu dóbr. Najbogatszych Rosjan – którzy często w dużym stopniu pomagają reżimowi Putina, a wręcz utrzymują go przy życiu – sankcje dotkną nieproporcjonalnie mniej. Bo oni nie trzymają swoich pieniędzy w rosyjskich bankach i kupują wille na Lazurowym Wybrzeżu czy Malediwach, a nie kawalerki w Kazaniu i Samarze.

Przechowywane za granicą aktywa finansowe Rosjan są trudne do wyśledzenia. To ze względu na tajemnicę finansową i brak pełnej ewidencji tzw. beneficjentów rzeczywistych, wskazują autorzy. Taka ewidencja polega na kontrolowaniu tego, kto naprawdę czerpie zyski z działalności danej spółki – ta wiedza jest często ukrywana np. przez system tworzenia wielu spółek-córek.

A do tego, jak dodają ekonomiści z World Inequality Lab, grupa bogatych obywateli lub mieszkańców Rosji, czerpiących korzyści z utrzymywania bogactwa za granicą jest znacznie większa niż 680 osób do tej pory objętych sankcjami. Według szacunków z 2018 roku, piętnaście lat temu zaledwie jeden promil najbogatszych obywateli Federacji Rosyjskiej (czyli ok. 10 tysięcy osób) posiadał ponad 12 proc. całkowitego majątku rosyjskich gospodarstw domowych. A 60 proc. z tego było utrzymywane w rajach podatkowych za granicą.

Gdyby zablokować więc dostęp do zagranicznego majątku temu jednemu promilowi, aż 7,2 proc. majątku Rosjan przeszłaby pod kontrolę innych państw.

Jak skuteczniej nakładać sankcje?

Rosyjscy bogacze często w swoich schematach podatkowych – czyli działaniach ukrywających majątek lub dochód przed fiskusem – wykorzystują powiązania z europejskimi państwami.

Przykłady? „Inwestycje” w zarejestrowane na Wyspach Dziewiczych firmy o tak zagmatwanych strukturach, że samym „przedsiębiorcom” mylą się nazwy poszczególnych spółek-córek. A Brytyjskie Wyspy Dziewicze (podobnie jak Kajmany) to terytorium zależne Wielkiej Brytanii.

Także kraje samej UE pozwalają niektórym na zbyt wiele. Rosyjskie firmy wykorzystują do ​​inwestowania w takie łańcuchy firm-przykrywek chociażby Cypr. Rosjanie skupują europejskie nieruchomości, często za pośrednictwem tych samych firm. Do tego obywatele rosyjscy (wśród wielu innych narodowości) korzystali do tej pory ze schematów złotych wiz oferowanych przez kilka krajów europejskich – jak np. będące w UE Maltę oraz Cypr.

To oznacza, że kraje UE mogą poprawić skuteczność sankcji „poprzez rozwiązanie długotrwałych problemów w strukturze zarządzania finansami”, wskazuje raport.

Mówiąc prościej – chodzi o to, by w końcu na poważnie zająć się kwestiami rajów podatkowych, wykorzystywania tajemnicy finansowej i fikcyjnej działalności spółek do ukrywania własności i bogactwa firm.

Stworzenie unijnego lub europejskiego systemu kontrolującego takie operacje finansowe (które zresztą już teraz często nie są tajemnicą dla władz publicznych danego państwa) mógłby pozwolić na nałożenie sankcji na oligarchów szybko i skutecznie. Szybkość działań jest ważna zwłaszcza, że już można dostrzec pierwsze działania ze strony rosyjskiego kapitału w kierunku przenoszenia majątku i „inwestycji” do rajów podatkowych niezależnych od Europy.

Zasady działania tego systemu autorzy opracowania tłumaczą w następujący sposób:

Kompleksowa baza danych śledząca, gdzie i przez kogo przetrzymywany jest majątek, mogłaby zwiększyć skuteczność ukierunkowanych sankcji. Informacje na temat własności różnych rodzajów aktywów są przechowywane w firmach prywatnych, bankach, krajowych rejestrach beneficjentów rzeczywistych, centralnych depozytach papierów wartościowych i organach finansowych.

Ale te bazy danych nie są obecnie kompleksowo powiązane, a rządy mają do nich ograniczony dostęp.

W rezultacie brakuje im informacji, które mogą okazać się kluczowe przy projektowaniu i wdrażaniu sankcji. Aby sankcje były bardziej skuteczne, należy najpierw uzyskać dostęp do tych informacji – wskazuje Wolrd Inequality Lab.


Czytaj też: 130 krajów za, 9 przeciw. Dlaczego niektóre państwa wetują nowy globalny podatek


Zadaniem Europejskiego Rejestru Aktywów – takiej centralnej bazy danych – miałoby być właśnie gromadzenie i łączenie informacji o majątku danych osób czy firm, jeśli chodzi o wszystkie rodzaje posiadanych aktywów. A więc dane o tym, że ktoś ma kilka rezydencji rozsianych po Europie (z zaparkowanym Bentleyem pod każdą), wart kilkadziesiąt milionów jacht, wart jeszcze więcej milionów klub sportowy, a do tego dziesięć różnych firm na Cyprze i w Luksemburgu – w końcu byłyby w jednym miejscu, dostępne np. dla instytucji wspólnej dla całej UE.

Czy to w ogóle realistyczne oczekiwanie, że taki rejestr powstanie? Przez wiele lat wydawało się, że nie. Ale ostatnie dekady to duże postępy polityki wymierzonej w pranie brudnych pieniędzy i ukrywanie bogactwa przed skarbówką – także dzięki rozwojowi narzędzi cyfrowych.

Do tego władze unijne jeszcze jesienią 2021 roku zleciły przygotowanie studium nad możliwością zastosowania takiego mechanizmu i jego skutecznością.

Trwająca wojna i międzynarodowe potępienie dla działań Putina oraz wspierających go biznesmenów mogą przyspieszyć ten proces – tak jak przyspieszyły proces integracji systemów energetycznych Ukrainy i UE. I oby tak było.


Polecamy nasze artykuły dotyczące rosyjskiej inwazji na Ukrainę i jej wpływu na światową gospodarkę:

A o tym, jak samemu można pomóc Ukrainie, piszemy w tym artykule: Jak pomóc Ukrainie? Lista zweryfikowanych zbiórek i organizacji pomocy humanitarnej