Międzynarodowa trasa koncertowa „Eras Tour”, z którą przyjechała do Warszawy Taylor Swift już wygenerowała więcej emisji gazów cieplarnianych niż przypadnie na statystycznego Polaka przez kilkanaście lat. A do końca trasy pozostało jeszcze kilka miesięcy.
Taylor Swift to jedna z najpopularniejszych i najbogatszych na świecie piosenkarek. W Warszawie zaplanowano trzy koncerty artystki na Stadionie Narodowym – 1, 2 i 3 sierpnia.
Piosenkarka często krytykowana jest za ślad węglowy, jakie generuje jej działalność. W szczególności za loty prywatnym odrzutowcem. Artystka twierdzi, że emisje z tego tytułu równoważy dzięki “kredytom węglowym”, ale to kontrowersyjna strategia, o czym pisaliśmy w tym tekście.
Setki ton emisji CO2
Eras Tour, czyli aktualna trasa koncertowa piosenkarki to 153 koncertów na pięciu kontynentach w ciągu 21 miesięcy. Od marca 2023 roku artystka występowała już w Ameryce Północnej i Południowej oraz Azji i Oceanii. Od maja 2024 trwają koncerty europejskie.
– Podczas pierwszych dwóch etapów trasy Eras Tour Swift pokonała około 66 484 mil, tworząc ślad węglowy o wartości 139,1 ton ekwiwalentu CO2. Należy pamiętać, że Swift wciąż ma przed sobą azjatycki, australijski, europejski i drugi amerykański etap trasy, co oznacza, że trasa nie jest nawet w połowie zakończona, a jej podróże będą nadal emitować duże ilości gazów cieplarnianych – czytamy w opublikowanej na początku 2024 roku analizie Greenly Institute.
Dla porównania wskaźnik emisji gazów cieplarnianych przypadających na mieszkańca Polski to 10,62 tony ekwiwalentu CO2 rocznie według danych za 2022 rok. Ten sam wskaźnik dla USA, skąd pochodzi Taylor Swift, to 17,9 ton rocznie.
Loty fanów i zakupy na koncertach
Ślad węglowy trasy to nie tylko loty samej artystki i jej ekipy. Wiele osób dociera na koncerty z daleka, choćby z USA do Europy. Według Greenly Institute, koncert na 50 tys. osób generuje około 2 tys. ton emisji w związku z samym przemieszczaniem się fanów.
Podobnie jest w Warszawie. Na każdy z koncertów sprzedano około 60 tys. biletów. Według informacji organizatorów przekazanych urzędowi miasta, między 30 a 40 proc. z nich kupiły osoby spoza Polski.
Czytaj też: Igrzyska przyjazne dla klimatu? Prawdziwa transformacja jeszcze przed nami
Do tego dochodzi na przykład emisja z tytułu produkcji okolicznościowych koszulek, szacowana na 19,76 tysięcy ton CO2 dla całej trasy. A także ta ze sprzedaży plastikowych butelek z wodą – około 33 tys. kg CO2 na każdy koncert.
Zdaniem ekspertów z Greenly Institute, o obniżenie śladu węglowego trasy powinna zadbać w pierwszej kolejności sama artystka. Na przykład korzystając z regularnych rejsowych samolotów zamiast z prywatnego odrzutowca.
Wiele zależy też od decyzji organizatorów koncertów. Przykładem pozytywnej zmiany mogło by być na przykład umożliwienie fanom wnoszenia wielorazowych butelek lub innych naczyń na wodę, uważają autorzy analizy.
Brak reakcji piosenkarki
Sama Taylor Swift na razie nie odpowiada na apele o włączenie się w ochronę klimatu. Na krytykę reagowała wcześniej jej rzeczniczka. Artystka jeszcze przed rozpoczęciem trasy koncertowej miała zadbać o zrównoważenie emisji poprzez zakup kredytów węglowych. Wartość emisyjna tych certyfikatów kompensacyjnych miała być wręcz dwa razy wyższa niż łączne emisje z trasy Eras Tour.
Piosenkarka nie zdecydowała się jednak ujawnić, czego dokładnie dotyczą projekty, które zapewniają jej kredyty węglowe. Krytycy wskazują, że trudno oszacować, czy faktycznie rekompensuje to jej emisje w deklarowanym zakresie.
Artystka zasłynęła też negatywną reakcją na próbę monitorowania jej lotów. W lutym 2024 roku jej prawnicy grozili pozwem amerykańskiemu studentowi Jackowi Sweeney’owi, który w mediach społecznościowych podaje trasy przelotów jej odrzutowca. Do procesu sądowego jednak nie doszło.