Zabezpieczenie finansowe rodziny, ale też emerytury stażowe, polityka mieszkaniowa, czy transformacja energetyczna. Prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki przedstawili w sobotę główne założenia programu partii na nadchodzące wybory.
Szef partii rządzącej zaczął od podsumowania dwóch ostatnich kadencji. Jak powiedział dużym sukcesem była przede wszystkim polityka prorodzinna, która ograniczyła zasięg ubóstwa wśród dzieci. Ale też reforma finansów publicznych, dzięki której zwiększono dochody budżetu, co dało impuls rozwojowy dla gospodarki.
Zobacz też: Konwencja programowa KO. Podwyżki dla nauczycieli, niższe podatki, handel w niedzielę
– Trzeba jednak zdać sobie sprawę z tego, że u progu nowych 8 lat jesteśmy już w trochę innej sytuacji. Drugiej reformy finansów o takiej skuteczności już nie przeprowadzimy. Będziemy musieli szukać nowych źródeł naszej gospodarczej efektywności, naszego wzrostu gospodarczego – mówił Kaczyński
Sprawy społeczne
W części poświęconej sprawom społecznym i gospodarce Kaczyński wymienił trzy główne filary programu.
– Sprawy społeczne umieszczamy w trzech punktach. To finansowe zabezpieczenie rodziny i przede wszystkim kwestie mieszkaniowe. I w tym drugim punkcie musimy przede wszystkim postawić na podaż, a nie na popyt. Popyt jest dość łatwo pobudzić, gorzej z podażą. I tu chcemy zlikwidować całą tę patodeweloperkę, to wszystko co jest w tej sferze patologią i co kosztuje Polskę 84 mld zł rocznie – mówił Jarosław Kaczyński.
Trzecim punktem programu w sprawach społecznych ma być dofinansowanie ochrony zdrowia. Ale z dużym naciskiem na profilaktykę.
– Środki na służbę zdrowia będą gwałtownie zwiększane. A profilaktyka jest niesłychanie ważną dziedziną, żeby nie tylko leczyć, ale także zapobiegać chorobom – mówił Kaczyński.
Cyfryzacja tak, ale gotówka zostaje
Szef PiS mówił także o kontynuacji cyfryzacji kolejnych dziedzin życia. Ale jednocześnie stanowczo podkreślił, że rząd PiS będzie „bronił gotówki”.
– Będziemy bronić gotówki. Brak gotówki to oddanie kontroli grupie ludzi nad innymi. Jedno kliknięcie i człowiek nie ma pieniędzy. Do tego nie możemy dopuścić – mówił szef PiS.
Stażowe emerytury
Prezes PiS zapowiedział też wprowadzenie emerytur stażowych. To nowość w programie. Wprowadzenia emerytur stażowych domagała się m.in. NSZZ Solidarność.
Według zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego kobiety zyskiwałyby prawo do emerytury po 38 latach pracy, a mężczyźni po 43 latach.
– To jest wynik długiej pracy, rokowań rządu. Udało się, dla wielu ludzi bardzo ciężkiej pracy to ważne. Jest wiele pań, które zaczęły pracować mając 18 lat, wielu mężczyzn rozpoczęło pracę w tym samym wieku. Czyli oni mogliby przejść na emeryturę w wieku 61-62 lata – mówił prezes PiS.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
– Dla tych ludzi to jest propozycja, ale nie przymus. I sądzę, że wielu na tę propozycję czekało – dodał Kaczyński.
Transformacja energetyczna? Tak, ale z węglem
Szef PiS mówił też o konieczności prowadzenia transformacji energetycznej. Jego zdaniem to kolejny zasób, którego wykorzystanie mogłoby dać impuls rozwojowy gospodarce.
Transformacja energetyczna jest wielkim zasobem, a będziemy ją prowadzić z zachowaniem korzystania z węgla. Zachowując tę podstawę naszego bezpieczeństwa [energetycznego] musimy jednocześnie dużo inwestować w energię atomową i różne rodzaje zielonej energii. To jest nasza dźwignia rozwojowa. Musimy z niej korzystać – mówił Kaczyński.
Prezes dodał też, że fundamentem polityki infrastrukturalnej ma być budowa CPK. PiS nie zamierza rezygnować z tej inwestycji.
– To jest ten mechanizm, który może Polskę uczynić bardziej otwartą, atrakcyjną i sam w sobie ciągnie Polskę do przodu – stwierdził Kaczyński.
Morawiecki: 10 tys. zł średniej krajowej
O gospodarczych celach na kolejną kadencję mówił też premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu powiedział m.in. że w gospodarczej wizji rządu PiS poziom życia w Polsce dogania ten na Zachodzie w perspektywie kilku lat.
Chcielibyśmy, aby na koniec trzeciej kadencji średnie wynagrodzenie wynosiło 10 tys. złotych. (…) Średnie zarobki na poziomie za 6 lat na poziomie zarobków francuskich? Tak, to możliwe, ale bez płonących samochodów, plądrowanych sklepów i kościołów, jak we Francji. Ta wizja jest możliwa – powiedział szef rządu.
Jak dodał kluczem do zrealizowania tych planów mają być duże inwestycje infrastrukturalne.
– Jakimi metodami chcemy to osiągnąć? To przede wszystkim taki model inwestycji, jaki już rozpoczęliśmy, ale też mamy zaplanowany na wielką skalę. Przyspieszenie tworzenia klasy średniej jest możliwe przez naprawę finansów publicznych i wielkie inwestycje w infrastrukturę. Ta wizja będzie więc oparta o tę metodologię, która zaczęła się świetnie sprawdzać – mówił Morawiecki.
opracował Marek Chądzyński
Polecamy także:
- Tak przydziela się mandaty w Sejmie. Wszystko, co trzeba wiedzieć o metodzie D’Hondta [EXPLAINER]
- Opozycja też chce zakazu importu towarów rolnych z Ukrainy. Ale ma inny pomysł, niż rząd
- Co z CPK po wyborach? To punkt sporu między największymi partiami
- Referendum razem z wyborami. Kiedy będzie ważne i co z niego wynika