{"vars":{{"pageTitle":"Czym są strefy czystego transportu i dlaczego Polska powinna je wprowadzić","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["elektromobilnosc","polska","smog","strefa-czystego-transportu","ustawa-o-elektromobilnosci","zanieczyszczenie-powietrza"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"16 grudnia 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"12","pagePostDateDay":"16","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":73242}} }
300Gospodarka.pl

Czym są strefy czystego transportu i dlaczego Polska powinna je wprowadzić

Ministerstwo Klimatu i Środowiska szykuje nowelizację ustawy o elektromobilności. Nowelizacja to szansa na stworzenie stref czystego transportu w miastach, które mogą pomóc w walce ze smogiem.

Grupa organizacji pozarządowych złożyła poprawki do ustawy o elektromobilności. Według nich takie strefy pozwolą skutecznie walczyć z zanieczyszczeniami emitowanymi przez samochody i będą wspierać rozwój elektromobilności.

Szybkie ustanowienie stref czystego transportu w Polsce organizacje uznały za kluczowe w walce z zanieczyszczeniami powietrza. Mogłyby one okazać się brakującymi narzędziami do walki z trującymi samochodami w miastach.

Oto 5 propozycji zmian, które mają pozwolić na powstanie skutecznych stref czystego transportu w Polsce:

1. Strefy obowiązkowe także dla mniejszych gmin.

Spaliny trują demokratycznie: i w dużych, i małych miejscowościach. W projekcie znalazł się zapis tylko o dużych gminach miejskich, tymczasem problem zanieczyszczeń powietrza dotyczy także mniejszych gmin. Kryterium utworzenia SCT powinno być znaczne przekraczanie norm jakości powietrza dla zanieczyszczeń, nie kryterium ilości mieszkańców. Dodatkowo obowiązek tworzenia stref zostałby nałożony na gminy, które pobierają opłatę miejscową lub klimatyczną z uwagi na wyjątkowe walory przyrodnicze i klimatyczne.

2. Strefy czystego powietrza powinny mieć pięć klas

Takie rozwiązanie pozwala dostosować stopień ochrony. Ścisłe centra mogą być chronione bardziej, podczas gdy inne części miasta mogłyby mieć mniej rygorystyczne normy. Klasy te powinny być oparte na normach EURO. Generujące wyższe emisje diesle powinny mieć ostrzejsze normy wjazdu do poszczególnych klas strefy.

3. Katalog pojazdów objętych strefami powinien być jak największy

Ustawodawca zakłada, że po nowelizacji z przepisów o SCT będą wyłączone pojazdy mieszkańców stref. Tymczasem to one generują 60 proc. ruchu na ulicach. NIe powinno się także preferencyjnie traktować samochodów na gaz ziemny i z instalacją LPG.

4. Pozwólmy na łączenie stref i dostosowywanie ich do lokalnej specyfiki

Chodzi o to, aby gminy mogły łączyć wysiłki i ustanawiać strefy na obszarze większym niż jedna gmina. Gminy w obszarach metropolitalnych i konurbacje będą mogły w ten sposób efektywnie dbać o jakość powietrza.

5. Planowanie kolejnych działań z wyprzedzeniem

W ustawie powinny znaleźć się przepisy nakładające na gminy obowiązek tworzenia wieloletnich planów zaostrzania kryteriów funkcjonowania stref czystego transportu. W ten sposób mieszkańcy będą mogli przygotować się do zmian, a wprowadzanie kolejnych obostrzeń nie będzie nagłe i nie spowoduje utrudnień dla lokalnej gospodarki.

Narzędzie walki ze smogiem i promocja elektromobilności

Uchwalona dwa lata temu ustawa miała być impulsem do rozwoju elektromobilności oraz dać samorządom realne narzędzia do zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza z transportu w miastach.

W tym czasie nie powstała jednak żadna strefa czystego transportu (SCT), zwiększyła się za to liczba sprowadzonych z zachodu samochodów z drugiej ręki. Raporty NIK potwierdzają też, że mamy poważny problem z przekraczaniem norm emisji spalin.

„Strefy czystego transportu mogą też odwrócić trend robienia z Polski samochodowego śmietniska Europy” – przekonuje grupa organizacji pozarządowych i prawników.


Czytaj również: Co oznacza podwyżka akcyzy na samochody? Ceny nie wzrosną, bo aut mamy „absurdalnie”dużo


„Nasze uwagi zgłosiliśmy także w innych obszarach – wsparcia dla infrastruktury dla pojazdów elektrycznych wskazując na nieuzasadnione obciążenia i opłaty nakładane na budujących stacje ładowania. Zgłosiliśmy również krytyczne uwagi do pomysłu wpuszczenia na buspasy samochodów z car-sharingu innych niż elektryczne – to wprowadzanie tylnymi drzwiami przepisy, które pozbawią buspasy ich podstawowej funkcji” – piszą organizacje.

Stanowisko to wypracowały wspólnie: Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych (FPPE), Polskie Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki (PKE OM), Warszawski Alarm Smogowy (WAS), Zespół Badawczy ds. Prawa Ochrony Środowiska i Bioróżnorodności na Wydziale Prawa i Administracji UW.

Szczegółowe informacje o propozycjach poprawek są dostępne na stronach tych organizacji, na przykład tutaj.

„Żeby dziś kupić samochód elektryczny w Polsce trzeba mieć o tym naprawdę głębokie przekonanie” – mówi były minister środowiska Marcin Korolec