Ceny najmu mieszkań w siedmiu największych polskich miastach wzrosły średnio o 2,5 proc. w II kwartale w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego. Jest to mniejszy wzrost niż w poprzednich kwartałach. To może sugerować spowolnienie dynamiki wzrostu cen na rynku najmu, wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomiczny.
W swoim najnowszym raporcie PIE podkreśla, że w żadnym z analizowanych miast ceny nie wzrosły o więcej niż 5 proc. rok do roku., a na niektórych rynkach, np. w Warszawie i w Łodzi, spadły o 2,5 proc. w ujęciu rocznym.
Według najnowszego raportu PIE w najpopularniejszym segmencie mieszkań na wynajem, czyli lokalach o powierzchni 40-60 m², które stanowią 44 proc. ogólnej oferty, przeciętna cena najmu wyniosła 2800 zł w największych miastach poza Warszawą oraz 3500 zł w stolicy. Raport podkreśla, że różnica w cenach najmu między Warszawą a pozostałymi dużymi miastami (Gdańsk, Gdynia, Wrocław, Poznań, Łódź, Kraków) rośnie wraz z metrażem mieszkania. Dla mniejszych lokali (25-40 m²) różnica ta wynosi 20 proc., dla średnich 22 proc., a dla większych (60-90 m²) sięga już 30 proc.
PIE zwraca przy tym uwagę na rosnące różnice między tempem wzrostu cen sprzedaży mieszkań, a dynamiką cen najmu. Od połowy 2023 roku ceny sprzedaży mieszkań rosną znacznie szybciej niż stawki najmu.
Ceny mieszkań rosną szybciej niż czynsze
Według raportu PIE w lutym 2024 roku wzrost cen mieszkań na sprzedaż w siedmiu największych miastach osiągnął poziom 22 proc. rok do roku, podczas gdy dynamika wzrostu cen najmu wyraźnie słabła od połowy 2023 roku aż do kwietnia 2024 roku.
To oznacza, że spada rentowność zakupu mieszkań na wynajem w porównaniu z alternatywnymi formami lokaty kapitału. Eksperci PIE przywołują dane Narodowego Banku Polskiego, z których wynika, że do pierwszego kwartału 2024 roku inwestycja w mieszkania na wynajem (bez uwzględnienia kosztów transakcyjnych, remontów oraz ewentualnych zmian wartości nieruchomości) dokonana za gotówkę nadal była konkurencyjna w porównaniu z oprocentowaniem lokat bankowych.
Ile jest mieszkań na wynajem
Raport PIE dostarcza również informacji na temat podaży mieszkań na wynajem. W drugim kwartale 2024 roku liczba mieszkań dostępnych na wynajem w siedmiu największych miastach wzrosła o 16 proc. w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 roku. Głównym czynnikiem powodującym ten wzrost był bardzo szybki przyrost oferty w Warszawie (24 proc. rok do roku). Bez uwzględnienia stolicy, wzrost ten wyniósłby tylko 8 proc. Co ciekawe, w ujęciu kwartalnym liczba nowych ofert najmu zmniejszyła się o 8,5 proc.
Analiza PIE wskazuje również na zróżnicowanie cen najmu w zależności od wielkości mieszkania. W Warszawie, dla mieszkań o powierzchni poniżej 25 m², średnia cena najmu wyniosła 2100 zł, dla lokali 25-40 m² – 2800 zł, dla 40-60 m² – 3500 zł, dla 60-90 m² – 5300 zł, a dla mieszkań powyżej 90 m² – 11100 zł. W pozostałych dużych miastach ceny te były odpowiednio niższe.
Czego szukają klienci
PIE opisuje również strukturę rynku najmu. W Warszawie największy udział w rynku mają mieszkania o powierzchni 40-60 m² (42 proc.), następnie 25-40 m² (27 proc.), 60-90 m² (18 proc.), powyżej 90 m² (8 proc.) i poniżej 25 m² (4 proc.). W pozostałych dużych miastach proporcje te są podobne, z niewielkimi odchyleniami.
Raport PIE dostarcza również informacji o zmianach cen najmu w ujęciu rocznym dla różnych segmentów rynku. W Warszawie największy wzrost cen odnotowano dla mieszkań poniżej 25 m² (2,5 proc.), podczas gdy ceny najmu największych mieszkań (powyżej 90 m²) spadły o 1,5 proc. W pozostałych dużych miastach wzrosty cen były bardziej równomierne, wahając się od 1,7 proc. dla największych mieszkań do 3 proc. dla najmniejszych.
oprac. Marek Chądzyński
Polecamy też:
- Płace rosną, ale zbyt wolno. Mieszkania znów mniej dostępne przez wystrzał cen za metr
- Mieszkania, a nie zasiłki. Bezpośrednie wypłaty do rodzin są coraz droższe, a dzietności nie zwiększają
- Mniej imigrantów, mniej pracowników. Polska gospodarka staje przed dużym wyzwaniem
- Polska lista płac: najwięcej zarabia się w Krakowie. Ale różnice między miastami bywają ogromne