W programie Pierwsze Mieszkanie będzie uczestniczyć 30-40 tys. kredytobiorców rocznie. Nie może on wygenerować żadnej zwyżki cen nieruchomości, uważa minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Podczas środowej konferencji prasowej w resorcie rozwoju Buda był pytany, czy nie ma obaw, że program Pierwsze Mieszkanie wpłynie na ceny nieruchomości, a także ceny usług i produktów związanych z rynkiem mieszkaniowym.
Dla kogo nowy program Pierwsze Mieszkanie? Sprawdzamy, jak z niego skorzystać [EXPLAINER]
Szef MRiT podkreślił, że wiele osób wstrzymuje się z zakupem pierwszego mieszkania, ale jest gotowych podjąć się tego wyzwania.
– To jest dobry moment na to, żeby wyjść z takim programem. Mamy dużą liczbę budowanych mieszkań. Za listopad to jest 217 tys. mieszkań, blisko rekordu z 2021 r. W związku z tym nie będzie brakowało mieszkań, które będzie można kupić, tym bardziej że program jest dedykowany również rynkowi wtórnemu – powiedział Buda.
Zaznaczył, że program nie będzie miał wpływu na ceny nieruchomości.
– Sprzedawanych mieszkań będzie rocznie ok. 200-230 tys., natomiast w programie będzie uczestniczyło 30-40 tys., więc to niewielki procent, nie może wygenerować żadnej zwyżki cen – stwierdził minister rozwoju.
Zapowiedziany przez rząd program Pierwsze mieszkanie zakłada kredyty z oprocentowaniem 2 proc. i dopłatami państwa, a także konto oszczędnościowe na zakup mieszkania z premiami od państwa. Program ma ruszyć 1 lipca 2023 r.
Rząd chce walczyć z patodeweloperką. Zapowiada kilka rozwiązań