Miejsca noclegowe, karty sim, bony paliwowe, przeprawy promowe do Szwecji i kursy języka polskiego – to tylko niektóre przykłady wspierania uchodźców i uchodźczyń przez polski biznes. Przedstawiamy 10 działań pomocowych polskich organizacji.
Polski biznes mocno zaangażował się w pomoc dla osób uciekających przed wojną w Ukrainie. W jaki sposób przebiegało to wsparcie opisali autorzy raportu Konsorcjum Migracyjnego pt. „Polska Szkoła Pomagania. Przyjęcie osób uchodźczych z Ukrainy w Polsce w 2022 roku”.
Najpierw pomoc potem formalności
Jak polski biznes wspierał osoby przybywające z Ukrainy w 2022 roku? Wsparcie ze strony małego biznesu miał często bardziej nieformalny charakter, dzięki czemu świadczona pomoc była szybsza i bardziej elastyczna, podczas gdy pomoc korporacyjna wiązała się z większą liczbą formalności – wynika z raportu.
– Jak potrzebowaliśmy powierzchni magazynowej, bo nagle się pojawiały dary, dosłownie TIR-ami przyjeżdżały, to wystarczył telefon, dogadaliśmy się, a formalności były załatwiane później – mówił autorom raportu przedstawiciel samorządu w małym mieście.
Czytaj także: Uchodźcy z Ukrainy chcą wracać do kraju. Tylko co czwarty planuje zostać w Polsce na dłużej
10 działań pomocowych polskiego biznesu
1. Wsparcie z sektora turystycznego. Hotele, hostele i ośrodki rekreacyjno-wypoczynkowe zaangażowały się w organizację zakwaterowania dla uchodźczyń z Ukrainy. Wśród nich znalazły się biznesy w Świnoujściu, które mają rozbudowaną bazę hotelową.
Na przykład sieć Hoteli Ossa decyzją właścicieli przyjęła nieodpłatnie do jednej ze swoich placówek 1600 dzieci pozbawionych opieki, głównie z terenu Charkowa, w tym ok. 200 dzieci z niepełnosprawnością. Stała się tym samym największym tego rodzaju miejscem dla małoletnich uchodźców w Europie, oferując także wsparcie psychologiczne.
Dla części hoteli dofinansowywane przez rząd polski zakwaterowanie Ukrainek i Ukraińców było także szansą na wyjście ze stagnacji po pandemii COVID-19 i zapełnienie pokoi poza sezonem.
2. Wsparcie logistyczne oferowane przez polskie firmy to m. in. użyczanie przestrzeni biurowych i magazynowych, świadczenie usług przewozowych. Wiele organizacji otrzymało karty paliwowe BP dystrybuowane przez Stowarzyszenie WIOSNA. Centra handlowe użyczały swojej przestrzenie na zbiórki pomocy rzeczowej lub punkty jej dystrybucji, tzw. free shops. W Lublinie były to Wolne Ciuchy w galerii Olimp, a w Krakowie Szafa Dobra w galerii Plaza.
W centrach handlowych w Rzeszowie i w Lublinie powstały miejsca w celu organizacji czasu wolnego dla dzieci.
Natomiast, poznański dealer samochodowy Karlik w ramach wolontariatu pracowniczego rozwoził osoby z Ukrainy między miejscami noclegowymi oraz w ramach relokacji do mniejszych miejscowości.
Polferries – marka armatora promowego Polska Żegluga Bałtycka oferowała bezpłatne przeprawy promowe ze Świnoujścia do Ystad w Szwecji.
3. Wsparcie telekomunikacyjne polegało na dystrybucji kart sim oraz możliwość bezkosztowego telefonowania na terenie Polski oraz do Ukrainy w ramach specjalnych pakietów sfinansowanych przez operatorów sieci komórkowych.
4. Wsparcie kadrowe. Niektóre organizacje zapewniły pomoc tłumaczy, prawników, lekarzy, kierowców, koordynatorów oraz doradców zawodowych. Firma Samsung oddelegowała na stałe ukraińskiego pracownika do wsparcia koordynacji w miejscu zbiorowego noclegu we Wronkach oraz zatrudniła dwie kobiety z Ukrainy do gotowania potraw ukraińskich w tymże punkcie.
Lubelska firma Medimost, na co dzień rekrutująca personel medyczny z Ukrainy, we współpracy z lokalną przychodnią uruchomiła punkt porad lekarskich dla uchodźczyń, w którym przyjmowali ukraińscy lekarze i lekarki.
5. Oferowanie pracy uchodźczyniom, w małych miejscowościach, silnie powiązanych sieciami społecznymi. Liderzy grup pomocowych kontaktowali się bezpośrednio ze znajomymi pracodawcami, pytając o możliwość zatrudnienia konkretnych osób i jednocześnie osobiście ręcząc za potencjalne pracownice. Takiemu zatrudnieniu często towarzyszyło też zakwaterowanie.
6. Wsparcie opiekuńczo-edukacyjne dla dzieci uchodźczych. Pracownik administracji publicznej w jednym ze średnich polskich miast przyznał, że prywatne przedszkola i szkoły oferowały miejsca dla dzieci ukraińskich, kiedy „miejskie jeszcze były nieprzygotowane i nie wiedziały co, jak i tak dalej, a te prywatne bardzo chętnie, szybko przyjęły za darmo” – podaje raport.
7. Wsparcie integracyjne polegające najczęściej na ofertach nieodpłatnych kursów języka polskiego przez firmy (np. prywatną uczelnię w średnim mieście) oraz kursów aktywizacji zawodowej (np. dla kadry medycznej przez prywatną firmę rekrutującą ukraiński personel medyczny).
8. Wsparcie wolontariuszy i wolontariuszek pomagających osobom przybywającym z Ukrainy. Np. z inicjatywy lubelskich restauratorów do siedziby Lubelskiego Społecznego Komitetu Pomocy Ukrainie dostarczane były posiłki.
Funkcjonowanie punktów informacyjnych, recepcyjnych i miejsc zbiorowego noclegu w dużej mierze opierało się na wsparciu biznesu.
9. Wsparcie rzeczowe. Wiele międzynarodowych dyskontów spożywczych dostarczało jedzenie do miejsc zbiorowego zakwaterowania. Autorzy raportu wymieniają sieci supermarketów Auchan i Aldi.
– Często do miejsc zbiorowego noclegu podjeżdżały samochody firmowe piekarni, sklepów czy firm cateringowych i przywoziły chleby, pączki, soki czy jogurty – mówił autorom raportu jeden z wolontariuszy.
Firma Nestle dostarczała artykuły dla dzieci. IKEA wyposażyła kąciki zabaw dla dzieci i przekazywała meble. Amica oferowała punktom pomocowym sprzęt AGD, markety budowlane przekazywały sprzęty do sprzątania i narzędzia. Sieć Biedronka dystrybuowała bony zakupowe za pośrednictwem organizacji społecznych.
10. Wsparcie finansowe zapewniane organizacjom międzynarodowym lub społecznym, poprzez oferowanie im grantów lub darowizn na konkretny cel, sponsoringu oraz organizacji wydarzeń charytatywnych na rzecz osób uchodźczych.
Ale nie każda pomoc była udana
Nie zawsze jednak współpraca między samorządem czy organizacjami społecznymi a biznesem dochodziła do skutku.
Autorzy raportu podają powody dla których niektóre formy wsparcia były udaremnione. Głównymi przyczynami były: wątpliwy etycznie profil firmy lub jej ukryty cel, nierealne oczekiwania sponsorów lub wsparcie niezgodne z profilem organizacji oraz nadmierna biurokratyzacja.
Z pewnością jednak sytuacja kryzysowa, wywołana pełnoskalowym atakiem Rosji na Ukrainę, sprawiła, że wiele organizacji społecznych po raz pierwszy miało okazję współpracować z biznesem lub że współpraca ta miała miejsce na tak szeroką skalę – wynika z raportu.
Czytaj także:
- Rynek pracy otwarty na ukraińskich uchodźców. „Pracuje ich ponad milion”
- Prawie połowa uchodźców planuje zostać w Polsce. Co piąty chce wrócić do ojczyzny
- Pomoc humanitarna pod specjalnym nadzorem. Ukraina walczy nie tylko z Rosją
- Wojna trwa, ale odbudowę Ukrainy należy zaplanować już. Polski biznes trzeba w tym wspomóc