{"vars":{{"pageTitle":"Watykan zainwestował darowizny dla biednych w zakład, że firma Hertz upadnie. I wygrał","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["instrumenty-pochodne","inwestycje","spekulacja","watykan"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"9 października 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"10","pagePostDateDay":"09","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":64269}} }
300Gospodarka.pl

Watykan zainwestował darowizny dla biednych w zakład, że firma Hertz upadnie. I wygrał

Stolica Apostolska postanowiła, że nie będzie marnować zebranych od wiernych datków na  ubogich i zainwestuje w CDS-y – instrumenty pochodne, traktowane przez wielu finansistów na równi z ruletką.

Jak podaje Financial Times, Watykan zainwestował darowizny dla biednych i potrzebujących w instrumenty pochodne, które stawiały na zdolność kredytową Hertz, amerykańskiej firmy wynajmującej samochody.

W 2018 r. papież Franciszek powiedział, że swapy ryzyka kredytowego „zachęcają do rozwoju finansów przypadkowych i gier hazardowych stawiających na porażkę innych, co jest nie do przyjęcia z etycznego punktu widzenia”.

Jednak trzy lata wcześniej część watykańskiego portfela o wartości 528 mln euro pochodzącego z darowizn została przeznaczona na obligacje strukturyzowane zawierające CDS-y w ramach zakładu, że Hertz nie spłaci swoich długów do kwietnia 2020 r.

Spółka złożyła wniosek o upadłość w następnym miesiącu. Stolica Apostolska osiągnęła więc sukces.

Inwestycja została dokonana pod nadzorem kardynała Giovanniego Angelo Becciu, który w ubiegłym miesiącu został pozbawiony przez papieża praw kardynała w związku z tym, co kardynał Becciu określił jako zarzut „sprzeniewierzenia”.

Pieniądze zostały zainwestowane w imieniu Watykańskiego Sekretariatu Stanu, potężnego biura administracji centralnej Stolicy Apostolskiej, gdzie kardynał Becciu był zastępcą dowódcy w latach 2011-2018.

Sekretariat jest odpowiedzialny za administrowanie darowiznami przekazywanymi Kościołowi przez katolików na całym świecie.

Pamiętacie Jérôme’a Kerviela? To taki trader z Société Générale, który przed kryzysem narobił nieautoryzowanych transakcji o wartości 5 mld euro, czym doprowadził SG prawie do upadku, a później poszedł na pielgrzymkę do papieża Franciszka.

Pielgrzymkę swą nazwał „marszem przeciwko tyranii rynków finansowych”; na pamiątkę z tej wycieczki św. Jérôme, patron rogue traderów, przywiózł różaniec poświęcony przez Franciszka.

Biedny Jérôme chciał być najbliżej papieża ze wszystkich kręcących lody na CDS-ach. Nie spodziewał się, że do stawki wejdzie kardynał.