Alitalia, narodowy przewoźnik Włoch, po wielu latach problemów finansowych rozpocznie operacje jako nowa linia lotnicza – ITA (Italia Transporto Aero) w połowie października tego roku.
Problemy Alitalii rozpoczęły się 5 lat temu, kiedy wycofał się z nich największy udziałowiec – linie Etihad ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Włoski rząd zaoferował przewoźnikowi wsparcie w postaci pożyczki w wysokości 600 mln euro, co jednak nie uchroniło Alitalii przed bankructwem. Spółka ogłosiła upadłość w 2017 roku.
Urząd lotnictwa cywilnego Włoch (ENAC) wyraził jednak zgodę na zastąpienie Alitalii nowym przewoźnikiem – ITA (Italia Transporto Aero).
Nowe linie przejęły 85 proc. slotów Alitalii na lotnisku Mediolan-Linate oraz 43 proc. slotów w porcie Rzym-Fiumicino, dotychczasowym hubie Alitalii.
Sprzedaż biletów na loty ITA rozpoczęła się pod koniec sierpnia. Linie zaczną wykonywanie połączeń 15 października 2021 roku – tego samego dnia oficjalną działalność kończy Alitalia.
Również od 15 października wszystkie połączenia Alitalii zostaną anulowane. Może to stanowić utrudnienie dla 250 tys. pasażerów, którzy mieli zarezerwowane loty Alitalią na późniejsze terminy. Będą oni mieli do wyboru dwie opcje: przełożyć swój wylot na wcześniejszy termin lub ubiegać się o zwrot pieniędzy za niewykorzystany bilet.
Nowe linie lotnicze startują z flotą złożoną z 45 wąskokadłubowych samolotów Airbus A319 i A320 oraz siedmiu A330 dalekiego zasięgu. W sumie 52 maszyny zakupione od Alitalii. Dla porównania, przed pandemią włoskie linie lotnicze miały 113 samolotów.
W przyszłym roku flota włoskiego przewoźnika ma się powiększyć do 68 samolotów; także o kolejne maszyny szerokokadłubowe, których w 2022 roku ma być 13 – w miarę jak rozbudowywana będzie sieć połączeń przewoźnika.
Przed pandemią blisko przejęcia Alitalii była Lufthansa, jednak Włochów zniechęciła wizja biznesowa niemieckiego przewoźnika. W jej myśl, Alitalia – choć sama działając na ogromnym rynku Półwyspu Apenińskiego – miała obsługiwać główne huby Lufthansy.
Francja przeznaczy 4 mld euro na pomoc Air France-KLM. Co na to Holendrzy?