{"vars":{{"pageTitle":"Wypoczynek "na intelektualistę": jakie książki zabierają na urlop dziennikarze 300Gospodarki?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["300redakcja","inspiracje","ksiazki","main","polecane","recenzje","rozwoj","wakacje","wino","wypoczynek"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"30 lipca 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"30","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":167271}} }
300Gospodarka.pl

Wypoczynek „na intelektualistę”: jakie książki zabierają na urlop dziennikarze 300Gospodarki?

Znowu sezon urlopowy – większość członków redakcji opuściła progi naszego wydawnictwa, aby z dala od obowiązków zawodowych inspirująco spędzić czas. My, mniejszość pozostała przy biurkach, uprzejmie donosimy jakie lektury znajdują się w tegorocznych wyjazdowych walizkach koleżeństwa.

Z pomysłami na poprzedni letni sezon pandemiczny 2020 zapoznać można się tutaj. Ale nie ma co odgrzewać kotletów – tego lata mamy dla Was nowe propozycje!

Czy Elon Musk chodzi na stragan?

Na pierwszy ogień idą polecenia naszej reporterki klimatycznej Barbary Rogali. Red. Rogala jest bowiem już influencerką w świecie walki ze zmianami klimatu i takie wypozycjonowanie jej zwyczajnie dobrze działa marketingowo.

Basia w tym roku poleca „Kroniki MarsjańskieRaya Bradburry’ego, czyli cykl opowiadań o kolonizacji Marsa przez Ziemian na przełomie XX i XXI wieku.

„Kupiłam używaną na straganie w dzień targowy. Skusiło mnie to, że to sci-fi w typie ‚lirycznej refleksji nad kondycją człowieka'”, zdradza nam reporterka. „Kocham takie”, podsumowuje.

Basię „kupiły” słowa na obwolucie: “wizja postępu technologicznego i podboju kosmosu ma dla Bradburry’ego znaczenie drugorzędne”, potem, że książka zawiera “krytyczną prognozę rozwoju ludzkiej cywilizacji w wydaniu konsumpcyjnym, której przeciwstawiona jest cywilizacja Marsjan”.

„Ciekawe czy Elon Musk czytał?”, zastanawia się Basia. „W sumie to na pewno nie czytał”, konstatuje red. Rogala.

Drugim dociążeniem walizki Basi jest Jason Hickel “Mniej znaczy lepiej” . O tym, jak odejście od wzrostu gospodarczego ocali świat.

„To po prostu musiałam kupić, bo wzrost gospodarczy jest moim nowym wyimaginowanym wrogiem”, zwierza się reporterka klimatyczna.

Na okładce jest napisane: “To nie jest książka o nieuniknionej zagładzie. To książka o nadziei” i Basia zakłada, że to będzie odtrutka na pozorowane działania rządów i biznesu w sprawie kryzysu klimatycznego.

„No, nie mogę się doczekać tej książki, ot co!”, mówi red. Rogala poproszona o kilka słów komentarza.

Sezon weselny

Nasza druga znana influencerka – starsza red. Emilia Derewienko, inwigilująca rynek lotniczy – literacko wpisuje się w trend nadrabiania pandemicznych zaległości weselnych.

„Ja na urlopie czytałam ‚Panny z Wesela’ Moniki Śliwińskiej – książka wybitna, bardzo polecam!” zdradza nam red. Derewienko. Okazuje się, że nie jest w tej opinii odosobniona, bo poeta Jacek Dehnel też tak uważa. Książka opisuje losy bohaterów „Wesela” Wyspiańskiego z perspektywy kobiecej, „taka herstory”, komentuje Emilia.

„Byłam totalnie zachwycona tym tomiszczem, bo czyta się jak dobrą powieść, a po wszystkim okazało się jeszcze, że została nominowana do tegorocznej Nike, więc miodzio!”, wyraża powściągliwie opinię nasza starsza redaktorka.

A gdzie zdjęcie? Red. Derewienko słynie z wspierania społecznych inicjatyw i książki wypożycza z biblioteki! A następnie je w terminie oddaje.

Biedne bękarty

Nasz prezes, pan Michał Kamiński, w tym roku spędzał urlop w Toskanii, gdzie – kiedy nie oglądał rozgrywek tegorocznego Euro, ani nie podziwiał kreacji swojej rewelacyjnie ubranej żony (zdradzimy, że wakacyjny styl naszej prezesowej został doceniony przez influencerki modowe na Instagramie) – skusił się na lektury ekonomiczne.

Pierwszym wyborem było „Poor Economics”, nagrodzonego nagrodą Nobla duetu Abhijit V. Banerjee i Esther Duflo.

A drugim „Bękarty Pańszczyzny” Michała Rauszera – w zasadzie historia nierówności społecznych.

Co skłoniło prezesa do takich czytanek o wyzysku ekonomicznym kiedyś i dziś, kto był krzywdzony, kto cierpi i kto zadaje cierpienie? „To ważny temat, a zupełnie zbiorowo i indywidualnie zapomniany”, wygłasza opinię prezes Kamiński.

Teraz czekamy tylko na wnioski, jakie nasz pan prezes wyciągnie z tego czytania o wyzysku.

Okiem specjalisty

Nasz specjalista w biurze zarządu Sławek Kowalski na wakacje wybiera się samochodem, dlatego może pozwolić sobie na zabranie „wielkiej cegły”. „Władcy Polski” to książka, w której Mirosław Maciorowski i Beata Maciejewska rozmawiają o… no cóż, nie zaskoczymy Was – władcach Polski. „Świetnie napisane. Czyta się jakby to były luźne rozmowy towarzyskie”, zachwala specjalista.

Drugą pozycją polecaną przez Sławka są utwory zebrane „Znaczy kapitan” Karola Olgierda Borchardta. Do tego Borchardta to wracam niemalże co roku”, zwierza się specjalista. Według Sławka w tej najbardziej porywające są napisane świetnym językiem anegdoty z życia na statku w okresie międzywojennym. Od dobrze poinformowanych źródeł wiemy, że Sławek w swojej kolekcji pamiątek ma selfie z kajutą, którą autor „Znaczy kapitan” zajmował na statku.

Półka naczelna

Danie Rząsa, nasz red. nacz., na wakacje wziął „Wartość wszystkiego” Mariany Mazzucato. Dlaczego? Bo matronujemy polskiemu wydawnictwu tej słynnej książki i z tej okazji Daniel dostał ją za darmo.

Za drugą książkę Daniel też nie zapłacił, bo pożyczył ją od red. Amelii Suchcickiej, naszej kuratorki kontentu. Chodzi o dzieło Niny Olszewskiej „Pudło”. „Bardzo dobry, szczegółowy w treści i precyzyjny w formie opis rzeczywistości polskich więzień – w tym z ust samych więźniów”, opowiada nasz naczelny.

Ludzie w Londynie

Skoro mówimy o Amelii to red. Suchcicka zabiera ze sobą na wakacje “Ludzie. Krótka historia o tym jak s*ieprzyliśmy wszystko” Toma Philipsa. „To idealna książka na wakacje”, uważa Amelia. „Jest to bardzo przystępnie napisany, okraszony czerstwym dowcipem zbiór argumentów, dlaczego ludzkość odpowiada za większość przykrych rzeczy, jakie zdarzyły się ludziom, ziemi i niebu”, tłumaczy kuratorka kontentu.

Drugą pozycją w walizce Amelii jest Stuart Hall i jego „Familiar Stranger: A Life Between Two Islands”.

„Autor przeplata tu wątki głęboko osobiste, takie jak dorastanie w pruderyjnej, aspirującej rodzinie na przedmieściach Kingston, zderzenie się z postkolonialną rzeczywistością Londynu i Oxfordu, z historią niewolnictwa i tworzeniem się tożsamości narodowej w krajach karaibskich”, zdradza szczegóły fabuły red. Suchcicka.

„Na przykładzie własnego rozerwania pomiędzy dwoma wyspami, autor balansuje pomiędzy akademickim językiem, teoriami społecznymi, a prywatnymi, przyziemnymi spostrzeżeniami”, rozwija Amelia.

O autorze: urodzony na Jamajce profesor socjologii, teoretyk kultury, publikował na temat rasizmu systemowego i tożsamości kulturowej zanim George Floyd przyszedł na świat, a media i opinia publiczna stanowiły dużą część machiny generującej rasizm.

Z żeglarskiego worka

Nasza wirtuozka wywiadów i dyrektorka 300Research Kasia Mokrzycka na wakacje nie jeździ z walizką. Jako zapalona żeglarka ma swój worek – i cóż do niego wrzuca?

„Już drugi raz – czyli mamy tradycję! – polecam nad wodę książki z wodą w roli głównej. Morskie opowieści dla każdego leniwego mieszczucha żądnego przygód. Bezpiecznie, bo na papierze.

Znalazłam w ‚morskim antykwariacie’ w cyklu ‚Sławni żeglarze’ dwie pozycje sprzed lat. To nie był przypadek – szukam książek z czasów przed komputerami i smartfonami, gdy ludzie potrafili jeszcze dobrze spędzać czas sami ze sobą.
Kpt Andrzej Urbańczyk, autor ‚Ciszy i sztormów‚, w samotnych rejsach spędził łącznie 750 dni. Ta książka to zapis jego samotnej podróży dookoła świata.

Nie jest to fascynująca opowieść, nie ma w niej gwałtownych opisów sztormów i burz, za to jest dużo życiowej filozofii wkomponowanej w opis samotnego rejsu dookoła świata.

Jest kot – żywy, najprawdziwszy, który widział więcej świata niż połowa ludzi na Ziemi razem wzięta i który, jak pisze autor, na jachcie „wiedzie życie maharadży”. Fakt, można mu tylko zazdrościć, gdy latające ryby same wpadają mu w łapy. Dosłownie.

I jest jeszcze coś – przełom energetyczny! Jedne zapewne z pierwszych na świecie (mamy rok 1983) panele fotowoltaiczne zainstalowane na jachcie w celu produkcji energii do zasilania bardzo nowoczesnych, jak na tamte czasy urządzeń nawigacyjnych.

Jeszcze starsza jest historia dwóch pionierskich i przełomowych dla światowego żeglarstwa rejsów polskiego jachtu Euros, opisana przez uczestników tych wypraw Aleksandra Kaszowskiego, kolejarza i Zbigniewa Urbanyi, dziennikarza. Jacht zbudowany w kolejarskich zakładach, w głębokim polskim interiorze – w Bydgoszczy, w ramach pracy społecznej kolejarzy, dokonał w 1968 roku tego, co nie udało się nikomu wcześniej: opłynął Islandię (bez silnika), a później przeszedł nocą cieśniną Pentland Firth, którą Szkoci dzieci straszyli! W książce ‚Eurosem na Horn‚ znajdą państwo wszystko, co w morskich opowieściach być powinno: sztormy, wichry, przygodę, lód, zimno, przeciwności losu i polski jarzębiak, który pokonał norweskich policjantów.”

Zapaść w ekonomii

Nasz główny ekonomista i starszy analityk 300Research Krzysztof Głowacki pakuje do swojego ekonomicznego bagażu „The Narrow Corridor” Acemoglu i Robinsona. „To nowa książka ekonomistów, którzy jako jedni z pierwszych dostrzegli, że gospodarka nie istnieje w próżni, tylko jest częścią szerszego krajobrazu instytucjonalnego danego kraju. Tym razem piszą o wolności politycznej/gospodarczej i o tym, jak bardzo jest ulotna, wbrew temu co może nam się wydawać”, tłumaczy wybór Krzysztof.

Poza tym Krzysztof będzie szwendać się po prowincji. W jego walizce wyląduje „Zapaść” Marka Szymaniaka wydane przez ukochanego przez niego Wydawnictwa Czarne. Skąd ten wybór? „Bo dotyka problemu, który będzie tylko przybierał na sile, czyli wyludniania mniejszych miast na rzecz dalszego rozrostu metropolii”, tłumaczy nasz najważniejszy analityk.

Kto czyta ostatki…

A na deser nasza redaktorka kreatywna, Maryjka Szurowska, która w tym roku zabiera ze sobą „Nemesis” Philipa Rotha. „Pandemia krzyżuje nam wakacyjne plany kolejny rok z rzędu; Nemsis warto przeczytać ku przestrodze, żeby zdarzenia losowe krzyżowały nam tylko wakacje, a nie całe życie”, udziela darmowych porad filozoficznych nasza macherka od projektów specjalnych.

Oprócz Rotha w nieśmiertelnym plecaku Maryjki, który widział już prawie wszystko w postsowietach znajdzie się photobook opowiadający i ilustrujący sowieckie sanatoria oraz zabiegi jakie oferują. Album najlepiej smakować oczywiście siedząc sobie w kąpieli błotnej, w którymś z uchwyconych w „Holidays in Soviet Sanatoriums” Maryam Omidi cudów architektury wypoczynkowej sowieckiego modernizmu.

„Życie jest niepojęte: to jeden z najlepszych wykoncypowanych i wykonanych photo-projektów ze wschodu i jednocześnie jeden z najmniej popularnych photo-projektów ze wschodu!!!”, bulwersuje się red. Maryjka.

A ponieważ, jak widać, książkowe życie naszej redaktorki kreatywnej jest wyjątkowo burzliwe, w wakacyjnej walizce nie może zabraknąć „czegoś na uspokojenie” – Blaufränkisch z 2015 r. od Marcusa Schneidera, winiarza z Palatynatu, to według Maryjki absolutny hit tego sezonu.

To już wszystko, kochani! Wypoczywajcie!