Gdyby bardzo wysokie ceny energii utrzymały się przez dłuższy czas, byłby to istotny czynnik ryzyka dla jakości portfela kredytowego dla firm i mogłyby spowodować wzrost kosztów ryzyka, ocenia w rozmowie z ISBnews wiceprezes Pekao Paweł Strączyński.
– Ceny energii mogą być jednym z istotniejszych czynników ryzyka dla naszego portfela kredytowego. Proszę zobaczyć – przy cenach gazu sięgających paruset euro za 1 tys. m3 pojawiały się informacje, że duże firmy wstrzymywały produkcję. Gdyby dotyczyło to [duży wzrost cen] energii elektrycznej, a taka sytuacja potrwałaby dłużej, spowodowałoby zapewne reperkusje dla części firm – powiedział ISBnews Strączyński.
Przypomniał, że w Banku Pekao koszty ryzyka utrzymują się jak dotychczas w założonym w strategii korytarzu 50-60 pb – na koniec kwartału – liczone łącznie z kosztami ryzyka związanego z portfelem frankowym nie przekroczyły 60 pb, a ryzyko powtarzalne było na poziomie 51 pb.
– Portfel kredytów zagrożonych jest stabilny – podkreślił.
Bank Pekao jest częścią grupy PZU – największej grupy finansowej w Europie Środkowo-Wschodniej. Od 1998 roku bank obecny jest na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Aktywa razem banku wyniosły 250,57 mld zł na koniec 2021 r.
PKO BP też traci na wakacjach kredytowych. Ale na razie jest na plusie