Niemiecki Minister Obrony Boris Pistorius krytykuje plany budżetowe na 2025 rok. Potrzeby armii niemieckiej wynoszą 58 miliardów euro, ale rząd zaplanował przeznaczyć na ten cel aż o 5 miliardów mniej.
Zdaniem Pistoriusa z koalicyjnej SPD, budżet przeznaczony na obronność jest niewystarczający.
– Otrzymałem znacznie mniej niż zgłaszałem. Denerwuje mnie to, ponieważ nie mogę rozpocząć pewnych spraw w odpowiednim tempie, czego wymagają zmieniające się czasy oraz poziom zagrożenia – powiedział minister.
Zgłaszane zapotrzebowanie przez szefa niemieckiej obrony wynosiło 58 miliardów euro. Wskutek kompromisu koalicyjnego udało się wynegocjować zwiększenie budżetu o 1,2 miliarda euro. Co dokładnie daje 53 miliardy euro dla rozdysponowania dla niemieckich sił zbrojnych na 2025 rok, pisze tygodnik Die Zeit.
Potrzeby armii będą rosły
Jak zaznaczył Pistorius, suma 58 miliardów, o które wystąpił i tak ustępuje kwotom, które trzeba będzie w przyszłości wydać na armię niemiecką.
– W kolejnych latach zapotrzebowanie armii będzie rosło, ponieważ specjalny fundusz (Sondervermögen) będzie już na koniec tego roku umownie zamknięty czyli wyczerpią się z niego środki – komentował szef obrony.
Pakiet 100 miliardów euro został ogłoszony przez kanclerza Niemiec w lutym 2022 roku. Miał on doprowadzić do modernizacji armii w związku z wojną w Ukrainie. Większość z tych środków jest już praktycznie zaplanowana na konkretne cele.
Następnie Pistorius zapowiedział, że od 2028 roku środki na budżet wojskowy będą wymagały już dwucyfrowego wzrostu budżetu w miliardach euro.
Wprawdzie Olaf Scholz ogłosił nieformalnie, że od 2028 roku wzrośnie budżet na cele militarne. W planach jest przeznaczanie 80 miliardów euro na obronność, aby sprostać celom NATO, czyli przeznaczeniu 2 proc. PKB krajowego na wojsko. Nie można się jednak odnieść poważnie do tej wypowiedzi, skoro nie wiadomo skąd będą pochodzić środki. Ostateczne decyzje w tej sprawie zapadną po wyborach do Bundestagu jesienią 2025 roku.