{"vars":{{"pageTitle":"Zmiany pokoleniowe i pandemia pozostawią w systemie finansowym lukę, której millenialsi nie zdołają wypełnić","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["demografia","millennialsi","prognozy","rynki-finansowe","saxo-bank","system-finansowy","usa"],"pagePostAuthor":"Hubert Bigdowski","pagePostDate":"10 kwietnia 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"10","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":48949}} }
300Gospodarka.pl

Zmiany pokoleniowe i pandemia pozostawią w systemie finansowym lukę, której millenialsi nie zdołają wypełnić

Bieżące zmiany demograficzne wraz z trwającą epidemią koronawirusa zakłócą sytuację w całym amerykańskim sektorze finansowym – oceniają analitycy Saxo Banku. Wskazują, że czynniki te niosą istotne ryzyko pojawienia się w największej gospodarce świata zjawiska stagflacji.

Autorzy raportu wskazują, że w opinii wielu inwestorów ostatnie wydarzenia na rynkach związane z pandemią COVID-19 stanowią chwilowy spadek w kontekście ponaddziesięcioletniej hossy.

Inwestorzy zakładają, że niskie stopy procentowe w połączeniu z akomodacyjną polityką pieniężną, taką jak luzowanie ilościowe, w dalszym ciągu pozostaną głównymi czynnikami kształtującymi sytuację na rynku.

Historia jednak pokazuje, że zbyt luźna polityka pieniężna ma istotne przełożenie na spowolnienie gospodarki i wzrost inflacji.

Ponieważ stosowane obecnie w walce z ekonomicznymi skutkami pandemii bodźce fiskalne najprawdopodobniej zwiększą presje inflacyjne w nadchodzących miesiącach, w 2020 roku światowa gospodarka stanie przed istotnym zagrożeniem dla rozwoju, mianowicie stagflacją.

Stagflacja to wysoka inflacja przy jednoczesnej stagnacji gospodarczej, czyli zjawisko, którego lepiej uniknąć.

Demografia zmieni wszystko

Z raportu wynika, że bezprecedensowy wzrost liczby ludności w okresie powojennym generował rekordowe poziomy dochodów, olbrzymie majątki, większą konsumpcję oraz bardziej intensywną działalność gospodarczą. Także przełomowe innowacje przyczyniły się do wzrostu produktywności.

Obecnie sytuacja ulega swoistemu odwróceniu. Od pewnego czasu zamiast rozkwitu mamy bowiem na rynkach rozwiniętych demograficzną implozję.

„Obecnie ten wzrost liczby ludności to brakujący element, który może definitywnie zakończyć hossę sekularną. Pokolenie boomerów opuszcza szeregi siły roboczej i zaczyna wykorzystywać swoje fundusze emerytalne” – napisano w raporcie Saxo Banku.

Pokolenie tzw. boomerów to powojenne pokolenie wyżu demograficznego, czyli ludzie urodzeni w latach 1945-1965. W samych Stanach Zjednoczonych jest ich prawie 80 mln.

Zmiana pokoleniowa może obniżyć wyceny akcji w nadchodzących latach, ponieważ na rynku nie ma dość kupujących, którzy byliby w stanie zrównoważyć ostateczną sprzedaż.

„Nawet gdyby millenialsi chcieli inwestować na giełdzie, nie są w stanie tego zrobić. Przeciętny konsument nie odrobił jeszcze w pełni strat poniesionych podczas ostatniej recesji, a nierówności w Stanach Zjednoczonych rosną. Podobnie na amerykańskim rynku nieruchomości – boomerzy pozbywają się swoich olbrzymich posiadłości, jednak millenialsów nie stać na ich kupno” – napisano w raporcie.

Dodatkowo przechodzenie boomerów na emeryturę następuje w najgorszym momencie dla giełdy, bo również pozostałe czynniki strukturalne – jak chociażby wzrost zadłużenia wynikający z luźnej polityki monetarnej – wpływają negatywnie na prognozy makroekonomiczne.

Obecny system, opierający się na bankach centralnych zapewniających bezwarunkową płynność, nie jest w stanie wygenerować zaawansowanych innowacji mogących przyciągnąć kapitał młodszego pokolenia. Dochodzimy więc do granic możliwości wzrostowych systemu finansowego, jaki znamy. A trwająca pandemia może jego koniec znacząco przyspieszyć.

>>>Czytaj także: FT: Warren Buffett skończy w tym roku 90 lat, ale na emeryturę się nie wybiera