Najważniejsze światowe media gospodarcze analizują, jak to się stało, że oczekiwana od lat premiera gry Cyberpunk 2077 polskiej firmy CD Projekt okazała się klapą.
„Łatwo jest być optymistą co do przyszłości Europy biegając przez dystopijny krajobraz piekielny z policją strzelającą z karabinów maszynowych i dekapitując pieszych mieczem samurajskim”, pisze prestiżowy brytyjski tygodnik The Economist.
Takie możliwości daje polska gra wideo „Cyberpunk 2077”, która w ciągu pierwszych dziesięciu dni sprzedawała 13 milionów egzemplarzy po 60 dol. każdy, a kupujących kusiła mieszanka przemocy, kobiet noszących niewytłumaczalnie niewiele ubrań i jednorękiego terrorysty granego przez Keanu Reevesa.
Przedpremierowy hype zamienił jej warszawskiego twórcę, CD Projekt, w najcenniejszą spółkę giełdową w kraju i rzadki przykład europejskiego biznesu, który odniósł sukces w XXI wieku, nie uciekając się do reputacji zbudowanej w poprzednim stuleciu.
Nawet waluta w grze jest gratką dla eurofilów: w Cyberpunk, główna waluta, „eddies”, opiera się na euro.
To jednak, co miało być rzadkim zwycięstwem technologicznym dla europejskiego biznesu, wkrótce jednak zamieniło się w farsę. Gra została uruchomiona, gdy jeszcze było w niej pełno błędów (co może być alegorią do waluty euro).
Wydajność na starszych konsolach była tak słaba, że Sony, największy producent konsol na świecie, wykonał rzadki krok polegający na usunięciu gry ze swoich sklepów.
Cena akcji CD Projekt spadła o połowę, ponieważ pojawiły się reklamacje i żądania zwrotu pieniędzy. Papierowi miliarderzy ponownie stali się papierowymi milionerami.
‚Osobliwy koktajl sukcesu i żenującej porażki „Cyberpunka 2077″ jest alegorią dla całej europejskiej branży gier wideo. Mówi on również coś o gospodarczym miejscu Europy w świecie” – konkluduje brytyjski tygodnik.
Analizę porażki premiery Cyberpunka 2077 przeprowadziła także agencja Bloomberg.
Na temat samego procesu tworzenia gry anonimowo dla Bloomberga wypowiedziało się około 20 członków załogi firmy pracujących przy jej rozwoju.
„Praca nad wydaniem Cyberpunka naznaczona była przesadną ambicją, błędnym planowaniem i technicznymi niedociągnięciami” – podsumowuje ich opinie Bloomberg.
Ich zdaniem firma położyła zbyt duży nacisk na marketing, jednocześnie zaniedbując kwestie merytoryczne. Nierealne miały się także okazać ramy czasowe pracy nad projektem.
Jak powiedział szef CD Projektu Marcin Iwiński, do końca stycznia pojawi się pierwsza aktualizacja wadliwej gry, a w ciągu kolejnych kilku tygodni – następna.
InPost rozważa debiut na giełdzie, ale tym razem w Amsterdamie. Wyjaśniamy, dlaczego