W wyniku największego remanentu największego brytyjskiego koncernu motoryzacyjnego w ciągu dekady, do 2026 r. firma wycofa się z technologii diesla, która kiedyś zdominowała jej flotę. Do 2025 roku pod marką Jaguar będą produkowane wyłącznie elektryki, pisze Financial Times.
To decyzja Therry’ego Bolloré, byłego szefa Renault, który dołączył do JLR we wrześniu; jego celem jest zapewnienie rentowności koncernowi w zmieniających się warunkach biznesowych.
Ian Henry, szef AutoAnalysis, powiedział, że strategia przynosi „spójność i efektywność” do firmy, która – podobnie jak jej rywale – została mocno poturbowana przez pandemię.
Firma spodziewa się „prawie zerowej” sprzedaży modeli z silnikiem spalinowym do 2036 roku, powiedział Bolloré, szacując, że 60 proc. sprzedaży będą stanowiły pojazdy o zerowej emisji do 2030 r.
Jaguar Land Rover zlikwiduje produkcję samochodów w zatrudniającym 2 tys. osób zakładzie Castle Bromwich w Wielkiej Brytanii.