Wybory parlamentarne w Kanadzie wygrał urzędujący premier Justin Trudeau, stojący na czele tamtejszych liberałów – informuje Financial Times.
Powróci on do władzy jako szef rządu mniejszościowego. Liberałowie stracili 28 miejsc w 338-miejscowej kanadyjskiej Izbie Gmin. Teraz mają miejsc 157, a do większości wymagane jest 170.
Główny rywal premiera, partia konserwatywna pod przewodnictwem Andrew Scheera, zdobyła 122 miejsca, co stanowi poprawę w stosunku do jej wyniku w 2015 roku, ale nie tak, jak się spodziewała.
Tydzień temu niektóre sondaże wskazywały, że konserwatyści mogą zdobyć wystarczająco dużo głosów, aby kierować rządem mniejszości.
„Liberałowie będą mile zaskoczeni tym wynikiem”, skomentował sprawę Nelson Wiseman, profesor nauk politycznych na Uniwersytecie w Toronto. „Konserwatyści mogą być tylko przygnębieni. Wielu ludzi czuło się niezręcznie z Scheerem, a Trudeau był tego beneficjentem”.
A dla traderów walutą oraz zwykłych cinkciarzy (a także z kronikarskiego obowiązku) dodamy, że kurs dolara kanadyjskiego na wieść o wynikach wyborów osiągnął wczoraj wartość 1,3089 dolara w stosunku do dolara amerykańskiego i jest to najwięcej w ciągu ostatnich trzech miesięcy.
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.
>>> Czytaj też: Przyszłość piasków bitumicznych – kluczowy temat tegorocznych wyborów w Kanadzie