Według Johna Williamsa, prezesa Banku Rezerwy Federalnej Nowego Jorku w Stanach Zjednoczonych, stopa bezrobocia wśród osób LGBTQ jest prawie dwukrotnie wyższa od średniej krajowej. Ta tendencja hamuje wzrost gospodarczy, pisze SHRM.
Fed w Nowym Jorku chce stać się miejscem pracy przyjaznym dla osób LGBTQ i dlatego m. in. wywiesza flagi na fasadach swoich biur.
Williams wezwał też inne organizacje do wprowadzenia kultury pracy, w której ludzie czują się komfortowo.
Prawie połowa osób LGBTQ ukrywa swoją orientację w miejscu pracy, a głównym powodem, dla którego pracownicy LGBTQ nie zgłaszają przejawów homofobii, jest brak wiary w to, że cokolwiek zostanie z tym zrobione, powiedział Williams.
Czytaj także: Raport: Otwartość wobec osób LGBT+ przyciąga inwestorów do Warszawy i Wrocławia
Podkreślił też korzyści płynące z większej wydajności, a także lepszych wyników finansowych w organizacjach, które cenią różnorodność.
Dlaczego wciąż trudno jest być LGBTQ w amerykańskim biurze? Wśród przyczyn jest jeden zaskakujący fakt: w niektórych stanach jeszcze do niedawna wciąż można było zostać zwolnionym z pracy za sam fakt należenia do społeczności LGBTQ, bez możliwości odwołania się do sądu.
W czerwcu tego roku amerykański Sąd Najwyższy wydał jednak wyrok, w którym stwierdził, że przełomowa Ustawa o Prawach Obywatelskich z 1964 roku chroni pracowników przed dyskryminacją również ze względu na orientację seksualną.
Jeszcze jakiś czas zapewne brak ochrony w tej kwestii pozostanie w mentalności pracodawców, a na precedensowe wyroki czekają jeszcze obszary mieszkalnictwa oraz dostępu do miejsc publicznych.
NBC News: Miasta i gminy w Polsce mogą stracić fundusze unijnych przez dyskryminację osób LGBT