„Wojny handlowe są dobre i łatwe do wygrania.” Tak napisał Donald Trump w tweecie z marca 2018 r., na krótko przed rozpoczęciem pierwszej rundy taryf celnych na towary z Chin, pisze Financial Times.
Dane amerykańskich firm malują jednak coraz bardziej ponury obraz wpływu wojny handlowej na gospodarkę Stanów Zjednoczonych. Indeks PMI w przemyśle wytwórczym w Stanach już od sierpnia znajduje się poniżej progu 50 stopni, oddzielającego spadek od wzrostu gospodarczego.
Oficjalny odpowiednik PMI chińskiego urzędu statystycznego wykazuje mniejszy spadek działalności produkcyjnej i znacznie większą odporność w dłuższej perspektywie czasowej.
„Jeśli nastrój producentów jest jakimś wyznacznikiem, Stany Zjednoczone tracą więcej z powodu eskalacji wojny handlowej”,uważa Michael Metcalfe, szef globalnej strategii makroekonomicznej w State Street Global Markets.
„Amerykański sentyment produkcyjny załamał się w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy, najbardziej spektakularnie w ostatnim kwartale. Tymczasem ich chińscy odpowiednicy, przynajmniej według oficjalnych danych, są nie mniej ostrożni, niż byli na początku roku”.
Niedawno pojawił się artykuł opisujący badanie naukowców z Uniwersytetu Harvarda, Uniwersytetu w Chicago i Federalnej Rezerwy Bostońskiej, w którym stwierdzono, że importerzy amerykańscy zapłacili wysoką cenę za wojnę handlową.
Badanie analizowało dane zebrane w urzędach celnych i od sprzedawców detalicznych. „Jeśli przesłanki ekonomiczne były kluczowym czynnikiem napędzającym, presja na zawarcie rozejmu handlowego szybko rośnie”, podkreśla Metcalfe.
>>> Czytaj też: Süddeutsche Zeitung: New York Times notuje rekordy sprzedaży dzięki Donaldowi Trumpowi