{"vars":{{"pageTitle":"Dlaczego fasadowe "zielone" działania są najgorsze? Ci eksperci doradzają firmom, jak skutecznie przeciwdziałać zmianom klimatu","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","wywiady"],"pageAttributes":["biznes","csr","kantar","marketing","public-relations","raport","sondaz","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"12 marca 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"03","pagePostDateDay":"12","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":72139}} }
300Gospodarka.pl

Dlaczego fasadowe „zielone” działania są najgorsze? Ci eksperci doradzają firmom, jak skutecznie przeciwdziałać zmianom klimatu

“Lata dwudzieste” to dwuosobowa firma doradcza pomagająca firmom, organizacjom rządowym oraz samorządowym dokonać zielonej transformacji. Mateusz Galica i Marta Marczuk opowiedzieli 300Gospodarce o tym, że aby zacząć działać na rzecz klimatu, biznes potrzebuje przede wszystkim dobrze podanej, rzetelnej wiedzy.

Pracując w Kantar Polska jako badacze Marta Marczuk i Mateusz Galica zetknęli się z problematyką zmian klimatu podczas pracy przy raporcie “Ziemianie atakują”, którego druga edycja ukazała się w styczniu. 

“Zdaliśmy sobie sprawę, że zmiany klimatyczne i środowiskowe będą mieć skutki w ciągu 10 i więcej lat, a horyzont klientów agencji badawczych sięga najdalej trzech lat. Zrobiliśmy więc badanie odpowiadające na zapytanie, którego jeszcze nie otrzymaliśmy. Opisaliśmy środowiskową prognozę wydarzeń i sprawdziliśmy, na ile Polacy są świadomi tego problemu, na ile są gotowi do zmian czy wyrzeczeń oraz jakich zmian oczekują i od kogo” – mówi Mateusz Galica o tym raporcie.

Tam przebadali spojrzenie Polaków na kryzys klimatyczny i jego skutki. 

Respondenci wskazują jasno, że to przede wszystkim władza i wielkie koncerny powinny dostosować się do potrzeb planety.

“W obszarze zielonej transformacji w olbrzymiej części firm nie ma jeszcze osób, które tym się zajmują. Nie wiadomo, z kim o tym rozmawiać” – mówią tymczasem nasi rozmówcy.

Z wnioskami z badania oraz znajomością rynku i problematyki klimatycznej przyszli do firm i organizacji opowiadać o kryzysie klimatycznym i tym, jak się do nich dostosować.

Nie strach, lecz wiedza

“W książce “Klimat to my” Jonathana Foera jest taki cytat z Guardiana, że gdyby sitwa złych psychologów zebrała się w tajnej, podwodnej bazie i starała się wymyślić problem, z którym ludzkość sobie nie poradzi, prawdopodobnie byłyby to zmiany klimatu. To dlatego, że jest to problem zawiły, trudny do wytłumaczenia, a kara jest odległa w czasie” – mówi Mateusz Galica. 

Marta Marczuk i Mateusz Galica uważają, że dla walki ze zmianami klimatu bardzo istotne jest to, jak będziemy o nich mówić. Narracja, którą wybierzemy może zdecydować o tym, czy nasi słuchacze załamią się i powrócą do krótkowzrocznego działania czy też nie. 


Czytaj również: Jak robić skuteczny greenwashing: tych 7 porad pozwoli Ci to osiągnąć


“Pokazaliśmy respondentom trzy scenariusze przyszłości. Wszystkie były dość nieprzyjemne, ale pierwszy obejmował jeszcze łagodne zmiany klimatu, a ostatni był katastroficzny – wojny, głód, choroby. Badanie pokazało, że te scenariusze wywołują jedynie bierny niepokój. Ten natomiast nie wywołuje chęci zmian. Jednym słowem: samo straszenie katastrofą klimatyczną nie działa”– opowiada Marta Marczuk.

Bo według badań najistotniejsza w tej kwestii jest po prostu wiedza.

“Znaleźliśmy jednak klucz. To poziom wiedzy o środowisku różnicuje chęć do podjęcia działania na rzecz klimatu. Osoby bardziej świadome chcą robić więcej i są bardziej przygotowane na wyrzeczenia związane z nowym prawem czy innymi zasadami gry rynkowej (nawet wyższe ceny)” – wyjaśnia Mateusz Galica.

“Zapytaliśmy też Polaków, czy chcieliby więcej wiedzieć o zmianach klimatu, czy potrzebują jeszcze edukacji. ⅔ ludzi mówi “tak”. To bardzo duża liczba. Jak złożymy to ze wspomnianą wcześniej obserwacją o roli wiedzy, to mamy prosty rachunek. Mamy w społeczeństwie dość duży głód wiedzy, a jeśli się go zaspokoi, możemy stać się innymi konsumentami i wyborcami. Obserwujemy narodziny nowego trendu konsumenckiego i to jest ostrzeżenie dla biznesu, dla którego też nadchodzi czas na zmianę”.

Świat biznesu chce się edukować

Jak więc reaguje biznes na informacje o skali kryzysu klimatycznego? Podobnie do reszty Polaków – zdumieniem i głodem wiedzy. 

“Przez kilka pierwszych spotkań z biznesem chcieliśmy przeskoczyć część dotyczącą stanu wiedzy o klimacie, zakładając, że oni to wiedzą. Jak się jednak okazało, nawet działy CSR były ciekawe tej wiedzy i potrzebowały tych informacji. Jako naród jesteśmy niedoedukowani – brakuje edukacji o klimacie, książek, a w mediach jest tylko temat śmieci” – opowiada Galica.

Aby odpowiedzieć na te wyzwania, „Lata dwudzieste” zaprosiły do współpracy ekspertów,  a wiedzę tę przekazuje w ich imieniu Krystyna Czubówna.

Potem doradcy pomagają takiej firmie połączyć biznesplan z nowo zdobytą wiedzą o klimacie.

“Wyobrażamy sobie najpierw świat za 10 lat. Od świata przechodzimy do kategorii, z którą pracujemy. Pytamy, jak Wasz biznes będzie wyglądał za 10 lat. I tu powstają niesamowite pomysły, ci ludzie mają świeże umysły i wymyślają często świetne rozwiązania dla swoich biznesów. Na podstawie czysto imaginacyjnych scenariuszy zastanawiamy się, co dana organizacja może zrobić, by poradzić sobie na zmienionym przez klimat rynku. Pytamy, co już dobrego robi, od czego powinna odejść” – mówi Marta Marczuk.

“Często to my uświadamiamy biznesowi, czym jest właściwie greenwashing i że naprawdę nie warto iść tą drogą, także w sensie ekonomicznym. Obserwujemy, jakie są reakcje konsumenckie na greenwashing. No i wiemy, że podejmowanie fasadowych działań to jest po prostu spore ryzyko dla biznesu” – uzupełnia.

Nie rewolucja, lecz edukacja

Zdaniem doradców z „Lata dwudzieste” w biznesie i polityce nie potrzeba nam rewolucji, lecz edukacji. A odpowiednio poinformowany, ten świat rozpozna korzyści w działaniu na rzecz klimatu.

“Staramy się wydłużyć perspektywę myślenia biznesu, bazując na jego chęci przetrwania na rynku. Oni sami w zetknięciu z wiedzą o klimacie uruchamiają swoją wiedzę i kompetencje oraz inwestycje” – podsumowuje Galica.

“Nie musimy zostawać ascetami, tylko zmienić zasady gry, pozbywając się całej serii biznesowych i marketingowych dogmatów, które bezrefleksyjnie akceptowaliśmy przez ostatnie dekady. Mamy całe lata dwudzieste, czyli dziesięć lat, by choć częściowo uniknąć Wielkiego Kryzysu Klimatycznego, który może zaboleć i ludzi, i biznes” – dodaje Marczuk.

Gorzki smak masowego weganizmu: tu chodzi o pieniądze i politykę bardziej, niż myślisz