Chiny ogłosiły, że osiągną neutralność klimatyczną najpóźniej do 2060 roku. Szczyt ich emisji ma nastąpić przed rokiem 2030 i od tego momentu spadać.
Chiny to obecnie największy na świecie emitent gazów cieplarnianych. Prezydent Xi Jinping po raz pierwszy w historii Chin ogłosił, że Państwo Środka zamierza dążyć do stworzenia zeroemisyjnej gospodarki – informuje Business Green.
Chiny są wprawdzie w gronie państw, które przystąpiły do Porozumienia paryskiego, jednak dotychczas w jego ramach deklarowały jedynie, że szczyt emisji gazów cieplarnianych przypadnie na lata 30. XXI wieku. Obiecały też, że zmniejszą emisje węglowe o 60-65 proc. wobec poziomu z 2005 roku.
Przeczytaj także: Polska w rankingu zrównoważonego rozwoju ONZ jest wyżej od Włoch i USA
Prezydent Xi Jinping zobowiązał się do zrealizowania przez Chiny nowej długofalowej strategii podczas przemówienia skierowanego do Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Podkreślił w nim, że zniszczenia wywołane przez pandemię koronawirusa pokazały, że ludzkość musi wkroczyć na ścieżkę zielonej odbudowy gospodarki.
Chiny zmieniają klimat
To ogłoszenie uznano za istotny głos w globalnej walce ze zmianami klimatu.
Chiny są bowiem nie tylko największym emitentem gazów cieplarnianych na świecie. To także jedna z największych światowych gospodarek, największe źródło finansowania w energetyce oraz największa baza przemysłowa w produkcji OZE i pojazdów elektrycznych. Ten krok Państwa Środka to obietnica przyspieszenia globalnej transformacji ekologicznej.
Według wyliczeń Climate Action Tracker (CAT), jeśli Chiny spełnią swoją obietnicę do 2060 roku, ta pojedyncza decyzja wpłynie na poziom ogrzania planety. Obniży to prognozy dotyczące globalnego ocieplenia o około 0,2 do 0,3 stopni Celsjusza. To największa pojedyncza redukcja emisja jak dotąd przewidziana przez CAT.
Z kolei z analizy Carbon Brief wynika, że neutralność klimatyczna w 2060 roku sprawi, że same Chiny też się wzbogacą.
Ogromna skala niezbędnych do osiągnięcia tego celu inwestycji może przyczynić się do wzrostu PKB Chin nawet o 5 proc. w ciągu tej dekady. Pozytywny, choć umiarkowany wpływ na gospodarkę wywrzeć ma także spadający import paliw kopalnych.
Inwestycje Chin nie tylko doprowadziłyby do radykalnej redukcji własnych emisji CO2, ale także obniżyłyby koszty czystej energii, tworząc pozytywny efekt domina w innych krajach – wynika z analizy Carbon Brief.
Chiny, USA, Europa
Zobowiązanie Chin oznacza, że spośród trzech największych gospodarek świata jedynie USA nie podjęły długofalowych zobowiązań klimatycznych. O tym, jak wyglądać będzie polityka Stanów Zjednoczonych w sprawie kryzysu klimatycznego, zdecyduje wynik wyborów prezydenckich.
Zmierzy się w nich obecny prezydent Donald Trump oraz Joe Biden. Pierwszy z nich zamierza wycofać USA z Porozumienia paryskiego. Natomiast Biden obiecuje najbardziej ekologiczną prezydenturę w historii Stanów – pisze Business Green.
„Jeżeli Chiny i UE – które wspólnie odpowiadają za 33% światowych emisji gazów cieplarnianych – oficjalnie zgłoszą te nowe cele w ramach porozumienia paryskiego, będzie to ten pozytywny impuls, którego potrzebuje i świat, i klimat.
A jeżeli Joe Biden wygra wybory w USA, będzie to oznaczało, że trzy największe na świecie kraje emitujące, Chiny, USA i UE, odpowiedzialne za prawie połowę (45%) światowych emisji, będą miały cel neutralności klimatycznej do połowy stulecia. Utrzymanie globalnego ocieplenia pod granicą 1,5˚C, o czym mowa w porozumieniu paryskim, stanie się osiągalne” – powiedział Bill Hare, szef Climate Analytics, międzynarodowej organizacji badawczej.
Artykuł powstał w ramach Tygodnika Klimatycznego 300KLIMAT. Na nasz nowy cotygodniowy newsletter, któremu partneruje IMPACT, możesz zapisać się tutaj.
Świat wyłącza elektrownie węglowe: globalna flota węglowa kurczy się po raz pierwszy w historii