Gospodarka obiegu zamkniętego, circular economy, globalnie maleje zamiast rosnąć. To dlatego, że wprawdzie recyklingujemy więcej, ale jeszcze więcej zużywamy nowych materiałów.
Udział materiałów wtórnych zużywanych w gospodarce światowej spadł w minionym roku do zaledwie 7,2 proc. To oznacza, że w ciągu 5 ostatnich lat, gospodarka obiegu zamkniętego zmniejszyła się aż o 21 proc. W 2018 r. udział surowców wtórnych wynosił 9,1 proc. To dane z najnowszego raportu firmy Deloitte „The Global Circularity Gap Report 2024”.
– Pogarsza się sytuacja w cyrkularności, którą rozumiemy jako jak najdłuższe utrzymywanie wartości materiału w gospodarce. Wykorzystujemy na świecie coraz więcej nowych materiałów, w związku z czym nawet jeśli więcej surowców w przemyśle pochodzi z recyklingu to ich udział w całości jest coraz mniejszy. To jest istotny spadek – powiedziała Julia Patorska, partner w Deloitte, na konferencji „Projektowanie innowacji w kierunku zrównoważonej przyszłości”, którą zorganizował Urząd Patentowy RP.
Czytaj także: Drugie życie odpadów budowlanych. Nie wszystko nadaje się do recyklingu
Chociaż na temat gospodarki obiegu zamkniętego (ang. Circular Economy) mówi się i pisze coraz więcej, chociaż modne stało się mówienie o ograniczaniu konsumpcjonizmu, to globalna konsumpcja nie spada. Przeciwnie – od 2018 r. zużyliśmy ponad 500 gigaton różnych materiałów, wyliczają analitycy w raporcie. Dramatycznie dużo.
Dlaczego dramatycznie? Ponieważ w ciągu tych pięciu lat ludzie na świecie wykorzystali aż 28 proc. wszystkich materiałów, jakie ludzkość zużyła od 1900 roku. Zużycie materiałów rośnie wraz ze wzrostem wskaźnika rozwoju społecznego (ang. Human Development Index, HDI).
– Potrzebujemy nowego modelu gospodarczego na miarę XXI wieku: takiego, który maksymalizuje korzyści dla ludzi i minimalizuje presję na systemy podtrzymywania życia na planecie – alarmują autorzy publikacji.
Gospodarka o obiegu zamkniętym powinna być ich zdaniem budowana na świecie poprzez wprowadzenie polityk i ram prawnych konkretnych państw, które zachęcają do praktyk o obiegu zamkniętym, a jednocześnie karzą szkodliwe działania.
Potrzeba zmian
Żeby do zmiany zachęcić trzeba mieć i kij, i marchewkę. Trzeba wykonać pracę w budowanie środowiska, które będzie sprzyjało cyrkularności, nie tylko naciskając na konsumentów, by bardziej świadomie zużywali, ale też i wspierając branże i całe łańcuchy wartości, gdzie innowacje są bardzo ważne, np. w przetwórstwie rolno-spożywczym, transporcie, a nawet handlu.
– Ponieważ zrównoważony rozwój dotyczy firm, trzeba na niego patrzeć przez ich pryzmat. Tej zmiany nie da się zrobić bez regulacji. Niestety, firmy mają naturalna tendencję do przerzucania kosztów z działalności gospodarczej na środowisko. To tzw. eksternalizacja kosztów, które później ponosi całe społeczeństwo. Widać to na przykład na dzikich wysypiskach w lasach. Trzeba jednak regulować tak, by firmy były motywowane do pozytywnych działań z zachowaniem mechanizmów rynkowych – mówi Julia Patorska.
W raporcie analitycy Deloitte rekomendują szereg działań, które państwo może zastosować na swoim rynku. U podstaw leży wspieranie i nagradzanie tych uczestników rynku, którzy inwestują w modele biznesowe o obiegu zamkniętym, czyli priorytetowo traktują ponowne wykorzystanie istniejących materiałów lub stosują rozwiązania ograniczające zużycie.
Kilka możliwości to: obniżka podatków i składek ubezpieczeniowych dla budynków o obiegu zamkniętym czy wspieranie projektowania produktów z myślą o obiegu zamkniętym.
– Świetnym przykładem jest system kaucyjny, o którym dziś się dużo mówi. Szkło, aluminium, ale także PET zebrany w taki sposób może być w dużej części wykorzystany ponownie – dodaje Julia Patorska.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Niezbędne są też zmiany na rynku pracy. Państwo powinno formalnie uwzględnić zmianę systemu na gospodarkę o obiegu zamkniętym i ująć to także w programach nauczania i szkolenia technicznego, i zawodowego.
Eksperci uwzględniają tez konieczność zmian kulturowych, które trzeba nieco wspomóc. Z jednej strony przez ułatwienie ludziom przepisami napraw posiadanych sprzętów (zamiast zakupu nowych) i zachęty finansowe, jak obniżony podatek od produktów i usług o obiegu zamkniętym. Z drugiej jednak przymuszeniem ich do nowego stylu życia. Proponują na przykład „wyższe podatki od spadków i majątku, aby zmniejszyć konsumpcję luksusu”.
Proponujemy także:
- Parlament Europejski chce zmniejszyć ilość odpadów. Niektóre opakowania będą zabronione
- System kaucyjny wejdzie w życie bez opóźnień. Ale rząd już pracuje nad poprawkami
- Czy kranówka jest bezpieczna? Odpowiada dr inż. Edyta Łaskawiec z Politechniki Śląskiej
- Polska planuje wielomiliardowe inwestycje w recykling