Holandia to globalny lider elektromobilności, a my w Polsce możemy potraktować ją jako dobry wzorzec i czerpać z jej osiągnięć – mówił podczas Dutch e-Mobility Day Maciej Mazur, prezes Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych.
Królestwo Niderlandów to kraj, który w zakresie elektromobilności plasuje się w europejskiej czołówce – w 2019 roku znalazł się na drugim miejscu w Unii Europejskiej pod względem liczby rejestracji samochodów z napędem elektrycznym. Do 2030 roku w Holandii mają być sprzedawane wyłącznie pojazdy elektryczne.
Władze państwa od lat zwracają szczególną uwagę na to, by rozwój transportu nie stał w sprzeczności z krajowymi planami dojścia do neutralności klimatycznej. Zrównoważony transport ma radykalnie zmniejszyć emisje CO2.
Choć niderlandzcy dyplomaci nie zaprzeczają, że łatwiej o przyjazny środowisku transport w nizinnym i gęsto zaludnionym kraju, jakim jest Holandia, to podkreślają, że za jego rozwojem stoją też przemyślane działania.
Stąd inwestycje w infrastrukturę dla pieszych i rowerów, a także elektromobilność.
Sonja Munnix, niderlandzka sekretarz generalna do spraw elektromobilności, wiele uwagi poświęciła środkom finansowym i prawnym, które zostały wykorzystane przez rząd Królestwa Niderlandów, by ułatwić sektorowi elektromobilności szybki rozwój.
Są to między innymi ulgi podatkowe dla użytkowników elektrycznych samochodów służbowych, tworzenie stref ekologicznych w miastach, a w planach są także dotacje dla kupców, również tych inwestujących w pojazdy elektryczne z drugiej ręki. Funkcjonowały tam także środki przydzielane na rozwój punktów ładowania e-samochodów.
Munnix podkreślała też, że rynek Niderlandów wspierał rozwój start-upów, badania w zakresie elektromobilności i eksperymentalne rozwiązania. Dzięki temu wiele z nich się sprawdziło i stało się towarem eksportowym kraju.
Wdrażanie innowacji i nowych technologii możliwe jest właśnie poprzez ścisłą współpracę obecnych na rynku różnorodnych podmiotów – firm produkujących samochody, jak i przedsiębiorstw produkujących baterie, e-silniki czy oferujących car-sharing.
Szanse dla Polski
Maciej Mazur z PSPA mówił o tym, że Polsce opłaca się przyglądanie sposobowi działania holendrów w zakresie elektromobilności.
Zwrócił uwagę na przykład na to, że w systemie niderlandzkim nie tylko bezpośrednie dotacje zdały egzamin jako zachęta do inwestycji w elektromobilność. Tę rolę udało się też spełnić ulgom podatkowym.
– Chodzi o to, aby wdrażać elektromobilność nie tylko dlatego, że jest to ekologiczne, ale też dlatego, że jest to biznes – powiedział.
Polska musi stawiać czoła wielu trudnościom, z którymi nie musiały mierzyć się Niderlandy na swojej drodze ku elektromobilności. Jedna z nich to koszty samochodów elektrycznych, które dla polskich klientów są bardzo wysokie, a także nie w pełni rozwinięta infrastruktura.
O wyzwaniach dla polskiej elektromobilności rozmawiali też samorządowcy z Łodzi, Warszawy oraz Utrechtu. Aart Meijles z Utrechtu zachęcał polskich samorządowców do optymistycznego i ambitnego podchodzenia do transformacji oraz kładł nacisk na transport publiczny i logistykę miejską, bez których niemożliwe byłyby redukcje emisji z transportu w krajowym przemyśle.
Marcin Kos zaznaczał, że Łódź wprowadza własne ułatwienia dla elektromobilnego transportu, jak na przykład wpuszczenie e-samochodów na buspasy. Ponadto zwrócił uwagę, że transport publiczny miasta to głównie sieci tramwajowe, a wkrótce po mieście zacznie jeździć 17 nowych autobusów elektrycznych.
Leszek Drogosz reprezentujący Warszawę podkreślił, że miasto nie będzie już kupowało samochodów z olejem napędowym, czego efekty zobaczymy niedługo. Już pod koniec roku Traktem Królewskim mają poruszać się wyłącznie autobusy elektryczne.
Dodał, że celem miasta jest zazielenienie energii szybciej niż reszta Polski – już po 2025 roku tylko 40 procent energii w Warszawie ma pochodzić z węgla. Zwrócił uwagę, że liczy się nie tylko czysty autobus, ale też to, skąd pochodzi energia, która go zasila.
Elektromobilnosć w Polsce rozwija się dynamicznie, pomimo różnych trudności. Nasz kraj może się pochwalić elektryfikacją transportu publicznego, szczególnie autobusów, których jesteśmy największym producentem i eksporterem w Europie.
W Warszawie jeździ 130 e-autobusów i funkcjonuje jeden z największych systemów e-car sharingu w UE.
Ponadto aż 40 proc. baterii litowo-jonowych eksportowanych do Europy produkuje się w Polsce, co czyni nas największym ich producentem w całej wspólnocie.
Artykuł powstał w ramach Tygodnika Klimatycznego 300KLIMAT. Na nasz nowy cotygodniowy newsletter, któremu partneruje IMPACT, możesz zapisać się tutaj.
Czytaj również:
>>> Solaris wyprodukuje autobus trójosiowy, tak jak w 1999 roku. Ale tym razem będzie on elektryczny