{"vars":{{"pageTitle":"Energetyka wodna pomoże światu w dekarbonizacji. Polska nie stawia na tę technologię","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat"],"pageAttributes":["300klimat","energetyka","energetyka-wodna","irena","main","najnowsze","odnawialne-zrodla-energii","oze","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"15 lutego 2023","pagePostDateYear":"2023","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":488181}} }
300Gospodarka.pl

Energetyka wodna pomoże światu w dekarbonizacji. Polska nie stawia na tę technologię

Energetyka wodna może odegrać kluczową rolę w realizacji światowych celów klimatycznych. Z różnych przyczyn jej rola w Polsce jest jednak ograniczona.

Według wyliczeń Międzynarodowej Agencji Energii Odnawialnej (IRENA), na świecie było w 2021 roku 1 230 gigawatów mocy konwencjonalnych elektrowni wodnych. Oprócz tego działały elektrownie szczytowo-pompowe o sumarycznej mocy 130 gigawatów.

– Scenariusz 1,5°C opracowany przez IRENA sugeruje, że jeśli świat ma całkowicie się zdekarbonizować i osiągnąć cele klimatyczne wyznaczone w porozumieniu paryskim, moc zainstalowana elektrowni wodnych, w tym elektrowni szczytowo-pompowych, powinna wzrosnąć ponad dwukrotnie do 2050 roku – czytamy w raporcie „The Changing Role of Hydropower: Challenges and Opportunities”.

Autorzy opracowania wyliczają, że będzie to wymagało, aby roczne inwestycje w energię wodną wzrosły mniej więcej pięciokrotnie. Jednocześnie IRENA zwraca uwagę na konieczność zastosowania zasad zrównoważonego rozwoju w tym obszarze.

Większość potencjału energii wodnej leży jednak w krajach rozwijających się. W Europe jest dziś 17 proc. ogółu zainstalowanych mocy w tej technologii, wynika z raportu.

A w Europie Polska jest niewielkim graczem. Raport wymienia nasz kraj jedynie w kontekście elektrowni szczytowo-pompowych – istniejących i planowanych.

Jakie plany dla hydroenergetyki w Polsce?

Rzeczywiście, konwencjonalne elektrownie wodne w Polsce mają w większości niewielką moc i znaczenie bardziej lokalne. Plany rozwoju też nie są rozbudowane. Dokumenty wyznaczające cele polskiej energetyce o hydroenergii wypowiadają się dość oględnie.

– Ze względu na znikome wykorzystanie dostępnego potencjału hydroenergetycznego zasadne jest zwiększenie wykorzystania energii wód płynących – czytamy w „Krajowym planie na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030”.

Dalej wymienia się między innymi potencjał wynikający z „rewitalizacji piętrzeń wodnych”. Dokument postuluje też poszukiwanie nowych sposobów wykorzystania hydroenergii, także w małej skali.

Wymienia także elektrownie szczytowo-pompowe, które pełnią funkcję regulacyjną dla krajowego systemu elektroenergetycznego.

De facto są one szczególnym rodzajem magazynu energii. Ich działanie opisywaliśmy w tym tekście.

Portal Wysokie Napięcie wyliczył ostatnio, że w planach jest budowa 2,5 gigawata mocy w tych instalacjach. Jeśli wierzyć ubiegłorocznym zapewnieniom wiceministra klimatu to w ciągu kilkunastu lat może powstać nawet 5,5-6 GW.

Czy będzie nowy stopień wodny?

Jednym z niewielu projektów dużych elektrowni wodnych, które miały być realizowane w Polsce jest ten w Siarzewie w okolicach Włocławka. Budowę stopnia wodnego mają tam realizować Wody Polskie. W budowę elektrowni wodnej miała być zaangażowana Energa, dziś należąca do PKN Orlen.

Na razie jednak nie wiadomo, czy stopień wodny będzie mógł powstać. W lutym Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska po raz kolejny przedłużyła postępowanie w sprawie tzw. decyzji środowiskowej dla tego przedsięwzięcia. Przyczyną długiego namysłu nad decyzją ma być „skomplikowany charakter sprawy”.

Ten skomplikowany charakter może mieć związek z negatywnym zdaniem o inwestycji, jakie mają organizacje ekologiczne, np. Fundacja Greenmind, i naukowcy zajmujący się przyrodą.

Naukowcy zrzeszeni w ruchu Nauka dla Przyrody już w 2018 roku zwracali uwagę na prawdopodobne negatywne skutki budowy kolejnego stopnia wodnego na Wiśle. Ich zdaniem zasięg oddziaływania zapory objąłby liczne obszary cenne przyrodniczo.

Poddali oni w wątpliwość skuteczność zaproponowanych prób zmniejszania wpływu inwestycji na środowisko, na przykład budowy przejść dla ryb. Zwracali też uwagę na wpływ zbiorników zaporowych na emisję gazów cieplarnianych i związane z nimi niedogodności dla lokalnej społeczności.

Polecamy także: