Inwazja Rosji na Ukrainę pogłębiła kryzys energetyczny. Jego koszt dla UE byłby jeszcze wyższy, gdyby nie odnawialne źródła energii. To właśnie OZE wypełniły część luki po rosyjskim gazie.
Jaki jest energetyczny bilans dwunastu miesięcy od rozpoczęcia pełnoskalowej wojny? Na pewno okazało się, że Europa może zużywać mniej gazu.
Więcej energii z OZE
Na rolę energetyki wiatrowej i słonecznej w procesie odchodzenia od paliw kopalnych zwraca uwagę Ember. Szczegóły przedstawiono w opracowaniu “Wind and solar growth save €12 billion since Russia invaded Ukraine”.
Autorzy wskazują, że w państwach UE wyprodukowano 546 terawatogodzin energii elektrycznej z wiatru i słońca w okresie od rozpoczęcia inwazji. To o 10 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.
Udział wiatru i słońca w produkcji energii w UE sięgnął 23 proc. w tym okresie. Oczywiście na ten wzrost miały wpływ zarówno warunki pogodowe, jak i coraz większa łączna moc instalacji.
W tym samym czasie udział gazu ziemnego wyniósł jedynie 19 proc. O tym, że gaz jako paliwo jest w odwrocie w UE, Ember donosił już pod koniec stycznia.
Kryzys mógł uderzyć mocniej
Zdaniem analityków, to właśnie rozwój OZE pomógł uniknąć jeszcze gorszego kryzysu energetycznego.
– Sam wzrost produkcji energii z wiatru i słońca o 50 TWh w ciągu roku zmniejszył ilość gazu potrzebną do produkcji energii elektrycznej o 90 TWh (9 mld m3) i pozwolił uniknąć kosztów gazu w wysokości 12 mld euro – piszą w opracowaniu.
Koszt gazu policzono w oparciu o średnią cenę z TTF dla kontraktów na jeden dzień naprzód.
Gdyby w ogóle nie wykorzystano energii wiatrowej i słonecznej, UE mogłaby potrzebować dodatkowo 993 TWh (94 mld m3) gazu do zaspokojenia zapotrzebowania na energię elektryczną od początku wojny. Oznaczałoby to koszt gazu w wysokości 135 mld euro.
– Inwazja Rosji na Ukrainę wstrząsnęła Europą i popchnęła do działania. Nagle jaskrawą rzeczywistością stały się słabe punkty wynikające z uzależnienia od paliw kopalnych. Ostatni rok to walka z tym ryzykiem poprzez przyspieszone przejście na czystszy i bezpieczniejszy system energetyczny – komentuje starsza analityczka Ember Sarah Brown
– Rok po tym, jak Rosja rozpoczęła niszczycielską wojnę na Ukrainie, kluczowe jest, by UE szybko rozwinęła energię słoneczną i wiatrową, aby osiągnąć trwałą niezależność energetyczną – dodaje.
Polecamy także: Wojna nie przyspieszyła transformacji energetycznej. „Nie redukujemy emisji CO2” [WYWIAD]
Mniejsza zależność od gazu z Rosji
Całkowity import gazu do UE spadł o 5 proc. rok do roku od początku wojny. W tym samym czasie import z Rosji spadł jednak aż o 60 proc., wynika z cytowanych w raporcie danych zebranych przez Bruegel.
Przed inwazją z Rosji pochodziło około 40 proc. importowanego do UE gazu. Obecnie udział ten spadł znacząco – do 16 proc.
Jak z kolei zwraca uwagę Zero Carbon Analytics, państwa Unii Europejskiej zastąpiły już na różne sposoby 75 proc. importu surowców z Rosji. Udało się to dzięki wykorzystaniu infrastruktury do importu gazu skroplonego (LNG) i dzięki redukcji zużycia.
O najnowszych danych Eurostatu na temat mniejszego zużycia gazu w UE pisaliśmy tutaj.
Trwają prace nad budową kolejnych terminali do importu gazu skroplonego. Ich łączne możliwości pozwolą z nadwyżką pokryć aktualny poziom importu gazu z Rosji, podkreślają analitycy.
Wyższe koszty
Negatywnym aspektem jest oczywiście koszt pozyskania surowca. W samym okresie styczeń-wrzesień 2022 roku państwa członkowskie wydały na ten cel 252 miliardy euro. To aż o 286 proc. więcej niż rok wcześniej, na co wpłynęły głównie wysokie ceny gazu.
Kryzys energetyczny, który trwa dłużej niż pełnoskalowa wojna w Ukrainie, skłonił państwa UE do uruchomienia programów wsparcia dla obywateli. Od września 2021 roku wydały one na ten cel łącznie 786 miliardów euro, podaje Bruegel.
Zwiększony popyt ze strony UE wpłynął na wzrost cen także na rynku światowym. Oraz na mniejszą dostępność LNG dla rynków azjatyckich.
Koszty ponosi też państwo-agresor. Według Zero Carbon Analytics, sankcje nałożone na Rosję w obszarze ropy i produktów naftowych kosztują to państwo już 280 milionów euro dziennie. A deficyt budżetowy Rosji sięgnął już 25 miliardów dolarów po tym jak przychody z podatków od węglowodorów spadły o 49 proc. w ciągu ostatniego roku.
Odpowiedź na krótką metę
– Nowe technologie pomagające wygrać z Rosją to nie tylko drony i systemy antyrakietowe. Europa ratowała swoje bezpieczeństwo, niezależność i ceny dzięki taniej energii odnawialnej – komentuje Michał Smoleń z Fundacji Instrat.
– Dywersyfikacja dostaw paliw to odpowiedź na krótką metę, ale musimy przede wszystkim zmniejszać naszą zależność od importowanych paliw kopalnych – gazu, węgla opałowego czy ropy naftowej – dodaje.
Analityk wskazuje też na rolę społeczeństwa. W 2022 roku rekordowo wzrosła sprzedaż pomp ciepła w Europie, a najbardziej w Polsce. To też sposób na zmniejszenie zużycia paliw z Rosji.