{"vars":{{"pageTitle":"Jeszcze wyższe cele redukcji emisji gazów cieplarnianych. Wyjaśniamy, o co chodzi w nowym pomyśle szefowej KE","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat"],"pageAttributes":["cele-redukcji-2030","komisja-europejska","kryzys-klimatyczny","main","neutralnosc-klimatyczna","parlament-europejski","polska","transformacja-energetyczna","ursula-von-der-leyen"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"17 września 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"17","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":62168}} }
300Gospodarka.pl

Jeszcze wyższe cele redukcji emisji gazów cieplarnianych. Wyjaśniamy, o co chodzi w nowym pomyśle szefowej KE

Jakie znaczenie ma ogłoszone właśnie przez Ursulę von der Leyen w Parlamencie Europejskim podniesienie celu redukcji emisji gazów cieplarnianych na 2030 rok?

Unia Europejska zamierza zostać pierwszym neutralnym dla klimatu kontynentem. Powód? Chęć przeciwdziałania trwającemu kryzysowi klimatycznemu. Datę osiągnięcia tego celu wspólnota wyznaczyła na 2050 rok. Temu celowi podporządkowana jest strategia rozwoju wspólnoty na najbliższe 30 lat znana jako Europejski Zielony Ład.

Cel na 2030 rok – o co chodzi?

Cel na rok 2030 to pośredni cel redukcji emisji. Dotychczas było to 40 proc. względem 1990 roku. Teraz von der Leyen ogłosiła, że będzie to co najmniej 55 proc.

Cel na 2030 domagał się rewizji, bo dotychczasowe środki i cele na rok 2030 nie pozwoliłyby na osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2050 roku. A przecież  zgodzili się na to w 2019 roku  wszyscy przywódcy unijni ( z wyjątkiem Polski).


Czytaj też: Polska dostanie z UE o połowę mniej pieniędzy na transformację energetyczną. To efekt niepodpisania deklaracji o neutralności klimatycznej


Kto popiera podniesienie celu?

Podniesienie celu poparł Parlament Europejski, oddolne ruchy proklimatyczne, a także m. in. prezydenci Budapesztu, Pragi, Bratysławy i Warszawy.

Nie było jednak zgody, o ile należy podnieść dotychczasowy 40-proc. cel pośredni.

W poniedziałek, 11 września, komisja wiodąca w Parlamencie Europejskim przyjęła, że do 2030 roku emisje w UE powinny spaść o 60 proc.

15 września 150 biznesmenów i inwestorów działających w Europie napisało do UE, by ograniczyć emisje do 2030 roku o co najmniej 55 proc. Były wśród nich firmy działające na polskim rynku, jak na przykład Microsoft, IKEA, Deutsche Bank, Unilever, H&M, Google, Apple czy Volvo.

Tego samego dnia inwestorzy z całego świata, zarządzający aktywami o wartości ponad 33 bilionów euro, napisali do UE podobny list. Stwierdzili w nim, że UE nie powinna popierać celu mniejszego niż 55 proc. Dodali także, że cele klimatyczne są kluczowe dla odbudowy gospodarki UE po pandemii oraz jej przyszłego wzrostu.

Co na to Polska?

Polska znalazła się w grupie krajów, które poprosiły o szczegółową oraz podzieloną na kraje ocenę skutków tej decyzji.

W lipcowym liście do Fransa Timmermansa ministrowie ds. klimatu, energetyki i środowiska państw Grupy Wyszehradzkiej zwrócili uwagę, że ocena skutków oddziaływania podniesienia celu redukcji emisji na 2030 rok “powinna stanowić dokładny, szczegółowy dokument, który będzie informował nas o konsekwencjach naszych potencjalnych decyzji na wszystkich poziomach”.

“Wszyscy będziemy musieli podjąć wiele działań w różnych obszarach i musimy wiedzieć w jakim stopniu będzie to miało wpływ na każdy obszar. Chcielibyśmy uniknąć sytuacji, w której zastanawiamy się, jakie są rzeczywiste społeczne, środowiskowe i ekonomiczne koszty dla nas wszystkich” – dodali sygnatariusze listu, wśród których znalazł się polski minister klimatu Michał Kurtyka.

Jednocześnie organizacje pozarządowe nawoływały polski rząd do poparcia nowego celu redukcji.

“Miejmy nadzieję, że polski rząd wykaże się w końcu zrozumieniem faktu, iż katastrofa klimatyczna, u progu której stoimy, zagraża również Polsce. Nasz kraj, emitując rocznie ponad 300 mln ton CO2, ma poważny udział w unijnych (i globalnych) emisjach. Zamiast więc tradycyjnie oponować przeciwko dekarbonizacji i krzyczeć, że „się nie da”, rząd powinien poprzeć decyzje KE (…)” – powiedział Krzysztof Jędrzejewski, rzecznik polityczny Koalicji Klimatycznej.

Czy 55 proc. to dużo?

Zdaniem ekspertów zajmujących się walką ze zmianami klimatu decyzja ta jest bez wątpienia krokiem w dobrym kierunku. Jednak z perspektywy skuteczności dla ochrony klimatu większość uważa, że to dalej za mało.

“Nie możemy największych wyzwań bez końca odkładać „na lepsze czasy”. “Lepszych czasów” nie będzie. Pierwsze konsekwencje rabunkowego podejścia do środowiska i zakłócania równowagi klimatycznej już nas dosięgają.” – powiedziała Urszula Stefanowicz, ekspertka ds. klimatu z Koalicji Klimatycznej.

„Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych to za dużo, a dla innych za mało. Ale nasza gospodarka i przemysł mogą sobie z tym poradzić” – powiedziała von der Leyen.

Marcin Korolec, były minister środowiska i prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych zauważył, że dla żadnego z państw członkowskich zwiększanie ambicji klimatycznych nie będzie proste.

“To, co ważne w kontekście propozycji podwyższenia celu klimatycznego UE do 55 proc., to że ten proces będzie trudny dla wszystkich państw członkowskich. Po drugie, ten cel jest zaproszeniem do negocjacji i określenia swoich istotnych warunków, niezbędnych by go przyjąć” – powiedział.

Czy podniesienie celu jest możliwe?

Tak. Obecny cel na 2030 rok ustalony w 2014 roku i tak zostałby osiągnięty, a nawet przekroczony. Według przyjętych obecnie szacunków redukcje w 2030 zgodnie z obowiązującymi planami wyniosą 47 proc. Zaostrzenie ambicji w praktyce to więc nie 15 proc., a mniej więcej 8 proc.

Co więcej, istnieją raporty, które wskazują, że Europa mogłaby zwiększyć redukcje w 2030 roku nawet o 65 proc. Jak? Poprzez inwestycje i działania w obszarach, które w 2014 roku nie kojarzyły się w tak oczywisty sposób z transformacją ku zeroemisyjności. Chodzi o obszary takie jak efektywność energetyczna budynków, transport, pochłanianie emisji czy sposób życia.

Co dalej?

5 października – Parlament Europejski wyrazi swoje stanowisko w tej sprawie. Jest prawdopodobne, że zaproponuje wyższy cel.
15-16 października – cel będzie omawiany na szczycie Rady Europy.

Artykuł powstał w ramach Tygodnika Klimatycznego 300KLIMAT. Na nasz nowy cotygodniowy newsletter, któremu partneruje IMPACT, możesz zapisać się tutaj.

Białoruś, kryzys klimatyczny, strefy anty-LGBT – 5 najważniejszych cytatów z Orędzia o Stanie Unii Ursuli von der Leyen