Komisja Europejska ogłosiła dziś opinię w ramach postępowania wszczętego przez Czechy przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie. Polska popełniła pewne naruszenia prawa UE, które Czechy podnosiły w swojej skardze. Ale nie wszystkie.
Kopalnia węgla brunatnego w Turowie znajduje się w południowo-zachodniej Polsce, w pobliżu granicy z Czechami i Niemcami.
Aby przedłużyć koncesję na wydobycie węgla brunatnego dla kopalni w Turowie Polska zmieniła w maju 2019 roku plan zagospodarowania przestrzennego. W styczniu 2020 roku wydała też decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach na potrzeby przedłużenia. Decyzja obejmowała ocenę oddziaływania na środowisko.
W marcu tego roku PGE (właściciel kopalni) uzyskało 6-letnie przedłużenie koncesji na działanie od polskiego rządu. Wtedy spółka starała się uzyskać koncesję do 2044 roku, czyli do daty, gdy w Turowie wyczerpie się złoże.
Decyzja Komisji
Czechy stwierdziły, że tą decyzją Polska złamała cztery dyrektywy UE oraz zasadę lojalnej współpracy między państwami członkowskimi z Traktatu o Unii Europejskiej. Wniosły więc skargę do Komisji 30 września 2020 roku.
Dziś, w ramach postępowania, Komisja w swojej opinii uznała, że:
1. polskie prawo nieprawidłowo transponuje przepisy dotyczące dostępu do wymiaru sprawiedliwości zawarte w dyrektywie w sprawie oceny oddziaływania na środowisko.
2. władze polskie nieprawidłowo stosowały przepisy dyrektywy w sprawie oceny oddziaływania na środowisko. Źle stosowały też przepisy dyrektywy w sprawie dostępu do informacji. Brakowało informowania społeczeństwa i państw członkowskich zaangażowanych w konsultacje transgraniczne, dostępu do wymiaru sprawiedliwości, a także realizowania zasady lojalnej współpracy.
Inne naruszenia zarzucane przez Czechy odnosiły się do naruszenia dyrektywy w sprawie strategicznej oceny oddziaływania na środowisko i ramowej dyrektywy wodnej. Komisja uznała je jednak za nieuzasadnione w świetle dowodów i argumentów przedstawionych przez oba państwa członkowskie.
Czytaj również: Bełchatów za 7 lat, Opole za 5, Turów za 4 – polskie elektrownie zaczną przynosić straty szybciej, niż myślimy
O tym, że przedłużenie koncesji spotkało się ze sprzeciwem strony społecznej w sąsiednich miastach Czech i Niemiec pisaliśmy tutaj. Badania, na które wskazywali sąsiedzi Turowa świadczyły o tym, że działalność kopalni zanieczyściła pobliską rzekę, obniżyła poziom wód gruntowych w regionie, a przez to przyczynia się do osuwania się gruntu.
Teraz, po opinii KE, Czechy mogą podjąć decyzję o skierowaniu sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE. Oczywiście, polubowna droga rozwiązania konfliktu pozostaje otwarta.
Ostatnia elektrownia węglowa w Niemczech zostanie zamknięta w 2038 roku