{"vars":{{"pageTitle":"Luty dawniej oznaczał "srogi, mroźny". Tymczasem w 2021 pobiliśmy rekordy ciepła w Polsce: 22°C","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["imgw","luty","main","polska","rekordy-temperatur","temperatura","zmiany-klimatu"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"26 lutego 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"02","pagePostDateDay":"26","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":97595}} }
300Gospodarka.pl

Luty dawniej oznaczał „srogi, mroźny”. Tymczasem w 2021 pobiliśmy rekordy ciepła w Polsce: 22°C

W tym tygodniu w różnych miejscach w Polsce padały rekordy ciepła dla lutego. Tymczasem historycznie ten miesiąc był najzimniejszym miesiącem roku – stąd jego nazwa i znane przysłowie „Idzie luty – obuj buty”.

Początek lutego w tym roku wiązał się z od dawna niewidzianą zimą. Jednak tak wysokich temperatur jakie padają w tym tygodniu, nie odnotowano w wielu miejscach Polski od dawna.

Na przykład Warszawa z 18,3 stopniami Celsjusza pobiła rekord z 1990 roku. Wtedy rekordowy wynik w Warszawie wyniósł 17,2 stopnia Celsjusza.

Rekordy pobija też Maków Podhalański, w którym 25 lutego było 22,1 stopnia. To rekord dla lutego w Polsce. Poprzedni również należał do tej miejscowości i pochodził również z 25 lutego, ale 1990 roku. 31 lat temu rekord wynosił 21,4 stopnia Celsjusza – różnica 0.7 stopnia.

Rekordy stacji padały także w innych miejscach. Między innymi w Siedlcach (16,7 stopnia Celsjusza) czy Gdyni (17,7).

Niespotykanie gorąco dla lutego było też na górskich szczytach. 22 lutego padł rekord maksymalnej temperatury na Śnieżce i Kasprowym Wierchu. Dla pierwszego szczytu było 3,4 stopnia więcej, dla drugiego o 2,1 cieplej niż zwykle.

Luty – czas na letnie buty?

Mamy krótką pamięć i rzadko jesteśmy świadomi zmian w wieloletnich trendach pogodowych. Za pamięć mogą służyć nam wieloletnie dane meteorologiczne i wnioski, które wyciągają z nich klimatolodzy.

Czasem jednak możemy zwrócić uwagę na pamięć zapisaną w języku. Także ona może nam co nieco powiedzieć o pogodzie i zmieniającym się klimacie.

Jak podaje Narodowe Centrum Kultury, przysłowie „Idzie luty – obuj buty” występuje w języku polskim w wielu wariantach. Najczęściej słowo obuj zamienia się na podkuj, ale wariacje są też bardziej skomplikowane. Bez względu na te detale, sens powiedzenia pozostawał niezmieniony: nawoływało, aby w lutym szykować się na ostrą zimę.

„Luty uchodził za najmroźniejszy miesiąc w roku, stąd jego nazwa: luty to dawny przymiotnik o zn. ‘srogi, mroźny, ostry’. Kiedyś mówiło się nie tylko o lutej zimie i lutych mrozach, ale także o lutym zwierzu czy lutym rycerzu” – pisze Narodowe Centrum Kultury.

Jak podaje IMGW na Twitterze, ten ciepły luty to nie pogodowy eksces, ale trend: już rok 2020 był wyjątkowo ciepły.

Naszym zdaniem: Wygląda na to, że ciepły luty może stać się dla nas niedługo nową normą. Szkoda, również dlatego, że „Idzie luty – włóż letnie buty” brzmi gorzej od oryginału i ma o wiele mniej sensu.

Dziś UE ogłosiła nową europejską strategię na rzecz adaptacji do zmian klimatu