{"vars":{{"pageTitle":"UE chce jeszcze mniejszych emisji CO2. Polska na razie daleko od celu","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","analizy"],"pageAttributes":["300klimat","emisja-gazow-cieplarnianych","emisje-co2","klimat","main","najnowsze","neutralnosc-klimatyczna","neutralnosc-klimatyczna-2050","unia-europejska"],"pagePostAuthor":"Kamila Wajszczuk","pagePostDate":"10 listopada 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"10","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":396559}} }
300Gospodarka.pl

UE chce jeszcze mniejszych emisji CO2. Polska na razie daleko od celu

Emisje CO2 w transporcie, rolnictwie i mieszkalnictwie trzeba zmniejszyć jeszcze bardziej, niż zakładano do tej pory. UE chce w ten sposób zwiększyć ambicje klimatyczne. To oznacza, że Polska ma jeszcze więcej do zrobienia: bo emisje u nas raczej rosną, szczególnie w transporcie.

Komisja Europejska (KE) chce wyznaczyć bardziej ambitne cele redukcji emisji dwutlenku węgla. Nowy projekt regulacji to część pakietu Fit for 55. Wyższe cele mają dotyczyć wybranych sektorów, które odpowiadają łącznie za ok. 60 proc. emisji gazów cieplarnianych UE.

KE wstępnie porozumiała się już w tej sprawie z Parlamentem Europejskim i Radą UE. Teraz propozycja musi zostać formalnie przyjęta przez wszystkie organy Unii.

Co jest w projekcie rozporządzenia?

Nowa propozycja dotyczy emisji z transportu drogowego, ogrzewania budynków, rolnictwa, małych instalacji przemysłowych i gospodarowania odpadami.

Sektory te jak dotąd nie są objęte unijnym systemem handlu uprawnieniami do emisji (EU ETS). Tymczasem odpowiadają obecnie za około 60 proc. emisji gazów cieplarnianych w UE.

Dotychczasowy cel dla tych sektorów przyjęto w rozporządzeniu ws. wspólnego wysiłku redukcyjnego (ESR) w 2018 roku. Emisje do 2030 roku mają zostać ograniczone o co najmniej 29 proc. w porównaniu z poziomami z 2005 roku. Nowa propozycja zwiększa ten cel: emisje miałyby być zmniejszone aż o 40 procent.

Jaki jest cel dla Polski?

Aby osiągnąć wspólny cel redukcji na poziomie całej UE, poszczególne kraje mają osobne cele krajowe. Ich poziomy emisji są bowiem różne w zależności od systemu energetycznego i struktury gospodarki.

Zgodnie z nową propozycją, Polska będzie musiała zredukować emisje z wybranych sektorów o 17,7 procent. To dużo więcej, niż wymagało dotychczasowe rozporządzenie. Cel dla Polski z 2018 roku wynosi 7 proc.

Do tego nasz kraj jak dotąd niewiele zrobił, by osiągnąć choćby ten mniejszy cel. Od 2005 do 2021 r. łączne emisje CO2 w Polsce wzrosły o 1 proc. To dane z unijnej bazy EDGAR (ang. Emissions Database for Global Atmospheric Research).

Emisje w Polsce w tym okresie co prawda spadły w sektorze budynków – o 12 proc. Za to w transporcie wzrosły – aż o 89 procent. W pozostałych sektorach gospodarki poza energetyką i przemysłem także się zwiększyły (o 17 proc.). O tym, jak bardzo wzrosły emisje w transporcie od okresu transformacji ustrojowej pisaliśmy w tym tekście.

W ujęciu rok do roku emisje wzrosły natomiast we wszystkich sektorach w Polsce. Jeśli więc nasz kraj ma zrealizować proponowane unijne cele, musi podjąć zdecydowane kroki. Choćby te sugerowane przez Komisję przy okazji przyjęcia wstępnego projektu rozporządzenia.

Modernizacja budynków i ekorolnictwo

Osiągnięcie ekologicznej i zdrowej przyszłości dla wszystkich będzie wymagało znacznej pracy w każdym sektorze i w każdym kraju. Nasze dzisiejsze porozumienie zapewnia jasność co do wysiłków wymaganych w każdym państwie członkowskim i gwarantuje solidarność w sposobie, w jaki Europa osiąga swoje cele klimatyczne – wskazuje wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans.

Komisja wskazuje też przykłady działań, które państwa członkowskie mogą podjąć w celu zmniejszenia emisji i osiągnięcia swoich celów. To m.in.: promowanie transportu publicznego, modernizacja budynków, bardziej wydajne systemy ogrzewania i chłodzenia, bardziej przyjazne dla klimatu praktyki rolnicze.

Dodatkowo Unia przyjęła również w październiku przyjęto wstępne porozumienie co do pojazdów spalinowych. Stanowi ono, że od 2035 r. w UE nie będzie można rejestrować takich aut. Rejestrować będzie można jedynie pojazdy bezemisyjne. A to również temat dla Polski co najmniej kontrowersyjny.

Czytaj również: