{"vars":{{"pageTitle":"Weto ustawy wiatrakowej nie zatrzyma rozwoju OZE. Największe problemy leżą gdzie indziej","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["300klimat","news"],"pageAttributes":["300energia","300klimat","decyzja-srodowiskowa","energetyka-wiatrowa","eurowind-energy","farmy-wiatrowe","main","najnowsze","polskie-sieci-elektroenergetyczne","prezydent-karol-nawrocki","ustawa-wiatrakowa"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"2 września 2025","pagePostDateYear":"2025","pagePostDateMonth":"09","pagePostDateDay":"02","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":741605}} }
300Gospodarka.pl

Weto ustawy wiatrakowej nie zatrzyma rozwoju OZE. Największe problemy leżą gdzie indziej

Prezydenckie weto wobec tzw. ustawy wiatrakowej nie stanowi zaskoczenia i nie zmienia zasadniczo perspektyw rozwoju energetyki wiatrowej w Polsce – twierdzi Małgorzata Szambelańczyk, prezes zarządu Eurowind Energy. Jej zdaniem kluczowe bariery dla branży leżą gdzie indziej: to przede wszystkim problemy z przyłączeniem nowych inwestycji do sieci, przewlekłe procedury środowiskowe oraz niejednoznaczne interpretacje przepisów przez administrację.

Sieć to największe wyzwanie

Największym problemem pozostaje dostęp do sieci elektroenergetycznej. Brak spójnych regulacji, chaos kompetencyjny oraz nieprzewidywalne harmonogramy uwalniania mocy przyłączeniowych sprawiają, że nawet dobrze przygotowane projekty nie mogą wejść w fazę realizacji. Eurowind Energy szacuje, że mogłaby dziś dostarczać dodatkowe 200 MW energii, gdyby nie wieloletnie procedury i odmowy przyłączeń.

– Obecnie można zaobserwować próby zmiany sytuacji na lepszą. Przedsiębiorstwa energetyczne przedstawiają branży pomysły, które mają na celu sprawić, by współpraca z inwestorami przynosiła lepsze efekty. Szczególnie pozytywnie odbieramy działania Polskich Sieci Energetycznych. Nadal jednak, mimo wybiórczych inicjatyw na tym polu, brak jest podstaw prawnych i faktycznej sprawczości, która przyniosłaby realne rozwiązanie tego problemu – mówi Małgorzata Szambelańczyk.

Procedury środowiskowe blokują inwestycje

Kolejnym hamulcem dla rozwoju OZE są procedury środowiskowe, które często trwają latami. Zamiast równoważyć interesy ochrony przyrody i transformacji energetycznej, stają się źródłem niejasności i sporów interpretacyjnych. W efekcie proces uzyskiwania pozwoleń ciągnie się bez końca, a inwestorzy rezygnują z projektów.

– Przykładem jest interpretacja organów środowiskowych, które przy ocenie odległości od zabudowy odwołują się do granic terenów przeznaczonych pod turbiny, a nie do faktycznej lokalizacji planowanych urządzeń. W konsekwencji wiele starszych miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego uznawanych jest dziś za niemożliwe do realizacji, co w praktyce uniemożliwia wykorzystanie już przygotowanych terenów pod farmy wiatrowe – dodaje ekspertka.

Problemem jest m.in. rozszerzanie decyzji środowiskowych na całą infrastrukturę towarzyszącą farmom wiatrowym, co dodatkowo wydłuża procesy. Brakuje spójności w stosowaniu prawa. Podczas gdy inne inwestycje infrastrukturalne nie napotykają takich barier, farmy wiatrowe są traktowane w sposób szczególnie restrykcyjny.

Istotnym problemem są też opóźnienia w planowaniu przestrzennym. Choć reforma ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z 2023 roku miała usprawnić procesy inwestycyjne, wiele gmin nie rozpoczęło jeszcze prac nad planami ogólnymi, które powinny powstać do czerwca 2026 roku. Brak takich dokumentów uniemożliwia tworzenie planów miejscowych, a tym samym planowanie nowych projektów wiatrowych.

Jakie konsekwencje ma weto dla ustawy wiatrakowej?

– Z punktu widzenia branży OZE bardziej problematyczne wydaje się być natomiast weto dla „Ustawy o deregulacji w energetyce”. Ta nowelizacja prawa dawała zielone światło dla tzw. cable poolingu w przypadku magazynów energii. Chodzi o dopuszczenie możliwości współdzielenia jednego przyłącza energetycznego przez OZE i magazyny energii. Jest to rozwiązanie powszechnie stosowane w Europie, które pozwala efektywniej rozwijać inwestycje OZE, zarządzać nadprodukcją źródeł, stosować kolejne komponenty niezbędne do wytwarzania zielonych paliw – mówi prezes Eurowind Energy.

Mimo weta branża wciąż realizuje bieżące projekty. Jednak dla sprawnego rozwoju energetyki wiatrowej konieczne jest uproszczenie procedur współpracy z operatorami sieci i administracją. Tylko w ten sposób możliwe będzie pełne wykorzystanie potencjału OZE w Polsce.


Przeczytaj również: