Młodzi ludzie coraz częściej traktują ekologię jako ważny element swojego życia i światopoglądu. Według raportu Capgemini i UNICEF aż 93 proc. młodych Polek i Polaków deklaruje chęć rozmowy z lokalnymi liderami o działaniach na rzecz klimatu. To jeden z najwyższych wyników na świecie i dowód, że Zetki dorastające w cieniu kryzysu klimatycznego postrzega troskę o planetę jako konieczność.
Deklaracje a rzeczywistość młodych dorosłych
Jednak na poziomie codziennych nawyków obraz nie jest już tak jednoznaczny. W badaniu „Nie olewaj, zlewaj” osoby w wieku 18-24 lata wypadają słabiej niż starsze pokolenia. Segregację metali deklaruje 63 proc. młodych wobec 83 proc. w całym społeczeństwie. Podobnie jest z bioodpadami – 62 proc. vs. 75 proc. – oraz kartonami po mleku i sokach – 44 proc. vs. 66 proc.
– Młodzi chcą działać, ale często gubią się w szczegółach – nie zawsze wiedzą, co wrzucić do którego pojemnika, a czasem zwyczajnie nie mają do tego warunków. Dobrym przykładem jest zużyty olej: większość wylewa go do zlewu, bo nie wie, że można go oddać do specjalnych punktów, takich jak Olejomaty – tłumaczy Małgorzata Rdest, inicjatorka projektu Olejomaty.
Pokolenia Z nie interesuje greenwashing
Pokolenie Z mocno wyczuwa fałsz i nieufnie podchodzi do marketingu ekologicznego. Z raportu EKObarometr wynika, że osoby w wieku 18-24 lata są szczególnie krytyczne wobec marek, które jedynie pozorują działania prośrodowiskowe. Zetki chcą wiedzieć, jakie koszty środowiskowe miał produkt, który kupują i czy firma faktycznie angażuje się w ochronę klimatu.
– Wielu młodych ma poczucie, że jeśli firma zużywa tony plastiku, a jednocześnie reklamuje się jako „eko”, to próbuje ich oszukać. Oni chcą autentyczności i wiedzą, że hasło na etykiecie nie wystarczy – dodaje Rdest.
Ideały i ograniczenia
Choć młodzi popierają odnawialne źródła energii i transformację klimatyczną, nie zawsze są gotowi ponosić wyższe koszty. Wielu z nich dopiero zaczyna karierę, mieszka w wynajmowanych mieszkaniach i ma ograniczony budżet.
– Młodzi są gotowi angażować się w działania proekologiczne, ale oczekują, że będą one miały sens i realny wpływ. Ekologia nie może być jedynie listą zakazów – powinna dawać poczucie sprawczości – mówi inicjatorka projektu Olejomaty.
Mimo że w codziennych nawykach młodzi nie zawsze są konsekwentni, to właśnie oni nadają ton debacie publicznej o klimacie. Dzięki ich determinacji kryzys klimatyczny stał się jednym z kluczowych tematów XXI wieku. Politycy i firmy muszą dziś tłumaczyć się ze swoich działań środowiskowych, a pokolenie Z wyznacza kierunek zmian.