{"vars":{{"pageTitle":"Zakupy na Aliexpress mniej opłacalne po 1 lipca. Szansa dla polskich przedsiębiorców?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy"],"pageAttributes":["alibaba-group","aliexpress","e-commerce","e-sklep","konkurencja-cenowa","main","podatki-w-unii-europejskiej","polityka-podatkowa","unia-europejska","vat"],"pagePostAuthor":"Zespół 300Gospodarki","pagePostDate":"24 maja 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"05","pagePostDateDay":"24","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":137315}} }
300Gospodarka.pl

Zakupy na Aliexpress mniej opłacalne po 1 lipca. Szansa dla polskich przedsiębiorców?

E-zakupy spoza granic UE wkrótce mogą stać się droższe i mniej opłacalne. 1 lipca UE wprowadzi VAT na przesyłki o wartości do 22 euro. To może być szansą dla polskich sprzedawców, którzy próbują dotrzeć do klientów w sieci.

Gdy skończy się era tanich przesyłek z Chin, tamtejsze platformy zakupowe powinny się spodziewać znacznych strat. Podczas pandemii najwięcej tanich drobiazgów z Chin zamawiali Hiszpanie, Francuzi i Polacy, przez co międzynarodową platformę chińskiej grupy Alibaba, do której należy chiński serwis sprzedażowy Aliexpress, wyceniono na około 550 mld dolarów.

Tylko w pierwszym kwartale 2020 r. nad Wisłą powstało 2 tys. nowych sklepów internetowych. W sumie było ich wtedy ponad 44,5 tys. Ta liczba rośnie, bo rośnie liczba konsumentów, którzy kupują w ten sposób; już ponad 70 proc. badanych Polaków udaje się na wirtualne zakupy, a 35 proc. wydaje tam ponad 300 zł miesięcznie.

Szansa, by być konkurencyjnym

Jak tłumaczy Dawid Rożek, prezes fintechu Zen.com, oferującego aplikację i karty płatnicze, opodatkowanie zakupów może się okazać dużą szansą dla polskich e-sprzedawców. Będzie im łatwiej konkurować ceną z zagranicznymi platformami, ale konsumenci biorą pod uwagę też inne czynniki.

„Na rynku pojawiają się nowi konsumenci – Leniwi Zdobywcy – dla których zakupy nie ograniczają się jedynie do kliknięcia przycisku »kup«, a są całym procesem. Dla nich to doświadczenie rozciąga się na inne aspekty, jak np. atrakcyjne programy lojalnościowe czy wydłużona gwarancja”, mówi Dawid Rożek.

Konsumenci mają wysokie oczekiwania – dla Polaków „szybka dostawa” oznacza maksimum 1-2 dni. Według raportu PostNord ważna jest też dla nas sprawność doręczenia. Z drugiej strony, azjatyckie marketplace’y z długimi terminami dostawy są nadal popularne. To pokazuje, że kupujący są w stanie obniżyć swoje oczekiwania, jeśli dostaną coś „ekstra”, np. znacznie niższą cenę lub cashback.

Nadwiślańscy przedsiębiorcy mogą więc być konkurencyjni pod względem czasu dostawy i ceny, ale mają szansę przyciągnąć konsumentów ciekawą ofertą związaną z zakupami w ich sklepie. To mogą być kluczowe elementy przepisu na przejęcie klientów od dalekowschodnich gigantów.

Wymagania polskich klientów

„Dzisiejszy e-konsument to świadoma, inteligentna osoba; wie, jak porównywać ceny, nie ograniczając się tylko do tej najkorzystniejszej cenowo oferty. Klient zamawiający dotychczas z Chin, w polskim e-sklepie potrzebować będzie nie tylko tak samo atrakcyjnej propozycji, ale równie sprawnej obsługi. Z drugiej strony sprawia to, że dla podmiotów e-commerce’owych ważny staje się sprawny cashflow, umożliwiający utrzymanie płynności finansowej” – mówi Dawid Rożek.

Jak dodaje, „benefity dla kupujących są niezwykle ważne, ale nie zawsze można je tak zbalansować, aby budżet się dopinał”. Rożek stwierdził, że polski rynek e-commerce może być tak atrakcyjny, jak azjatycki, jeśli przedsiębiorcy będą otwarci na nowe rozwiązania płatnicze.

Prezes Zen.com stwierdza, że podniesienie atrakcyjności e-sklepu jest sposobem na zajęcie niszy po azjatyckich platformach z tanimi przedmiotami. Według niego, aby przyciągnąć uwagę klienta, trzeba będzie pokazać poziom opłacalności zakupu na tle innych ofert. Jak mówi Rożek, dla wielu firm kluczowe może być maksymalne podniesienie lub przynajmniej utrzymanie na dobrym poziomie doświadczenia konsumenta.

„Aby dobrze jeść, nie trzeba być bogatym”. Deli2 rusza na podbój rynku e-commerce i żołądków Polaków