{"vars":{{"pageTitle":"Ceny ropy naftowej znowu na szczycie. To bardziej zasługa spekulantów niż czynników fundamentalnych","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["analizy","tylko-w-300gospodarce"],"pageAttributes":["energetyka","goldman-sachs","kartele","main","opec","paliwa","ropa-naftowa","surowce","transport"],"pagePostAuthor":"Hubert Bigdowski","pagePostDate":"4 kwietnia 2021","pagePostDateYear":"2021","pagePostDateMonth":"04","pagePostDateDay":"04","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":127299}} }
300Gospodarka.pl

Ceny ropy naftowej znowu na szczycie. To bardziej zasługa spekulantów niż czynników fundamentalnych

Cena baryłki ropy naftowej oscyluje w okolicach tegorocznych szczytów. Eksperci wskazują, że ostatnie wzrosty cen ropy to wynik aktywności spekulantów, dla których brak nowych informacji z rynku oznacza dobre informacje.

Cena baryłki ropy naftowej WTI (czyli produkowanej w Teksasie) wynosi dziś około 64 dolarów za baryłkę, a ceny ropy Brent (wydobywanej na morzu Północnym) oscylują w rejonie 67 dolarów za baryłkę.

W obu przypadkach są to niemal najwyższe poziomy cenowe od ponad tygodnia i bliskie tegorocznych szczytów (68 dolarów za baryłkę WTI i 71 dolarów za Brent).

Zapasów coraz mniej, więc producenci zwiększają wydobycie

Jak wskazuje Paweł Grubiak z Superfund TFI, do powrotu optymizmu na rynek ropy naftowej w ostatnich dniach w dużym stopniu przyczynił się kartel OPEC+, który… zrezygnował z comiesięcznego spotkania, tłumacząc to brakiem konieczności wprowadzania jakichkolwiek zmian do swojej polityki.

A brak zmian oznacza, że od początku maja kraje OPEC+ rozpoczną proces zwiększania produkcji ropy naftowej.

Ma on przebiegać stopniowo, a limity mają być zwiększane każdego miesiąca. Samo zwiększanie produkcji nie jest powodem do optymizmu inwestorów na rynku ropy naftowej, jednak pozytywnie na nastroje wpłynęło uzasadnienie tej decyzji OPEC+.

„Kartel oczekuje bowiem, że w kolejnych miesiącach światowej zapasy ropy naftowej będą spadać, nawet pomimo możliwego spadku popytu w Indiach oraz innych krajach walczących z kolejną falą pandemii” – wskazuje ekspert.

Organizacja oczekuje dalszego spadku zapasów ropy naftowej na świecie i twierdzi, że już latem globalne zapasy ropy zejdą do poziomów poniżej średniej z lat 2015-2019. Kolejne spotkanie OPEC+ zaplanowane jest na 1 czerwca.

W świetle historycznych prognoz predykcje OPEC+ dotyczące ropy naftowej okazywały się w przewadze trafne, co pozwala podchodzić z zaufaniem do ostatnich zapowiedzi.

„OPEC+ w ostatnich miesiącach skutecznie oceniał sytuację na rynku ropy naftowej. Niemniej, oczekiwania spadku globalnych zapasów nie są nowością na rynku ropy naftowej – takie prognozy pojawiały się już wielokrotnie. Ostatecznie więc informacja ze strony OPEC+ nie wniosła na rynek ropy naftowej nowych, istotnych informacji” – wskazuje Dorota Sierakowska z Domu Maklerskiego BOŚ.

Czasami brak nowych informacji to dobra wiadomość, zwłaszcza dla spekulantów – ropa w minionym tygodniu podrożała o około 3 proc. i znajduje się blisko tegorocznych szczytów cenowych. W takiej sytuacji nie można wykluczyć próby wyznaczenia nowych szczytów.

70 dolarów po raz pierwszy….

Zdaniem Doroty Sierakowskiej, piątkowe wyhamowanie zwyżek notowań może nie powstrzymać rynku od spekulacji, czy notowania ropy naftowej przetestują w najbliższym czasie tegoroczne maksima – a w przypadku ropy Brent, czy dotrą do bariery na poziomie 70 dolarów za baryłkę.

„W ostatnim roku rynek ropy naftowej pokazał, że w krótkoterminowej perspektywie żadnego scenariusza wykluczać nie można – ale warto pamiętać, że jak na razie, dalsze zwyżki cen ropy naftowej nie mają uzasadnienia fundamentalnego – wskazuje Sierakowska.

Katastrofalna sytuacja w Indiach negatywna

Jednocześnie, jak bumerang na rynek ropy powracają te same problemy dotyczące obaw o globalny popyt na ropę naftową, podsycane problemami z opanowaniem pandemii w Indiach.

„Wśród nich największą niewiadomą jest sytuacja w Indiach, czyli kraju będącym trzecim na świecie konsumentem ropy naftowej. Już od kilku tygodni regularnie rewidowane są w dół prognozy tamtejszego popytu na paliwa. Niepokojąca jest również sytuacja w Brazylii, będącej największym konsumentem paliw w Ameryce Południowej. To wszystko dzieje się w czasie, gdy OPEC+ rozpoczyna wycofywanie się z ogromnych cięć produkcji ropy naftowej” – wskazuje analityczka DM BOŚ.

Jej zdaniem powyższe informacje składają się na scenariusz równowagi, który może oznaczać konsolidację notowań ropy naftowej w najbliższych miesiącach.

„Chociaż test poziomu 70 dolarów za baryłkę jest możliwy, to niewiele wskazuje na to, aby notowania ropy miały szansę na kontynuację długoterminowych wzrostów z ostatniego roku” – dodaje Sierakowska.

Powyższy scenariusz jest relatywnie zachowawczy, biorąc pod uwagę, że niedawno analitycy Goldman Sachs podnieśli prognozę cen ropy na 80 dolarów za baryłkę.

Baryłkę, na cenę której kontrakt nieco ponad rok temu można było kupić dosłownie za grosze.

Kontrakty na dostawę ropy naftowej spadły poniżej zera. Dlaczego tak się stało i co to oznacza?