Przemysł przechodzi przez drugą falę pandemii w bardzo dobrej kondycji, a wyniki eksporterów są lepsze niż oczekiwano. Dane napływające w styczniu wskazują, że początek tego roku może być nawet lepszy niż schyłek minionego roku – ocenia w poniedziałek PKO BP.
Zgodnie z poniedziałkowymi danymi Głównego Urzędu Statystycznego produkcja sprzedana przemysłu w grudniu 2020 roku wzrosła o 11,2 proc. w ujęciu rok do roku.
Jak zauważa w swojej analizie bank PKO BP, który jest kontrolowany przez Skarb Państwa, to najsilniejszy wzrost od października 2017 roku (8 proc. rok do roku, gdy prognozowano zaledwie 3,3 proc. rok do roku). Drugi po nim jest wzrost o 5,4 proc. względem poprzedniego roku w listopadzie.
Przeczytaj także: Bitcoin zyskał ponad 8000% w 5 lat, ale analitycy prognozują dalsze wzrosty. Dlaczego?
Wzrosty produkcji objęły 28 z 34 branż przemysłu. Po odsezonowaniu produkcja wzrosła o 0,5 proc. miesiąc do miesiąca oraz 7,1 proc. rok do roku. To wobec 3,8 proc. rok do roku w listopadzie 2020 roku).
Po grudniu poziom produkcji znalazł się 2,9 proc. powyżej poziomu sprzed pandemii.
„Poziom produkcji (odsez.) kolejny miesiąc z rzędu kontynuuje marsz na północ (…). Dane potwierdzają, że przemysł jest kołem zamachowym gospodarki, w znacznym stopniu łagodzącym negatywny wpływ restrykcji pandemicznych na zagregowany popyt” – ocenia ekonomista Zespołu Analiz Makroekonomicznych PKO BP Michał Rot.
Czytaj także: Polska europejskim liderem wzrostu e-commerce w 2020. Jak ten megatrend rozwinie się dalej?
Według analityka przemysł przechodzi przez drugą falę pandemii w bardzo dobrej kondycji, a wyniki eksporterów „są o wiele lepsze niż powszechnie oczekiwano jeszcze pół roku temu”.
„Silne wzrosty produkcji w branżach m.in. elektronicznej, kolejny raz potwierdzają istotną rolę międzynarodowych łańcuchów produkcji w kształtowaniu wyników nie tylko przemysłu, ale także całej światowej gospodarki. Dane wysokiej częstotliwości napływające w styczniu (m.in. zużycie energii elektrycznej, ruch drogowy w Polsce i w Niemczech) pokazują, że początek 2021 może być nawet lepszy niż imponująca końcówka 2020” – wskazuje Rot.
Opierając się na napływających danych z gospodarki oraz swoich danych kartowych, PKO BP szacuje, że dynamika PKB obniżyła się w ostatnim kwartale 2020 roku do -2,4 proc. rok do roku wobec -1,5 proc. rok do roku w okresie lipiec-wrzesień 2020 roku.
„W piątek poznamy wstępny szacunek PKB za 2020 – spodziewamy się, że recesja w Polsce była relatywnie płytka, a PKB w całym 2020 spadł o 2,6 proc.” – zauważa Michał Rot.
Wskazuje przy tym na skuteczność tarcz antykryzysowych w osłonięciu m.in. krajowego rynku pracy.
W rezultacie „gospodarka zajęła dogodne miejsce w dołkach startowych i czeka na sygnał do startu” – twierdzi
analityk.
Dodaje, że takim sygnałem byłoby istotne złagodzenie lub całkowite zniesienie ograniczeń wprowadzonych ze względu na pandemie wraz z postępowaniem procesu szczepień.
W ocenie PKO BP najnowsze dane GUS są neutralne dla Rady Polityki Pieniężnej. Analitycy banku przewidują, że RPP z dalszymi decyzjami „poczeka zapewne do marcowej projekcji inflacji: oprócz przebiegu pandemii i procesu szczepień ważny wtedy będzie m.in. poziom i trend kursu walutowego” – zauważają.
GUS podał w poniedziałek, że produkcja przemysłowa w grudniu wzrosła o 11,2 proc. względem ubiegłego roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 4,4 proc. Produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo w grudniu wzrosła o 7,1 proc. w stosunku do zeszłego roku. Natomiast miesiąc do miesiąca wzrosła o 0,5 proc.
Polska na 14 miejscu w UE pod względem odsetka zaszczepionych na Covid-19