Gospodarczy i społeczny koszt pandemii COVID-19 będzie gigantyczny, w związku z czym polska gospodarka może znaleźć się w drugim kwartale w głębokiej recesji, rzędu co najmniej 5-10 proc. – napisał w komentarzu dla portalu Business Insider prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys.
„Obecne prognozy zakładają spadek PKB w USA i Europie rzędu 10-15 proc. w najbliższych trzech miesiącach oraz recesje rzędu 8-10 proc. w całym 2020 roku. Nastąpi silny spadek konsumpcji, inwestycji i światowego handlu oraz znaczący wzrost bezrobocia” – napisał Borys.
„Biorąc pod uwagę skalę kryzysu na świecie oraz walkę z epidemią, również w Polsce należy zakładać wejście gospodarki w drugim kwartale w głęboką recesję rzędu co najmniej 5-10 proc” – dodał.
Jego zdaniem, sytuacja gospodarcza zacznie się stabilizować od trzeciego kwartału, a powrót na ścieżkę wzrostu może nastąpić na przełomie 2020 i 2021 roku.
Prezes PFR zaznaczył także, że zwalnianie pracowników może okazać się nieopłacalne, ponieważ tarcza antykryzysowa umożliwia pracodawcy skorzystanie z tzw. przestoju ekonomicznego.
W przypadku gdy pracodawca odnotowuje 15-proc. spadek przychodów w okresie dowolnych dwóch miesięcy w 2020 roku, zamiast zwalniać pracowników może wprowadzić tzw. postojowe.
„Podczas postojowego pracownik nie pracuje, ale przysługuje mu połowa wynagrodzenia i nie mniej niż płaca minimalna, tj. 2,6 tys. zł brutto. Pracodawcy przysługuje dopłata z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w kwocie połowy płacy minimalnej, a państwo pokrywa składki na ubezpieczenia społeczne po stronie pracodawcy” – napisał Paweł Borys.
>>>Czytaj także: Credit-agricole-pkb-polski-spadnie-w-tym-roku-o-21-proc-drugi-kwartal-bedzie-najgorszy