{"vars":{{"pageTitle":"Prof. Horban o koronawirusie w Polsce: "Obraz pandemii wyszedłby, gdybyśmy pomnożyli liczbę nowozdiagnozowanych przypadków przez pięć"","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["live"],"pageAttributes":["koronawirus","kwarantanna","obostrzenia","polska","sanepid","testy-na-koronawirusa","zakazenia"],"pagePostAuthor":"Barbara Rogala","pagePostDate":"18 listopada 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"11","pagePostDateDay":"18","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":70999}} }
300Gospodarka.pl

Prof. Horban o koronawirusie w Polsce: „Obraz pandemii wyszedłby, gdybyśmy pomnożyli liczbę nowozdiagnozowanych przypadków przez pięć”

Obraz pandemii wyszedłby, gdybyśmy pomnożyli liczbę nowozdiagnozowanych przypadków przez pięć, bo od dawna wiemy, że tylko 20 proc. ludzi ma objawy – powiedział główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban. W związku z tym – wyjaśnił – dziennie około 100 tys. ludzi zakaża się koronawirusem.

Zapytany o zmniejszoną liczbę testów na koronawirusa wykonywanych w Polsce w ostatnim czasie, prof. Horban zaznaczył w środę w rozmowie z Onet.pl, że testowane są osoby wyłącznie z objawami chorobowymi.

„Zakładam, że lekarze POZ postępują uczciwie wobec pacjentów i systemu i nie testują ludzi bezobjawowych. To, że jest mniej osób z objawami, to jest pozytywne” – zauważył.

Na uwagę, że jest duża grupa osób, które nie zgłaszają się do POZ-ów lub nawet po otrzymaniu dodatniego wyniku nie zostają objęci systemem, prof. Horban odparł, że „jak mieliśmy 500 czy 1000 osób z rozpoznanym zakażeniem dziennie, to można było sobie pozwolić na zabawy typu ganianie ludzi przez sanepid”.

Zwrócił jednocześnie uwagę, że teraz na chorego z potwierdzonym COVID-19 automatycznie nakładana jest izolacja, a na osoby, które z nim mieszkają – kwarantanna.

„Jakby pomnożyć liczbę nowozdiagnozowanych osób przez pięć, to wyszedłby obraz pandemii. Od dawna to wiemy, że tylko 20 proc. ludzi ma objawy, 80 proc. nie ma. 5 razy 20 tys. dziennie – mamy 100 tys. ludzi zakażających się dziennie” – wyliczał.

Tłumaczył, że na tę liczbę składają się osoby chore z objawami klinicznymi, osoby wymagające hospitalizacji oraz te, które chorują łagodnie.


Czytaj także: Czy wkraczamy w erę kolejnych pandemii? Tak, chyba że poważnie potraktujemy ochronę przyrody


„A dołóżmy jeszcze drugie tyle lub więcej tych, którzy chorują bezobjawowo” – powiedział.

Dodał też, że teraz każdy, kto gorączkuje i ma objawy, traktowany jest jako osoba z COVID-19.

„Stąd te apele, żeby zostać w domu, jeżeli ma się objawy infekcji” – wyjaśnił Horban.

Zapytany o wprowadzanie kolejnych obostrzeń lub zdejmowanie istniejących prof. Horban nawiązał do wtorkowej konferencji z udziałem m.in. ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.

„To właśnie chciał przekazać minister Niedzielski, że on już to widzi i ma nadzieję, że ma rację, że już więcej tych zaleceń czy obostrzeń nie będzie, że ta fala rosnąca została zahamowana i może tylko spadać”.

Jak dodał, być może „za 2 tygodnie powolutku zaczniemy doradzać, żeby trochę tej aktywności życiowej było więcej”.

„Bardzo bym chciał, żebyśmy przed przyszłymi wakacjami, tymi w 2021 r., wrócili już do normalnego życia” – powiedział prof. Horban.

47,5 mld euro -tyle Unia przeznaczy na walkę ze skutkami koronawirusa w ramach programu REACT-EU