Wypalenie zawodowe to częsta przyczyna rezygnacji z pracy, depresji i chorób. Mimo że jest rozpoznawane od 50 lat, dopiero dwa lata temu WHO zaczęło traktować je jako syndrom zawodowy znacząco wpływający na stan zdrowia. Na Impact’22 rozmawiano o wypaleniu zawodowym wśród dorosłych i młodzieży.
Gośćmi Magdaleny Namysłowskiej byli psychiatra prof. Bogdan De Barbaro oraz Małgorzata Skibińska, dyrektor departamentu personalnego Provident Polska. Wypowiedział się także dr n. med. Cezary Żechowski ze Środowiskowego Centrum Zdrowia Psychicznego dla Dzieci i Młodzieży w Szpitalu Wolskim w Warszawie.
Wypalenie to nie to samo, co zmęczenie
Na wypalenie zawodowe składa się wiele czynników: przeciążenie pracą, brak czasu na odpoczynek czy rozwój osobisty i narastające zniechęcenie do pracy. Tym objawom towarzyszą także stałe napięcie psychofizyczne, uczucie ciągłego zmęczenia, bóle głowy, bezsenność, zaburzenia odżywiania, poczucie braku kontroli i nieumiejętność oddzielenia życia prywatnego od zawodowego.
Przyczyny takiego zjawiska mogą być różne. Jak wskazuje prof. De Barbaro, inaczej dochodzi do wypalenia wolontariusza na granicy, a inaczej pracownika szpitala czy korporacji. Wpływ na to mają czynniki behawioralne i emocjonalne. Każdy człowiek także w inny sposób radzi sobie z zespołem wypalenia zawodowego w zależności od swojej dojrzałości emocjonalnej.
– Chodzi o utratę kontroli w znaczeniu sprawczości, czy mam wpływ na swoje życie, czy też zostałem zasypany obowiązkami, nie wytrzymuję tego zadania i robię coraz więcej, bo mi sumienie każe, a nie mam mechanizmów, które by mnie chroniły od zmęczenia – mówił prof. De Barbaro.
Wypaleni nastolatkowie sięgają po używki
Nie tylko dorośli doświadczają zespołu wypalenia zawodowego. Jeśli przyjąć perspektywę, w której zawodem nastolatków jest bycie uczniem – oni także mają objawy wypalenia. Wielu z nich mówi o obniżonej energii, poczuciu braku kontroli, niechęci czy rezygnacji.
– Młodzież i dzieci są bardzo obciążone poznawczo, tzn. mają ogrom materiału do przyswojenia w krótkim okresie. Liczba godzin spędzanych w szkole dramatycznie wzrosła, a liczba godzin spędzonych na odrabianiu lekcji jeszcze bardziej. Małe dzieci zastanawiają się teraz, jak będzie wyglądała ich linia życiowa, do którego liceum pójdą, na której uczelni będą się uczyły – powiedział Cezary Żechowski.
Jak mówił, mają wielkie ambicje i o swoich studiach myślą już w podstawówce. Taka inwestycja w dzieci jest duża. Jednocześnie zapomina się o potrzebach emocjonalnych dzieci, o ich potrzebie zabawy. Zabawa jest niezwykle ważną i rozwijającą formą nauki.
– Dzieci się nie bawią, dorośli się nie bawią. Jako psychiatra widzę, jak bardzo zmienia się młodzież. Kiedyś ich ulubionym pytaniem było: „jakie jest twoje hobby?”. Kiedyś młodzi ludzie otwierali się na to pytanie. Teraz reakcją jest spojrzenie jak na przybysza z Marsa: o czym ten dziaders gada? – mówił Żechowski.
Brakuje bezpiecznych przestrzeni, gdzie dzieci i młodzież mogłyby się bawić, spotykać i zawierać relacje między sobą. Jeśli potrzeby nastolatków nie są spełnione, częściej sięgają po środki psychoaktywne, takie jak marihuana, która pobudza w mózgu ośrodki odpowiedzialne za zabawę. Z jednej strony stoi wypalenie, a z drugiej poszukiwanie autostymulacji, choć u podłoża leżą wcześniejsze, niespełnione potrzeby.
Pracownicy oczekują życia w harmonii
Dzięki pandemii koronawirusa świat na chwilę się zatrzymał, więc ludzie mogli zauważyć, nazwać pewne zjawiska i wypełnić je treścią. Do takich właśnie należy wypalenie zawodowe.
Przed rokiem pandemii bardzo dużo mówiło się o równowadze pracy i życia prywatnego. Pandemia upowszechniła pracę zdalną, a to pokazało, że nie musimy już o tę równowagę zabiegać, nie musimy wyznaczać nieprzekraczalnej granicy.
– Dziś pracownicy sygnalizują swoje potrzeby i oczekują od pracodawców odpowiedzi na te potrzeby. Wydaje mi się, że oni nie chcą mówić o work-life balance, tylko o życiu w harmonii. Taka jakość jest tworzona przez pracę, zainteresowania, życie osobiste i wiele aktywności w innych obszarach. Nie chcą walczyć o równowagę, chcą harmonijnego życia. Moim zdaniem to dobry kierunek – powiedziała Małgorzata Skibińska.
Na wypalenie zawodowe może też wpływać kultura organizacyjna, gdyż dobry pracodawca przeciwdziała poczuciu wypalenia. Środowisko pracy powinno redukować czynniki wpływające na takie uczucie, czyli np. stres czy presję, albo je bilansować tak, by pracownicy nie odczuli negatywnych skutków.
A jak zadbać o to, by się nie wypalić? Przede wszystkim należy rozróżniać zmęczenie oraz wypalenie. Warto zadbać o relacje i oddzielić je od życia zawodowego, a także otaczać się empatycznymi, życzliwymi ludźmi. Podczas szukania pracy dobrze jest zwrócić także uwagę na to, jakie jest środowisko pracy.
Praca zespołowa na wyższym poziomie – jak liderzy mogą zmienić kulturę firmy?