{"vars":{{"pageTitle":"Nie musimy być smutni, aby mieć depresję. Kto potrzebuje wizyty u psychiatry?","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["material-partnera"],"pageAttributes":["depresja","emocje","impact-cee","impact22","psychiatria","wypalenie-zawodowe","zaburzenia-psychiczne","zdrowie-psychiczne"],"pagePostAuthor":"Emilia Siedlaczek","pagePostDate":"15 lipca 2022","pagePostDateYear":"2022","pagePostDateMonth":"07","pagePostDateDay":"15","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":327039}} }
300Gospodarka.pl

Nie musimy być smutni, aby mieć depresję. Kto potrzebuje wizyty u psychiatry?

Zdrowie psychiczne to dzisiaj bardzo ważny temat, który także znalazł swoje miejsce podczas biznesowego kongresu Impact’22. Mówił o nim łódzki psychiatra, dr n. med. Piotr Wierzbiński podczas swojego keynote w Poznaniu.

Dziś psychiatria nadal jest negatywnie postrzegana i niezrozumiana. Kojarzy się z zaawansowanymi zaburzeniami, konsultacjami psychiatrycznymi przestępców, negatywnie odbieranymi miejscami takimi jak szpitale psychiatryczne. A, jak mówi Wierzbiński: psychiatria to życie.

Nie tylko zły nastrój

Jeden z gości Impact’22 wyjaśnił, dlaczego każdy może trafić do psychiatry. Jest to związane z szybko zmieniającym się światem i ciągłą ewolucją życia, za którymi nie nadąża umysł współczesnego człowieka. W konsekwencji doświadcza on chronicznego stresu, który może prowadzić do depresji.

Nasz mózg jest nastawiony na trzy rzeczy: na archiwizację, koncentrację i reakcję. Czyli państwa mózg ma za zadanie zapewnić państwu przetrwanie. A jak to zrobi? To zależy od tego, jakimi państwo dysponują zasobami, również osobowościowymi – mówił.

Szybkie tempo życia sprzyja objawom depresji, na które nie składa się tylko obniżony nastrój. Nie musimy być smutni, żeby być depresyjni – stwierdził psychiatra. Wśród objawów depresji wymienił także lęk (lęki, fobie, natręctwa, PTSD), objawy somatyczne i anhedonię, czyli brak przyjemności z robienia czegoś, co wcześniej ją dawało.

Wytłumaczył, że stres znacznie wpływa na ciało. Bardzo często ludzie się zamartwiają, przez co mają problemy z zasypianiem lub zbyt wcześnie się budzą z bólami, na przykład w klatce piersiowej.

Kto może potrzebować pomocy psychologicznej?

Jedna trzecia z państwa, kiedy rano wstaje, ma natłok myśli. U dwóch trzecich, jak zasypiają, gdy gaśnie światło, robi się spokój i mózg wytwarza emocje. Im mocniejsze, tym trudniej zasnąć. Wybudzacie się państwo nad ranem i już boli w klatce piersiowej, pojawia się zamartwianie, co będzie następnego dnia, czy wszystko uda się zrobić. Ludzie się zamartwiają. Wiecie, czym? 40 proc. zmartwień dotyczy rzeczy, które nigdy nie nastąpią, a 30 proc. dotyczy tego, co już było i czego nie można zmienić. Bo prawda, przeszłość i przyszłość obiektywnie nie istnieją – mówił psychiatra.

Epizod depresyjny, anhedonię porównał do grypy, bo zarówno grypa, jak i depresja, wpływają na mózg i układ immunologiczny w taki sam sposób. Gdy pojawiają się objawy, człowiek zakłada maskę i odgrywa rolę: przed lekarzem, jeśli to grypa albo w pracy, jeśli to epizod depresyjny. Po powrocie do domu jednak pojawiają się zaburzenia odżywiania, zachowania autoagresywne czy brak skupienia, które są oznakami zmęczenia odgrywaną rolą.

Depresja – choroba śmiertelna

Ludzie chcą mieć przewidywalność, bo przewidywalność i antycypacja tego, co nastąpi, obniża lęk. Ale lęk to objawy somatyczne: bóle brzucha, serca. Tu mnie gniecie, to pójdę do kardiologa. A kardiolog mi powie: idź pan do psychiatry. A sam idź do psychiatry, ja jestem zdrowy! – tak Wierzbiński głośno wypowiada myśli towarzyszące osobie w epizodzie depresyjnym.

Jak dodaje, ludzie brną w rolę, gdyż tego wymaga od nich system. Dlatego często doświadczają męczliwości, spadku nastroju i napędu, anhedonii, apatii i braku energii.

Brak odczuwania przyjemności z tego, co się robi, znacznie zwiększa ryzyko samobójstwa i pogarsza funkcjonowanie społeczne. W pewnym momencie rezygnują z odgrywanej roli.

Uważa się, że w Polsce około 2 mln ludzi choruje na depresję. Wśród nich od 40 do 80 proc. ma myśli samobójcze, a od 20 do 60 proc. podejmuje próby odebrania sobie życia. Każdego dnia 16 Polaków popełnia samobójstwo, a pięć razy częściej są to mężczyźni.

Nowoczesne leki i metody leczenia

Kiedy sobie popatrzycie na całokształt depresyjnego pacjenta, to on za późno przyjdzie do psychiatry. A my ewoluowaliśmy. To nie jest Lot nad kukułczym gniazdem. To nie są starej generacji leki. Naprawdę mamy duże zmiany, naprawdę możemy leczyć – mówi psychiatra.

Jak dodaje, nowocześnie działające i dobrze dobrane do pacjenta leki zmniejszają śmiertelność samobójczą pacjentów z 15 do 7 proc. Niedawno opracowaną metodą leczenia depresji lekoopornej jest terapia wziewna, która w kilka minut poprawia nastrój i zmienia postrzeganie rzeczywistości. Do tego zabiegu stosuje się esketaminę, którą wprowadza się do nosa pacjenta. Jednak w konsekwencji może pojawić się euforia, dlatego psychiatra musi jeszcze przez kilka godzin obserwować pacjenta.

W perspektywie długofalowej warto zwrócić uwagę na aspekty mentalne. A psychiatra to nie jest tylko taki twardy doktor, pejoratywnie postrzegany, ale może być całkiem miły – zakończył.

Nie tylko e-rejestracja. Cyfryzacja usług w obszarze ochrony zdrowia