{"vars":{{"pageTitle":"6 liczb pokazujących, co się najbardziej zmieniło w polskiej gospodarce w maju 2020","pagePostType":"post","pagePostType2":"single-post","pageCategory":["news"],"pageAttributes":["gastronomia","gornictwo","gospodarka","gus","main","makroekonomia","pracownicy","produkcja","przemysl","transport","wskazniki"],"pagePostAuthor":"Hubert Bigdowski","pagePostDate":"25 czerwca 2020","pagePostDateYear":"2020","pagePostDateMonth":"06","pagePostDateDay":"25","postCountOnPage":1,"postCountTotal":1,"postID":57443}} }
300Gospodarka.pl

6 liczb pokazujących, co się najbardziej zmieniło w polskiej gospodarce w maju 2020

Poniżej przedstawiamy sześć liczb, które obrazują stan polskiej gospodarki oraz rodzimego rynku pracy w maju bieżącego roku.

Liczby pochodzą z najnowszych danych GUS nt. sytuacji społeczno-gospodarczej w Polsce w maju.

12,8%

Tyle w maju wyniósł procentowy spadek zatrudnienia w sekcji zakwaterowanie i gastronomia w ujęciu rocznym.

To najmocniejszy spadek ze wszystkich sektorów.

Są jednak też pozytywne wiadomości z rynku pracy.

Wzrost zatrudnienia w skali roku utrzymał się w informacji i komunikacji (o 2,9 proc.), działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej (o 1,9 proc.), dostawie wody; gospodarowaniu ściekami i odpadami; rekultywacji (o 1,6 proc.) oraz transporcie i gospodarce magazynowej (o 0,5 proc.)

31 tysięcy

Zwolnienie takiej liczby pracowników zadeklarowało na koniec maja 410 przedsiębiorstw.

To więcej niż na koniec kwietnia, gdy 341 zakładów deklarowało zwolnienie niespełna 27 tys. pracowników.

W ujęciu rocznym skala potencjalnych zwolnień jest już jednak znacząca – w końcu maja 2019 roku zaledwie 103 zakłady planowały zwolnienia w sumie prawie 14 tys. pracowników.

40%

O tyle w maju spadła produkcja węgla kamiennego w Polsce w ujęciu rocznym. Wyniosła 3,2 mln ton.

Zawirowania wokół kopalń poskutkowały spadkiem zatrudnienia w górnictwie i wydobyciu o 9,3 proc.

25%

To procentowy spadek nowych zamówień w przemyśle w maju 2020 roku.

Pozytywy? W kwietniu nowe zamówienia spadły o 30,2 proc. w ujęciu rocznym.

Wskaźnik nowych zamówień w przemyśle pokazuje rozwój popytu na wyroby i usługi., co pozwala prognozowanie przyszłej produkcji.

A produkcja przemysłowa w maju spadła w ujęciu rocznym o 17 proc., w miesięcznym zaś odbiła o 10 proc. Ten drugi aspekt ekonomiści traktują w kategoriach pozytywnych sygnałów.

„Wskaźniki koniunktury za maj także sugerowały wyhamowanie negatywnych tendencji, co potwierdza, że najgorsze jest już za nami. Tempo wychodzenia z dołka będzie zależeć od przebiegu pandemii w kraju, ale także za granicą, na co wskazuje branżowa struktura produkcji” – napisali analitycy PKO BP.


Czytaj więcej: GUS: Produkcja przemysłowa odbija się od dna. Ale to tylko ograniczanie skali spadków


Dane o majowej sprzedaży detalicznej również napawają ekonomistów optymizmem.

Jak przypomniał GUS, na początku maja zostały częściowo zniesione ograniczenia w handlu detalicznym, co istotnie wpłynęło na wyniki sprzedaży.


Czytaj więcej: Sprzedaż detaliczna w maju spadła o prawie 9%. „To świetny wynik” – wskazują ekonomiści


73%

O tyle mniej pasażerów przewieziono w maju środkami komunikacji publicznej (samochody i kolej) w porównaniu do tego samego miesiąca rok wcześniej.

Oznacza to, że w maju przewieziono w sumie 14,7 mln pasażerów. To o 28,6 proc. więcej niż przed miesiącem, ale o wspomniane 73 proc. mniej niż w maju 2019.

Pocieszający, choć umiarkowanie, może być fakt, że w kwietniu 2020 roku spadek w ujęciu rocznym wyniósł 78,1 proc.

„W skali miesiąca ponownie obniżyła się liczba pasażerów w transporcie samochodowym, ale w dużo mniejszym stopniu niż w poprzednim miesiącu. Znaczny wzrost notowano natomiast w transporcie kolejowym, którym przewieziono o 56,2 proc. więcej pasażerów niż przed miesiącem” – napisano w biuletynie.

W skali roku spadek liczby pasażerów w transporcie samochodowym wyniósł 78,9 proc. i był zbliżony do notowanego w kwietniu, a w transporcie kolejowym 66,5 proc. i był mniejszy niż przed miesiącem (wyniósł w kwietniu 77 proc.).

17%

O tyle wyższa od średniej normy z lat 1981–2010 była suma opadów, która osiągnęła poziom ok. 77 mm. Niestety, nie przełożyło się to na poprawę warunków agrometeorologicznych dla rolnictwa.

„Występujące w ciągu miesiąca chłodne dni niekorzystnie wpłynęły na tempo wzrostu i rozwoju roślin. W drugiej dekadzie miesiąca w niektórych rejonach przymrozki spowodowały uszkodzenia części upraw, a także kwitnących drzew, krzewów owocowych oraz plantacji jagodowych. Opady deszczu poprawiły stan uwilgotnienia gleby, jednak zmienne warunki termiczne (na ogół zimne noce) nadal spowalniały wegetację upraw” – napisano w biuletynie GUSu.

Czytaj także:

Bezrobocie w Polsce w maju wzrosło do 6%. „To bardzo dobry wynik”